Witam
Niby trochę lepiej, jednak wciąż dmucha, na morzu panuje sztorm. Z pewnością nie jest to typowa polska złota jesień, przynajmniej nie w tym tygodniu.
Szaro i pochmurnie, wszystkie kolory są przytłumione.
Taki jest też dzisiejszy zestaw: butelkowe zielenie i czerwienie przechodzące w bordo.
Wełniane spodnie i marynarka, paski, szaliki, lekko ocieplany płaszcz - wszystko przypomina o tej chłodniejszej stronie jesieni.
pozdr.Vslv
Witam!
OdpowiedzUsuńTo już drugi zestaw do którego nie mam zastrzeżeń ( tym bardziej że wczoraj miałem kolorystycznie bardzo podobny zestaw na sobie ). Moim skromnym zdaniem teraz wszystko leży jak ulał. Spodnie świetne .
Ach! Gdybyż tak pięknie ubranych Panów spotykać na codzień!
OdpowiedzUsuńZachwycona Ela
Jeden z najlepszych zestawów do tej pory! Może nawet najlepszy;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że najlepszy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Wuwu
Witam,
OdpowiedzUsuń# Marcelo - no to wynika, że z naszych dyskusji cokolwiek pozytywnego wynika - dziękuję za stałe recenzje moich szmatkowych poczynań. No i chyba dojrzewasz do wizualizacji swoich poczynań w tym zakresie :)
# Ela - dziękuję, codziennie (prawie) to można mnie spotkać idącego nabrzeżem Władysława IV około 06,25 idącego na prom, aby przeprawić się na drugą stronę kanału do pracy, a poza tym to różnie.
## MariaM & Wuwu - dziękuję, najlepsze to wciąż jeszcze przede mną - mam nadzieję :)))
pozdr.Vslv
Czerwienie niezłe; butelkowe zielenie - nie przepadam; wolę, jak zakładają je inni - ale trudno mi ocenić, bo u mnie wychodzi na szare. Mam zastrzeżenia do płaszcza - pogrubia pomimo paska, a po marynarce widać, że w talii jest jak trzeba.
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńmoże i racja, że płaszcz odrobinę pogrubia ale to taki jego urok. Generalnie bomba!!!
A gdzie zdobył te wspaniałe oficery?
Tego pewnie nam nie wyjawi,
tajemnica zawodowa...
Witam,
OdpowiedzUsuń# Mosze - u mnie na każdym z czterech monitorów są odcienie zieleni (używam w pracy i w domu 2x dual-view) - fakt, że na każdym trochę inaczej.
Jest to typowo jesienny, lekko ocieplany i luźny płaszcz na kiepską pogodę, o prostym nie taliowanym kroju. Wczoraj rano na promie byłem w mniejszości, która nie kuliła się z chłodu.
Wszystko co pokazuję, to nie są wystudiowane kompozycje do umieszczenia na blogu, tylko codzienny strój dobrany zarówno pod kątem wyglądu, jak i komfortu używania.
Ponadto jak już jestem szczupły, to nie odczuwam potrzeby pokazywania tego na każdym kroku - wystarczy od czasu do czasu. Zresztą wtedy efekt jest większy :)))
# Bea - dziękuję. O płaszczu/płaszczach tak myślę.
Te "oficerki" to cała historia. Kiedyś, ładnych parę lat temu wracając z wyjazdu do Szczecina, po drodze zajechaliśmy do dużego składu używanych mebli i innych najprzeróżniejszych staroci. Tam na półce dojrzałem te buty, ale nie zrobiły na mnie specjalnego wrażenia b.duże i z wyglądu toporne. Nawet ich nie wziąłem do ręki.
Parę miesięcy później w trakcie flisackiego spływu na Bugu spotkaliśmy "ziemianina" właśnie w takich butach, lnianych spodniach i lnianej marynarce. Spodobał mi się ten zestaw, jednak nie na tyle aby po powrocie wybrać się po te buty.
Rok później kompletując wyposażenie na kolejny flis na Odrze przypomniałem sobie o tych butach. Wsiedliśmy z kolegą do samochodu i pojechaliśmy ponad 40km zobaczyć czy jeszcze stoją na półce.
Oczywiście stały. Wziąłem je do ręki - nówki, pozostałość po sowieckiej armii, czyli żołnierskie buty/oficerki. Mimo wyraźnie seryjnej produkcji, perfekcyjna szewska robota.
Z wyglądu bardzo duże (rozmiar 9, a noszę 7), przymierzyłem, leżą dobrze i chodzi się wygodnie.
Zapytałem - ile? 60 PLN - OK, biorę - i mam je do dzisiaj.
Nigdy więcej takich drugich nie spotkałem.
pozdr.Vslv
p.s.
OdpowiedzUsuń# Mosze - nie ma "złych" kolorów, są tylko lepiej lub gorzej zestawione ze sobą
Co do luźnych szmatek - warto spojrzeć na najnowszą kolekcję At Dries Van Noten i również poczytać komentarze.
Mnie osobiście bardzo się ten styl podoba.
pozdr.Vslv