poniedziałek, 30 stycznia 2012

a zima trzyma

Witam,
syberyjski chłód dotarł już nawet na leżącą na północno-zachodnim krańcu Polski wyspę. Temperatura odczuwalna (nie mylić z odczytem na termometrze) spadła wyraźnie poniżej -25 oC.

Takie warunki wymagają odpowiedniego stroju.
W zestawie: uszanka z ciepłego futra, rękawiczki z psiej sierści, długi płaszcz z wełnianego sukna, długi jedwabny szalik, skórzane sztyblety o rozmiarze pozwalającym na założenie grubych wełnianych skarpet, ciepłe wełniane spodnie z pełną podszewką (do kostek).
No i parę jeszcze innych mniej widocznych rzeczy.





Drugiego lutego mam być służbowo, na bardzo krótko zresztą w Warszawie - w dniu, gdy spadki temperatury mają być największe. Dzisiaj to był również test zestawu na tę podróż.

pozdr.Vslv

niedziela, 29 stycznia 2012

uszanka

Witam,

coraz chłodniej, co nie oznacza zaprzestania porannych weekendowych spacerów razem z Vegą. Odpowiednio dobrany strój pozwala wędrować bez względu na pogodę. Chociaż czekając na wschód słońca, ponad pół godziny nad kanałem portowym - w pewnym momencie odczułem, że mamy silny wiatr i ładnych kilka stopni poniżej zera.
Głowę doskonale chronił nowy nabytek - "syberyjska" futrzanka-uszanka. Jest to typowa, klasyczna męska czapka z równo przystrzyżonego gęstego i ciepłego futra (jenot lub piżmak)- różni się wyraźnie od ostatnio modnych uszanek z króliczego futerka.























pozdr.Vslv

sobota, 28 stycznia 2012

10 000 kroków

Witam,
tyle mniej więcej wykonuję wędrując z Vegą w weekendowe poranki. Nawiasem mówiąc Vega dwa razy, a właściwie trzy razy więcej. Raz, że ma krótsze łapki i na mój jeden przypada jej dwa. Ponadto biega cały czas dookoła wielce szczęśliwa, że wędrujemy razem.
Z dnia na dzień jest chłodniej, a w ślad za tym zmieniają się moje nakrycia głowy na coraz cieplejsze. Tym razem jest to czapka uszanka z przystrzyżonej owczyny. Przykład świetnej polskiej produkcji sprzed lat - Żywieckie Zakłady Futrzarskie. Mam jeszcze w zapasie syberyjską futrzankę-uszankę bardzo ciepłą i okazałą, ale to na kolejne zimniejsze dni.













pozdr.Vslv

piątek, 27 stycznia 2012

dwie dwurzędówki i dokerka

Witam,
ostatnio stale w niedoczasie. W końcu prezentuję zestaw sprzed dwóch dni.
Nowością jest solidna skórzana kurtka "dwurzędówka" - rzecz nieoceniona w zimnym morskim klimacie. Najsilniejszy zimny wiatr się przez to nie przebije. Dobrze też chroni przed chłodem.
Od czasu do czasu odstawiam też na bok berety i kapelusze na rzecz wełnianej dokerskiej czapeczki.







Czapeczka dokerska - nazwa ta w Polsce nie jest popularna. Chociaż swojego czasu takie czapeczki w wersji "sportowej" były noszone.
Oryginalnie powinna być wełniana (100% high quality) i w charakterystyczny sposób z dość wysoko podwiniętym brzegiem - zakrywa głowę powyżej brwi i część uszu. Tradycyjnie noszona wyraźnie poziomo.
Obecnie występuje w dziale odzież robocza/ochronna, jako docker hat

Mimo wszystko nie określiłbym jej jako "klasycznej" dla naszego obszaru - u nas to raczej różne mutacje czapek narciarskich, z pomponem lub bez - jednak nie tak dokładnie przylegających do głowy jak w/w.


Historia czapeczki dokerskiej:
Czapki typu "doker`s cap" szeroko zaczęto stosować w latach 30. XX wieku. Wobec chłodu panujacego w przystaniach, dokach i portach zarządy związków zawodowych doprowadziły do rozpowszechnienia tych wygodnych nakryć głowy wśród wszystkich pracowników fizycznych. Wkrótce okazało się, że ich zalety praktyczne docenili wszyscy bez wyjatku, a dowództwo US Navy zaakceptowało ich wzór w czarnym kolorze, jako element umundurowania użytkowego. Niedługo potem żołnierze US Army pozazdrościli jej marynarzom, a dowództwo Army zaakceptowało jej wzór w kolorze zielonym.

Zielona dokerka to jeden z najczęściej spotykanych elementów wyposażenia żołnierza - w zimie znajduje sią na głowie każdego żołnierza, ukryta pod hełmem zabezpiecza przed wychłodzeniem głowy.

Wykonana ze 100% wełny czapka chroni przed chłodem i drobnym deszczem. Może byc elementem umundurowania, a ze względu na brak jakichkolwiek dodatków i ozdób może być eleganckim zimowym dodatkiem nawet do płaszcza.
ww to jest cytat z nieaktywnego już linku Czapka wełniana US Army Olive (RT-5779)

Jednak temperatury dalej lecą w dół, najbliższy weekend to będzie uszanka do ww skórzanej kurtki.

pozdr.Vslv

sobota, 21 stycznia 2012

05:24, a Pan śpi

Witam,
już po piątej rano usłyszałem płacz Vegi, że czas wstawać. Przez sen powiedziałem śpij jeszcze. 05:24 słyszę znowu Psa: czas na spacer, a Pan śpi! Co było zrobić, zwlokłem się z antresoli i nie spiesząc się zbytnio - ubrałem. Słońce wschodzi dopiero po ósmej.
No i powędrowaliśmy sobie zwyczajową trasą w stronę morza. Poza skórzaną kurtką ze względu na deszcz na wierzch dołożyłem długi nieprzemakalny płaszcz. Na głowę wybrałem nowy nabytek: oficerską czapkę szwedzkiej marynarki wojennej.
W sam raz w klimatach naszych nadmorskich wędrówek.
Po drodze i na drogę na stacji benzynowej zakupiłem czarną kawę. Vega oczywiście w siódmym niebie, ganiała po lesie i kałużach i tarzała się w wodorostach. Jak zwykle włóczęga zabrała nam ponad trzy godziny, wróciliśmy na poranną drzemkę.
Coś tam wybrałem z fotek, niestety pogoda nie była zbyt sprzyjająca.















pozdrowienia Vislav

piątek, 20 stycznia 2012

wełenki, wełenki i len.

Witam,
stale jestem w niedoczasie, stąd też "dzisiejszy" zestaw jest sprzed kilku dni. Kolejnych nawet nie zdążyłem zarejestrować.
Ten wreszcie przeszedł w fazę wizualizacji i publikacji.

Całość zestawu to najprzeróżniejsze wełenki - tkaniny i dzianiny. Do tego doszła dość nietypowa kamizelka uszyta z grubej lnianej tkaniny, na dodatek zapinana na drewniane kołeczki. Uzupełniając zasoby swojej szafy, a i wymieniając przy okazji - ostatnio rozglądam się właśnie za odmiennymi od zwyczajowych ubraniami.

Ostatnio znalazłem nowe nakrycie głowy - oficerska czapka szwedzkiej marynarki wojennej z drugiej poły ubiegłego stulecia. Całość naturalna - navy blue wełniana tkanina i skóra - żadnych plastików. Na razie oswajam się z tym nowym nabytkiem, ale w najbliższy weekend mam zamiar już wykorzystać.







pozdr.Vslv

ps. CHANTACO to śliczna metka baskijskiego beretu.

poniedziałek, 16 stycznia 2012

Vagabond II

Witam,
chyba jesteśmy jedynym miejsce w Polsce bez śladu śniegu. Temperatury utrzymują się w przedziale +2 do 4 oC. Nie oznacza jednak, że jest ciepło. Silne sztormowe wiatry potrafią na odkrytym terenie wychłodzić nas bardzo szybko.
"Cofka" się cofnęła, a woda wróciła tam gdzie jej miejsce, czyli do morza.
W niedzielę rano wybraliśmy się na kolejny spacer, pooglądać świat jeszcze przed wschodem słońca.























pozdr.Vslv

niedziela, 15 stycznia 2012

Vagabond I

Witam,
ilość moich wpisów uległa drastycznemu zmniejszeniu. Nie oznacza to jednak, że zapadłem w sen zimowy.
Wprost przeciwnie. Mam dużo najprzeróżniejszych i ciekawych zajęć - czasu nie wystarcza na wszystko, co chciałoby się zrobić.
Z pewnością nie może zabraknąć czasu na poranne weekendowe spacery z Vegą. Już po piątej rano daje znać, że czas wstawać i wędrować.
Sobota upłynęła pod znakiem sztormowego wiatru i "cofki", czyli wody wpychanej przez wiatr z morza w górę rzeki. Nie wszędzie dało się przejść, z drugiej strony nie było tak tragicznie, jak w TV.
Część promów nie kursowała, niektóre ulice zostały lekko podtopione. Straż pożarna odpompowywało wodę sprzed wejścia do szpitala miejskiego. Zresztą niedawno po wielkim remoncie - główne wejście w wyjątkowo debilny sposób zostało zaprojektowane poniżej poziomu gruntu. No i teraz przy większej cofce, lub ulewnym deszczu będzie się odbywała "bohaterska walka z żywiołem". Tak to zostało opisane m.in. w TVN Meteo - tylko dzięki bohaterskiej postawie strażaków w walce z żywiołem nie doszło do ewakuacji szpitala.
W sam raz wracając ze spaceru z pieskiem widziałem tę akcję: jeden wóz strażacki, kilkunastu strażaków i jedna pompa wyrzucająca wodę do parku. Poza zalaniem bzdurnego przegłębienia terenu, nie było żadnego zagrożenia.
W dziwny sposób jestem przekonany, że część pokazywanych podtopień jest efektem poważnych błędów inwestycyjnych i medialnych wydmuszek. Oczywiście w ten sposób nie umniejszam tragedii wielu ludzi naprawdę poszkodowanych przez siły natury.





















pozdr.Vslv