Witam,
syberyjski chłód dotarł już nawet na leżącą na północno-zachodnim krańcu Polski wyspę. Temperatura odczuwalna (nie mylić z odczytem na termometrze) spadła wyraźnie poniżej -25 oC.
Takie warunki wymagają odpowiedniego stroju.
W zestawie: uszanka z ciepłego futra, rękawiczki z psiej sierści, długi płaszcz z wełnianego sukna, długi jedwabny szalik, skórzane sztyblety o rozmiarze pozwalającym na założenie grubych wełnianych skarpet, ciepłe wełniane spodnie z pełną podszewką (do kostek).
No i parę jeszcze innych mniej widocznych rzeczy.
Drugiego lutego mam być służbowo, na bardzo krótko zresztą w Warszawie - w dniu, gdy spadki temperatury mają być największe. Dzisiaj to był również test zestawu na tę podróż.
pozdr.Vslv
Bardzo fajny szal.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Charlie
Dziękuję, bardzo lubię wszelkiego rodzaju dodatki i stale poszerzam kolekcję
Usuńa rosjanie właśnie zamknęli okna :))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwww.horse-fashion.blogspot.com
A u mnie w biurze wciąż jeszcze uchylone :-) to są jednak nieporównywalne warunki
UsuńCudowna stylizacja!
OdpowiedzUsuńdzk b :-)
UsuńŚwietna czapa! A skąd takie rękawiczki? Z wyczesanego psa, robione w domu? Słyszałam, że "psia wełna" jest bardzo ciepła.
OdpowiedzUsuńZarówno czapa, jak i rękawiczki oczywiście z SH :-) Czapę znalazłem w sobotę - wisiała na wieszaku, zupełna nówka. Nie ma żadnych metek, najprawdopodobniej wyrób typowo rzemieślniczy gdzieś z Rosji. Oczywiście natychmiast wziąłem ją w łapki, aby w międzyczasie nie zniknęła. Byłem już kilka dni po dostawie i zaskoczyło mnie, że nikt wcześniej jej nie przyuważył. Koszt był symboliczny, kilkanaście PLN.
UsuńRękawiczki znalazłem trochę wcześniej. Jest to typowy wyrób domowy od samego początku: wyczesanie sierści, skręcenie wełny i zrobienie rękawiczek na szydełku. Są rzeczywiście bardzo ciepłe. Na Syberii z sierści psa robi się skarpetki. Rozpoznałem, że jest to stamtąd - ponieważ wcześniej widziałem podobny zestaw łącznie z czapką u kolegi z Władywostoku.
Dzięki za odpowiedź! Szkoda, że w tej chwili u nas w rodzinie żadnego psa nie ma. Jestem na etapie dziergania kolejnej pary skarpetek, więc taka włóczka nie zmarnowałaby się u mnie :) Pozdrawiam serdecznie.
UsuńMuszę się nauczyć skręcać włóczkę i to może coś z czasem wydziergam :-)
UsuńSuper zestaw, zresztą jak większość na Pana blogu. Szkoda, że tak rzadko widuje się takie osoby na ulicy.Od razu byłoby cieplej i pogodniej. Podziwiam też zdjęcia ze spacerów. Zofia
OdpowiedzUsuńWitaj Zofia - miło mi
UsuńA ja już myślałam, że rękawiczki są z sierści wyczesanej z zadka Vegi:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam kiedyś o tym, ale widzę po raz pierwszy na własne oczy tego typu wyroby.
Myślisz, że z kociej sierści też coś można zrobić???
U nas również trzyma mróz i noszę rajstopki na polarze pod spodniami;)
Wyjątkowo nie lubię warstw w dolnych partiach, ale marznę potwornie
w kolana i nie mam wyjścia...
Pozdrawiam gorąco,
Bea
Muszę kiedyś spróbować z sierścią Vegi - dwa razy do roku marnuje się tego całkiem, całkiem sporo.
UsuńJasne, że z kociej sierści można coś zrobić. Przede wszystkim to bardzo łatwo się filcuje. Najprostsza rzecz to kulka - wyczesaną sierść trzeba zmoczyć wodą z dodatkiem mydła (lub innego mydlanego wyrobu). Następnie kulać w rękach, aż powstanie twarda kulka.
Co do zimna to również używam ocieplanych dodatków, inaczej nie ma szans.
Trzymaj się ciepło!!!!
pozdr.Vslv
No i tak cieplo odziany mozesz wedrowac na wschod, znaczy do stolicy!
OdpowiedzUsuńCale szczescie, ze moda na czapki wrocila i nasza mlodziez nie gardzi cieplym odzieniem na glowe!
Pozdrawiam z rownie mroznych Kaszub :)
No nad morzem to już nawet nie jest kwestia mody, tylko "desperados" chodzą z gołą głową :-)
UsuńU nas jest mroźnie, lecz bez grama śniegu lub szronu.
pozdr.Vslv
Być może takie pytanie już padło w komentarzach, ale zajęło by mi zapewne wieki ich przeglądanie. Robisz cudowne kolaże ze swoich zdjęć, wycinasz siebie i wstawiasz na inną fotkę ze sobą. Proszę, zdradź jakim programem tak precyzyjnie udaje Ci się wycinać swoją sylwetkę z nierzadko kolorowego tła?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Fakt, że sam szukając drobiazgu z przeszłości na własnym blogu korzystam z pomocy wujaszka Google :-)
OdpowiedzUsuńWracając do meritum, do tworzenia kolaży korzystam z programu CorelDraw X4. Jednak nie ma tam żadnych cudownych rozwiązań działających z automatu.
Począwszy od fotografowania, poprzez wtórną obróbkę, aż do finału wszystko jest na ustawieniach ręcznych. Kontur "wycinam ręcznie" przy powiększeniu 400-600%.
Podobnie, jak ręczne robótki, wszystko wymaga wprawy, cierpliwości i ciągłego uczenia się.
pozdr.Vslv