poniedziałek, 30 stycznia 2012

a zima trzyma

Witam,
syberyjski chłód dotarł już nawet na leżącą na północno-zachodnim krańcu Polski wyspę. Temperatura odczuwalna (nie mylić z odczytem na termometrze) spadła wyraźnie poniżej -25 oC.

Takie warunki wymagają odpowiedniego stroju.
W zestawie: uszanka z ciepłego futra, rękawiczki z psiej sierści, długi płaszcz z wełnianego sukna, długi jedwabny szalik, skórzane sztyblety o rozmiarze pozwalającym na założenie grubych wełnianych skarpet, ciepłe wełniane spodnie z pełną podszewką (do kostek).
No i parę jeszcze innych mniej widocznych rzeczy.





Drugiego lutego mam być służbowo, na bardzo krótko zresztą w Warszawie - w dniu, gdy spadki temperatury mają być największe. Dzisiaj to był również test zestawu na tę podróż.

pozdr.Vslv

18 komentarzy:

  1. Bardzo fajny szal.
    Pozdrawiam, Charlie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo lubię wszelkiego rodzaju dodatki i stale poszerzam kolekcję

      Usuń
  2. a rosjanie właśnie zamknęli okna :))) pozdrawiam

    www.horse-fashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie w biurze wciąż jeszcze uchylone :-) to są jednak nieporównywalne warunki

      Usuń
  3. Świetna czapa! A skąd takie rękawiczki? Z wyczesanego psa, robione w domu? Słyszałam, że "psia wełna" jest bardzo ciepła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zarówno czapa, jak i rękawiczki oczywiście z SH :-) Czapę znalazłem w sobotę - wisiała na wieszaku, zupełna nówka. Nie ma żadnych metek, najprawdopodobniej wyrób typowo rzemieślniczy gdzieś z Rosji. Oczywiście natychmiast wziąłem ją w łapki, aby w międzyczasie nie zniknęła. Byłem już kilka dni po dostawie i zaskoczyło mnie, że nikt wcześniej jej nie przyuważył. Koszt był symboliczny, kilkanaście PLN.
      Rękawiczki znalazłem trochę wcześniej. Jest to typowy wyrób domowy od samego początku: wyczesanie sierści, skręcenie wełny i zrobienie rękawiczek na szydełku. Są rzeczywiście bardzo ciepłe. Na Syberii z sierści psa robi się skarpetki. Rozpoznałem, że jest to stamtąd - ponieważ wcześniej widziałem podobny zestaw łącznie z czapką u kolegi z Władywostoku.

      Usuń
    2. Dzięki za odpowiedź! Szkoda, że w tej chwili u nas w rodzinie żadnego psa nie ma. Jestem na etapie dziergania kolejnej pary skarpetek, więc taka włóczka nie zmarnowałaby się u mnie :) Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Muszę się nauczyć skręcać włóczkę i to może coś z czasem wydziergam :-)

      Usuń
  4. Super zestaw, zresztą jak większość na Pana blogu. Szkoda, że tak rzadko widuje się takie osoby na ulicy.Od razu byłoby cieplej i pogodniej. Podziwiam też zdjęcia ze spacerów. Zofia

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja już myślałam, że rękawiczki są z sierści wyczesanej z zadka Vegi:)
    Słyszałam kiedyś o tym, ale widzę po raz pierwszy na własne oczy tego typu wyroby.
    Myślisz, że z kociej sierści też coś można zrobić???

    U nas również trzyma mróz i noszę rajstopki na polarze pod spodniami;)
    Wyjątkowo nie lubię warstw w dolnych partiach, ale marznę potwornie
    w kolana i nie mam wyjścia...

    Pozdrawiam gorąco,
    Bea

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę kiedyś spróbować z sierścią Vegi - dwa razy do roku marnuje się tego całkiem, całkiem sporo.

      Jasne, że z kociej sierści można coś zrobić. Przede wszystkim to bardzo łatwo się filcuje. Najprostsza rzecz to kulka - wyczesaną sierść trzeba zmoczyć wodą z dodatkiem mydła (lub innego mydlanego wyrobu). Następnie kulać w rękach, aż powstanie twarda kulka.

      Co do zimna to również używam ocieplanych dodatków, inaczej nie ma szans.

      Trzymaj się ciepło!!!!

      pozdr.Vslv

      Usuń
  6. No i tak cieplo odziany mozesz wedrowac na wschod, znaczy do stolicy!
    Cale szczescie, ze moda na czapki wrocila i nasza mlodziez nie gardzi cieplym odzieniem na glowe!

    Pozdrawiam z rownie mroznych Kaszub :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nad morzem to już nawet nie jest kwestia mody, tylko "desperados" chodzą z gołą głową :-)
      U nas jest mroźnie, lecz bez grama śniegu lub szronu.

      pozdr.Vslv

      Usuń
  7. Być może takie pytanie już padło w komentarzach, ale zajęło by mi zapewne wieki ich przeglądanie. Robisz cudowne kolaże ze swoich zdjęć, wycinasz siebie i wstawiasz na inną fotkę ze sobą. Proszę, zdradź jakim programem tak precyzyjnie udaje Ci się wycinać swoją sylwetkę z nierzadko kolorowego tła?
    Pozdrawiam,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  8. Fakt, że sam szukając drobiazgu z przeszłości na własnym blogu korzystam z pomocy wujaszka Google :-)
    Wracając do meritum, do tworzenia kolaży korzystam z programu CorelDraw X4. Jednak nie ma tam żadnych cudownych rozwiązań działających z automatu.
    Począwszy od fotografowania, poprzez wtórną obróbkę, aż do finału wszystko jest na ustawieniach ręcznych. Kontur "wycinam ręcznie" przy powiększeniu 400-600%.
    Podobnie, jak ręczne robótki, wszystko wymaga wprawy, cierpliwości i ciągłego uczenia się.
    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń

Witam,
dziękuję za wszelkie komentarze, komplementy i nagany.
Niemniej jednak proszę się powstrzymać z reklamowaniem czegokolwiek i kogokolwiek!!!!
dzk b Vslv