poniedziałek, 27 września 2010

biel raz jeszcze

Witam

Powróciłem do "białego" zestawu raz jeszcze m.in. na prośbę Marcelo:
Movies&Suits pisze...
Po namyśle gdyby je lekko zwęzić u dołu wyglądałyby świetnie bez skarpetek z czarnymi półbutami , ale nie wyobrażam ich sobie wpuszczonych w wysokie buty ... mógłby Pan to zaprezentować bo jestem szczerze ciekaw jak by to wyglądało .
Pozdrawiam
Marcelo


Z poprzedniego zestawu "odcienie bieli" właściwie to pozostały tylko "białe" jedwabne spodnie i szeroki skórzany pasek (niezbyt widoczny). Cała reszta uległa wymianie, chociaż sama zasada skonstruowania wyglądu pozostała.
Biele tworzą właśnie te spodnie i wełniany żeglarski sweterek. Sweterek też naprawdę nie jest czysto biały - ma jasny naturalny kolor owczej wełny, minimalnie cieplejszy niż biel starego lekko pożókłego jedwabiu.

 

Wrażenie bieli tworzy ciemne obramowanie: czarne skórzane i wysokie buty, ciemnogranatowy kapelusz, czarna skórzana torba na ramię, oraz dłuższa bawełniana marynarka w ciemnym kolorze navy-blue.
Marynarka jest w stylu retro, zapinana na cztery guziki. Jako, że cały zestaw ma lekko "mundurowy" charakter, czasami pozwalam sobie zapinać wszystkie cztery guziki - mimo powszechnych, prawie dogmatycznych zasad pozostawiania najniższego niezapiętego.
Zresztą zgodnie z definicją użytą wobec skórzanej "marynarki" przez mojego wytrwałego komentatora Marcelo, ta marynarka nie jest marynarką:
Dla mnie ta kurtka nie jest marynarką z kilku powodów (brak butonierki , guzików na mankietach [...]
Poza brakiem chociażby zamarkowanych, rozpinanych mankietów i odpowiednich guziczków, nie ma też kieszonki na poszetkę (brustasza).
Z drugiej jednak strony: są klapy, lekko zwężające się na dole poły, podszewka, rozcięcie z tyłu, typowe kieszenie z zewnątrz i wewnątrz. Przy swojej długości trudno to nazwać "płaszczykiem", nie jest to też kurtka :)

A w ogóle, to mam talent do wyszukiwania różnych hybryd, dość trudno poddających się klasyfikacji.
Wynika to między innymi z ewoluującego się mojego stylu w ostatnich czasach. Stwierdziłem, że typowe garnitury, koszule, krawaty, proste marynarki są śmiertelnie nudne i w żaden sposób mnie nie bawią. Oczywiście posiadam odpowiednie zestawy, zgodne ze stanem podwyższonej gotowości według reguł DC. Wiszą sobie spokojnie w szafie czekając na odpowiednie okazje, gdy taki strój jest wymagany.

 

Są też kolorowe dodatki: czerwony szalik, żółte rękawiczki i szaliczek pod szyją w spłowiałej czerwieni.
Ten ostatni kolejnym razem wymienię na coś bardziej kontrastującego: zielony lub niebieski.
Przyglądając się fotkom widzę, że zabrakło właśnie tego ostatecznego "blicku".

 

Cały zestaw jest ciepły, wygodny i odpowiedni na wczesno-jesienne pogorszenia pogody. Mam też do tego jasny nieprzemakalny płaszcz na wypadek bardziej ulewnego deszczu. Pęta się gdzieś tam w tle, ponieważ pogoda nie okazała się tak kiepska, jak wczorajsza prognoza przewidywała.

pozdr.Vslv

7 komentarzy:

  1. Witam!
    Spodnie bardziej podobały mi się jednak w stylizacji z półbutami , za to zwróciłem uwagę na sweterek. Wygląda świetnie ! Oficerki jakieś takie strasznie powyginane , brak prawideł czy po prostu były intensywnie eksploatowane ?
    Pisze Pan że Garnitur jest nudny , wg w moich postach o Chucku i p.Thompsonie garnitury nie były nudne. Ja nadal uwielbiam garnitury.
    Pozdrawiam
    Marcelo

    OdpowiedzUsuń
  2. Oba zestawy - ten i pierwszy, w barwach jesieni - bardzo udane. Tamten ciepły, ten zimny, ale oba zwracają uwagę. Bieżący kojarzy mi się ze szlachcicem obchodzącym pola.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,
    # Marcelo - lubisz wydawać bardzo zdecydowane sądy, nie dając manewru do odpowiedzi. Nie przyszło Ci do głowy, że nie są to oficerki - przynajmniej w naszym polskim rozumieniu.
    Są to seryjnie produkowane buty żołnierskie/oficerskie dla potrzeb armii radzieckiej przed wielu laty.
    Kształt cholew jest oryginalny i tak właśnie wyglądały od początku. Kiedyś kupiłem nowe, nie używane. Nie były do nich stosowane prawidła. Skóra jest grubsza i bardziej sztywna niż w typowych oficerkach.
    Wykonane bardzo solidnie zgodnie z prawidłami tradycyjnej szkoły szewskiej. W dalszym ciągu bardzo popularne na Syberii i w Mongolii wśród koczowników.
    Pisałem kilkakrotnie o tych butach na swoim blogu i te informacje dla chociaż trochę uważnego czytelnika nie powinny być zaskoczeniem.

    Rzadko podaję markę swoich ciuchów. OK - ten sweter to jest wczesne Polo by RL. Bardzo wysoka jakość, doskonała wełna. Jak wielokrotnie pisałem: podstawą są dobre tekstylia i tkaniny, następnie dopiero krój. Z byle czego nie da się zrobić porządnych szmatek.

    Sprecyzuję. Współczesny garnitur ze swoimi koszulami i krawatami, epatowanie się markami zegarków, piór i innych gadżetów - noszony w stylu VIP/biznesmen jest dla mnie obrzydliwie nudny.
    Podane dwa przykłady to tylko wyjątki potwierdzające tę regułę.

    # Mosze - dziękuję. W drugiej stylizacji dokładnie o to wrażenie chodzi. To właśnie te buty; stosunkowo szerokie spodnie, a nie bryczesy; krój marynarki; kształt kapelusza. Widoczne jest szersze spojrzenie na różne style.

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  4. podoba mi się, czerwień przykuwa uwagę

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam !
    Nie śledziłem pańskiego bloga od tak dawna więc proszę wybaczyć brak wiedzy z poprzednich postów ;]
    O markę swetra nie pytałem tylko powiedziałem że mi się podoba. Buty - oficerki czy nie pytanie miało na celu nie urażenie kogokolwiek a raczej ciekawość. Chwalenie się markami czy to w dresie czy w Pana stroju czy w garniturze? Dla mnie tak samo obrzydliwe i w jednym i w drugim.

    Pozdrawiam
    Marcelo
    P.S.
    To że nie daję manewru do odpowiedzi to chyba plus - trzeba się bardziej namęczyć z odpowiedzią a co za tym idzie ćwiczyć swoje umiejętności.

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Marcelo,
    Jak długo nie obrażamy się - ja na dociekliwe, lub pytania z tezą sugerującą odpowiedź - Ty na lekko ironiczne lub trochę opryskliwe odpowiedzi - to nie ma problemu, przynajmniej z mojej strony.
    Jako, że 99% moich zakupów pochodzi z SH, to podana marka nie świadczy o moich nadmiernych wydatkach, lub/i, że jestem obrzydliwie bogatym snobem - bo nie jestem.

    Czasami, chociaż sporadycznie podaję markę jako rzecz rzadko spotykaną, lub gdy marka jest synonimem nie tylko - lub niekoniecznie prestiżu, a swojej dobrej jakości.
    Chociaż ostatnimi czasy nawet dobre jakościowo marki cokolwiek "spsiały" :-)
    Ćwiczenia są bardzo przydatne :)
    pozdrowienia Vislav

    OdpowiedzUsuń
  7. Wpadły mi w oko przypadkiem zupełnym fotki z cudną stylizacją - no proszę! A nieodparcie nasuwa mi się skojarzenie z naszymi męskimi strojami ludowymi, tylko bardzo współcześnie. Nie wiem na ile to zamierzone, na ile przypadek. Rewelacja!
    Będę zaglądać tu częściej...

    OdpowiedzUsuń

Witam,
dziękuję za wszelkie komentarze, komplementy i nagany.
Niemniej jednak proszę się powstrzymać z reklamowaniem czegokolwiek i kogokolwiek!!!!
dzk b Vslv