poniedziałek, 28 marca 2011

lajtowo

Witam,

dzisiaj fotki na luzie, bez specjalnego spinania się dla elegancji. Wykonane pod koniec pracy, gdy część się poukładała, inna część trochę się zmięła. Apaszka gdzieś tam sobie powędrowała.
Kolorystyka generalnie jasna - niedługo święta, czyli żółto-pomarańczowo-kurczakowo.

Poniedziałek dobrym zwyczajem zaczynamy optymistycznie, licząc na przeciągnięcie tych dobrych miazmatów przynajmniej do końca tygodnia, jak już się nie uda dłużej.

Zresztą w piątek wieczorem odlotowo na total zielony look, że względu na prima-aprilis połączony ze spóźnionymi obchodami irlandzkiego święta. Mają być różne atrakcje i zabawa do samego rana.

Gdyby ktoś się wybierał to w imieniu organizatorów serdecznie zapraszam i opis imprezy:

Dni Irlandzkie w Świnoujściu

Stąd też należy gromadzić dobry nastrój.


pozdr.Vslv

13 komentarzy:

  1. Witam,

    co prawda na każdym zdjęciu kolor spodni jest nieco inny (od beżowego do dość intensywnie żółtego), ale całość mi się podoba. Miałem marynarkę sztruksową o podobnym kolorze - rudopomarańczową - i była przez długi czas moją podstawową marynarką. Niestety, jakiś czas temu stwierdziłem, że jest o rozmiar za duża. Nie powinni mnie byli wypuścić ze sklepu (była wtedy pełna rozmiarówka). Z żalem będę musiał ją wyrzucić.

    No, ale do rzeczy - sztruks lubię, ostatnio kupiłem sobie marynarkę, dopasowałem - leży świetnie, założyłem ją dwa razy i... odłożyłem. Po prostu - po kilku miesiącach chodzenia w lekkich marynarkach z wełny stwierdziłem, że sztruks jest zbyt ciężki. Może to taka marynarka, może lepszej firmy byłaby lżejsza, w każdym razie różnica jest odczuwalna. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sofcik- lajcik :) Raczej bananowo niz kurczakowo, ale zestawienie kolorow ladne. A kapelusz jest zgnilo-zielony czy szary? Aparat zawsze troche przeklamuje kolory.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Mosze,
    z balansem bieli tak bywa. Spodnie są żółte, a marynarka rudopomarańczowa, sweterek słomkowo-żółty.

    Też osobiście wolę wełniane marynarki. Za aksamitem i sztruksem nie przepadam, właśnie dlatego, że takie marynarki są przyciężkie i sztywne.

    Te wziąłem od razu ze względu na jakość tkaniny, lekkość i piękny kolor.
    Firma włoska z kaczuszką :-)

    Mogłaby być trochę mniejsza, jednak na te porę roku nie jest źle.
    Spokojnie pod spód wchodzi sweterek. W razie czego można ją użyć jako kurtkę.
    Dzisiaj wcześnie rano wędrowałem, jak na pierwszych fotkach, specjalnie nie marznąc. Czyli jest OK.

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Monique,

    może być i bananowo, chociaż na bananową młodzież to niestety już zbyt późno. Bardziej nawiązywałem do nadchodzących Świąt Wielkiej Nocy.
    Kapelusz jest oliwkowo-ciemnozielony, podobnie zresztą, jak apaszka z odległości.
    W sam raz apaszka jest w pasileyowe wzorki jako mix wszystkich kolorów w zestawie poza niebieskimi skarpetkami.

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  5. Miłego świętowanie....świetna marynarka,bardzo ładna kolorystyka i tak już świątecznie.Pozdrawiam więc wiosennie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurczakowo, zabawne określenie koloru :)

    OdpowiedzUsuń
  7. witam!
    marynarka świetna ! ale to co mnie ciekawi to zegarek... co to ?
    pozdrawiam
    marcelo

    OdpowiedzUsuń
  8. świetnie sobie Pan poradził ze sztruksem, bardzo trudny materiał :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Swietny zestaw, bardzomi sie podoba. Niebieskie skarpety zaszokowaly mnie i stwiedzilam, ze to super gag.

    OdpowiedzUsuń
  10. Brawo, brawo!
    Piekny zestaw i cieplo bije nie tylko z jego barw ale i jakosci materii... no i calkiem twarzowo.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam,

    # Bastamb - jako wyspiarze mamy związki sentymentalne z Irlandią, nie mówiąc o piwie :-)

    # Asiunia - taki matowy ciepło-żółty to właśnie kurczakowy

    # Marcelo - dzk, zegarek to taki casualowy gadżet w niezłym stylu.
    Regency - Japan movt - assembled in China.
    Zegarmistrz przy wymianie baterii stwierdził (bez pytania zresztą), że mechanizm jest może nie najnowszy, jednak na dobrym poziomie. Kupiłem ten zegarek za grosze dla samego wyglądu. Ładna biała tarcza jest otoczona pierścieniem z naturalnego drewna. Pasek skórzany dwukolorowy ładnie przeszyty. Obudowa i szkiełko jest w idealnym stanie bez widocznych przetarć i rys.
    Wyraźniejsze przetarcia i widoczny biały metal jest wyłącznie na krawędzi klamry od paska.
    Przy najbliższym zestawie wrzucę wyraźniejsze fotki tego zegarka.

    # H.Houdini - dzk, pomocny był ciekawy kolor i wysoka jakość samego sztruksu

    # Violcio11 - lubię czasami zaszaleć ze skarpetkami używając kontrastujących kolorów. Drobniejsze dodatki dają tę szansę

    # Wildrose - dzk, wiodąca jest marynarka

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  12. To "zegarek to taki casualowy gadżet w niezłym stylu." było niemiłe , głupie i niepotrzebne. Drażni mnie ton Pana wypowiedzi bo co jak co ale akurat staram się pomimo mojej niechęci do kilku upodobań Pana szanować ... wydawało mi się że to działa w obie strony no ale cóż ! Po raz któryś niepotrzebna złośliwość. Udanego blogowania życzę i już nie dodaję krytycznych komentarzy (lub wogóle komentarzy) bo jak widać tutaj można się jedynie zachwycać nad Pana "niesamowitym" i "wspaniałym" stylem.
    Pozdrawiam
    Marcelo

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj Marcelo,
    zrobisz jak zechcesz. Nie widzę nic niestosownego, ani złośliwego w mojej wypowiedzi.
    Po prostu oceniłem ten zegarek. Znam powszechną opinię na temat wyrobów "Made in China", której zresztą nie podzielam.
    Zresztą zazwyczaj są bardzo stereotypowe i nie biorą pod uwagę specyfiki chińskiego rynku producentów.
    Ogólnie wyróżnia się trzy poziomy jakości produkcji. Najniższy na rynek lokalny i w sam raz ten masowo dzięki naszym importerom masowo trafia do Polski na bazary tworząc taką, a nie inną opinię.

    Starsi pamiętają podobną sytuację w PRL-u z produkcją lokalną, eksportową i odrzutami z eksportu.

    Zegarek jest solidnie wykonany, jednak w typowo "casual" stylistyce. Przypuszczam, że jest to upominkowy gadżet z średniej półki. W tym stylu bywają lunety, kompasy i inne pseudo-podróżnicze wyroby.
    Moje czasami złośliwe komentarze w żadnym stopniu nie dotyczą krytyki, lecz prób jej obiektywizacji na podstawie osobistych upodobań na zasadzie:
    "to jest kiepskie, bo mi się nie podoba".

    Wielokrotnie już pisałem, że nie oczekuję akceptacji i nie lansuję mojego stylu. To jest mój osobisty styl i nie nadaje się do kopiowania.
    Szczególnie, że bazuję na rzeczach unikalnych z drugiego obiegu.
    Nie przyklejam sobie metki "wspaniały", natomiast "unikalny" z pewnością tak, "kontrowersyjny" również.

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń

Witam,
dziękuję za wszelkie komentarze, komplementy i nagany.
Niemniej jednak proszę się powstrzymać z reklamowaniem czegokolwiek i kogokolwiek!!!!
dzk b Vslv