wtorek, 4 stycznia 2011

nie na bloga

Witam,

jako motto do dzisiejszego zestawu niech posłuży krótki cytat z pewnego znanego bloga:

[Jeśli chodzi o mój outfit, zupełnie nie planowałam zdjęć na bloga, więc jest w 100% casualowo]

otóż to co pokazuję nam swoim blogu, to jest po prostu codzienność. Nie są to żadne wystudiowane, wysmakowane - weekendowe i/lub "salonowe" zestawy. W taki sposób, w takim stylu po prostu się noszę.
Przez styl rozumiem konsekwencję w swoich wyborach, pewną przewidywalną powtarzalność. Nie mam żadnych ikon stylu lub wzorców, a inspiracje czerpię z różnych często odległych w czasie i przestrzeni miejsc.

Nie zachęcam nikogo do powielania mojego stylu. Prowadząc tego bloga próbuję pokazać, że jest możliwość odejścia od schematyzmu i naśladownictwa mody. Jednak dla każdego, kto chciałby to zrobić, konieczne jest znalezienie własnej drogi, najlepiej zgodnej z "językiem stroju".

W Polsce dominują dwa style "męskiego" ubierania się bez względu na wiek, zainteresowania, pozycję społeczną, zawód, itd.
- młodzieżowo/dżinsowo/sportowy.
- biznesowo/dreskodowo/gajerowy.
Oba raczej szaro-bure, a awangardą jest swoisty miks obydwóch.
Do tego dochodzi trochę niszowych subkultur i to właściwie wszystko.

Mężczyźni panicznie boją się posądzenia o niemęskość dowolnie rozumianą.

Brak jest miejsca na kolor, odrobinę luzu, indywidualny styl.
Wszelkie wydawane u nas poradniki tylko utrwalają ten schemat.
Nie czytując tego rodzaju wydawnictw, wędruję sobie swoją tropą, znajdując inspiracje w najprzeróżniejszych miejscach.

W swoich wyborach nie uciekam od rad pani swojego serca, swoich córek i innych pań, jeżeli zechcą wyrazić swoją opinię.
W końcu to do tej połowy ludzkiej populacji kierujemy swój komunikat niewerbalny w postaci stroju. No i dochodzi trochę szpanu przed kumplami.

Nie mam też nic wspólnego z ogólnie rozumianą modą (fashion). Niezbyt przykładam się do śledzenia, znajdowania i powielania różnych trendów. Nie jestem też poszukiwaczem stylu, czyli "trendsetterem". Zaopatruję się w swoje szmatki w przydrożnych SH, poszukując przede wszystkim jakości i niskiej ceny. Świat sieciówek, allegro i e-sklepów nie istnieje dla mnie.

Będę prowadził tego bloga do momentu, gdy będzie wciąż jeszcze mnie to bawić. Uciekam równocześnie od komercji, reklamy, kryptoreklamy itp...

Napisałem dość obszerny wstęp, ponieważ zauważyłem ostatnio wzmożoną i niekoniecznie zasłużoną popularność mojego bloga, m.in.sympatyczny felieton na kimono.pl i parę innych opisów.

Przy okazji kilka słów na temat czarnego skórzanego plecaka, jaki się przewijał przez ostatnie tematy. Też uważam, że wyraziste logo D&G jest przykładem kiepsko pojętego snobizmu i szpanerstwa. Chętnie bym się go pozbył - niestety producent nie tylko przyszył, ale i przykleił je do klapy plecaka. Sam plecak jest świetnie wykonany z bardzo dobrej jakościowo skóry, bez zastosowanych zbędnych bajerów. Nosi się wyjątkowo wygodnie. Doszedłem do wniosku, że jak jest widoczne na moich plecach, to również nie ma sensu ukrywać go na fotkach. A mógłbym zrobić to bez żadnego problemu.

Wracając do celu tego bloga. Dzisiejszy zestaw jest średnio-zimowy bez kolorystycznych fajerwerków. Być może następnym razem - zależy co pierwsze wypadnie z szafy.


Podstawową zaletą dzisiejszego zestawu jest wygoda i funkcjonalność. Długi wygodny płaszcz, ciepła uszanka, dobre buty.


W części spodniej znalazła się krótka skórzana kurtko-marynarka i gruby wełniany golf z prawdziwej owczej wełny, wydziergany gdzieś na Północy.
Stare spodnie Dockersa są z grubego bawełnianego drelichu.
Dochodzą jeszcze wełniane rękawiczki i wełniany szalik, gdyby było chłodniej niż się spodziewałem.


pozdr.Vslv

24 komentarze:

  1. cenię cię z to, że zawsze jesteś sobą

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię do Ciebie zaglądać, podoba mi się to że tak szczegółowo piszesz o ubraniach (materiał, a nawet splot!:)i nie boisz się eksperymentów. Powodzenia, a o zaprzestaniu prowadzeniu bloga - nie ma mowy!:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,
    napisze to co juz kiedys napisalam u Ciebie. Godne pozazdroszczenia jest to, ze nie ganiasz za moda, ze masz swoj styl i potrafisz sie bawic tym co robisz :)
    Wiele osob w ten sposob podchodzi do zycia, ubieraja sie, przebieraja, bawiac dobrze chocby kolorami. Tyle ponuractwa wokol, badzmy wiec soba, i usmiechajmy sie do innych i naszych odbic w zwierciadlach :)
    Niestety wiem, ze nie wszyscy tak moga :)
    Pewne miejsca pracy i srodowiska nie pozwalaja na ten luzik. A poradniki jak napisales utrwalaja te sztywne zasady w doborze czesci garderoby!
    Ach duzo by pisac...

    Pozdrawiam serdecznie w ten kolejny zimny dzien :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim zdaniem zainteresowanie Twoim blogiem jest jak najbardziej uzasadnione. Ludzie doceniają szczerość :) Sama polecam Twojego bloga wielu znajomym właśnie ze względu na Twoją osobowość, której strój jest "tylko" odzwierciedleniem. Odnalazłeś w życiu siebie, jesteś sobą - niewielu to się udaje. Dlatego dla wielu stajesz się przykładem :)
    Co do logo na plecaku - jest to przejaw "złotego środka". Uważam, że jest jak najbardziej w porządku. Nie można popadać w przesadę i pozbywać się wszelkich znaków, które są jak by nie patrzeć, oznaką jakości. W tak prosty sposób można wpaść w hipokryzję.
    Vslv, masz naturalny styl oraz klasę i żadne logo tego nie przyćmi :)
    Pozdrawiam z ogarniętej zaćmieniem słońca Łodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Vislav,
    podpisuję sie w calości pod tym co piszez, i tez wyznaję podobne zasady, choc trochę inaczej się zaopatruję.
    Przymierzałem sie zreszta do napisania podobnego tekstu.
    A plecaczek. To jest przykład, że współczesny "dreskod" jest opanowany przez brandy. Ma to stwarzać niektórym wrażenie, że kupując i nosząc ubranie z widocznym logo, które pełni rolę metki z ceną, wpisują się do klasy wyższej.
    Staram sie omijac takie produkty, ale czasami człowiek jest bezradny i musi kupić cos takiego. Z powodu np. korzystnej ceny i jakości.
    Na szczęście są jeszcze tacy jak Ty, którzy potrafią z tego zadrwić.
    Pozdrawiam życząc miłego dnia
    F.

    OdpowiedzUsuń
  6. fajny ten nordycki sweter i jak dla mnie cały zestaw casualowo rzuca na kolana:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. a poza tym czemu miałbyś ukrywać logo D&G, czy to coś złego mieć fajną rzecz od znanych projektantów..

    OdpowiedzUsuń
  8. Pod tym casualowym postem chciałabym złożyć Ci życzenia noworoczne.
    Samych udanych dni, wyłącznie dobrych nocy, pogody nawet przy niepogodzie i najlepsze ponoć życzenie, jakie można otrzymać: obyś się nie zmieniał, Vislavie. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. witam,
    cóż można dodać? tak, zgadzam się oraz nie, nie ma powodów aby się tłumaczyć.
    Poza tym, miło mi zauważyć, iż rzadko zdarza mi się komentować blogi wymagające lektury (lub myślenia w ogóle), co z kolei przekłada się na niestosowność zwrotów typu 'wyglądasz mega'.
    pozdrawiam
    panitopoprawi.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jezu, jak ty wyglądasz? Masz w ogóle kumpli?

    OdpowiedzUsuń
  11. Vislav, tak trzymac!

    PS. Czyje to słowa?
    "Jeśli chodzi o mój outfit, zupełnie nie planowałam zdjęć na bloga, więc jest w 100% casualowo"

    OdpowiedzUsuń
  12. Google prawdę Ci powie ...

    http://www.google.com/search?q=%22Je%C5%9Bli+chodzi+o+m%C3%B3j+outfit%2C+zupe%C5%82nie+nie+planowa%C5%82am+zdj%C4%99%C4%87+na+bloga%2C+wi%C4%99c+jest+w+100%25+casualowo%22+&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a

    http://paniekscelencja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Wierzchnia warstwa ładna, wewnętrznej "nie kupuję" - połączenie niezłych (samych w sobie) elementów nie wygląda spójnie.

    Generalnie zauważyłem, że nie trafiają do mnie zestawy z "góralskimi" swetrami, choć swetry wyglądają całkiem przyjemnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam,

    Przede wszystkim dziękuję za wszystkie komentarze.

    # Venila Kostis - to jedna z moich cech, nie zawsze pozytywnie odbierana. W końcu urodziłem się Skorpionem,

    # Lady_sport - rodzaj i jakość tkanin ma dla mnie podstawowe znaczenie jako kryterium wyboru, a eksperymenty są częścią mojej natury. Jak na razie nie zamierzam rezygnować z prowadzenia bloga, to odrębna historia i może kiedyś na ten temat napiszę. Szumnie mówiąc chodzi o ideologie, a nie ewentualne nieprzychylne komentarze

    # Wildrose - dzk za aktywne uczestnictwo w tym co robię. A na opinię oryginała i luz trzeba sobie zapracować :-) co mi się udaje czasem zrobić

    # Peri - mieć odwagę być sobą to najważniejsze, zresztą faktycznie to przekonanie legło u podstaw tego bloga. Logo rzeczywiście - sam się na tym złapałem.
    Zaćmienia tym razem nie widziałem, za dużo chmur

    # Frankenstein - autoironia i świadomość tego jak możemy wyglądać w oczach innych jest bardzo ważne.
    Plecak faktycznie: 30 PLN, a nie ok.500 funtów GB za świetną jakość

    # Kayaretro - uwielbiam nordyckie wełny i wzory.
    D&G to nic złego, tylko czemu takie duże?

    # Sabbath - najlepszego co możliwe, osiągalnego co nieosiągalne i obyśmy pozostali takimi, jakimi gdzieś, kiedyś chcieliśmy pozostać

    # Panitopoprawi - lubię pisać, a codziennie wcześnie rano mam garść nowych pomysłów

    # A.04.01/15:53 - jeśli masz na myśli osobników przebywających z Tobą ze względu na Twoje szmatki, pozycję zawodową, zarabiane pieniądze, posiadany samochód - nie, z pewnością takich kumpli nie posiadam i nie zamierzam posiadać, bo i po co?
    Natomiast znam setki osób płci obojga, znaczna część z nich jest moimi przyjaciółmi, kumplami, znajomymi - o ile rozróżniasz te subtelne różnice.
    Ich preferencje w ubiorze, przekonania religijne, preferencje seksualne, kolor skóry, pozycja zawodowa, szmal - nie mają dla mnie żadnego znaczenia.
    Liczy się ich otwartość na świat, tolerancja dla innych, pasje życiowe.
    OK wystarczy - obawiam się, że to abstrakcja dla jednych, natomiast innym nie trzeba tłumaczyć

    # Mr.V - tak jest! stylowo-modowy Szefie! :-)
    adresu bloga nie podałem, bo to nic osobistego. Natomiast Jacek uzupełnił :-)

    # Mosze - dzk, wiem o tym doskonale, raczej to nie Twój styl.
    Mam nadzieję, że w 2011 zobaczę coś więcej z Twojej strony. Ciekawy jestem jak się ubierałeś na ostatnim deskowym wypadzie. Pomijając oczywiście kombinezon narciarski.

    pozdr.Vslv


    p.s. mam nadzieję, że nic nie pominąłem

    OdpowiedzUsuń
  15. Nic szczególnego, dżinsy i dopasowane polówki pewnej będącej "na topie" młodzieżowej firmy zza Wielkiej Wody.

    OdpowiedzUsuń
  16. # Mosze - szacun - twardziel jesteś, dżinsy i polówka w środku zimy w narciarskim kurorcie :-)))))
    porównując z moją mnogością warstw :-) na nizinnej nadmorskiej wyspie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nic dodać nic ująć, bo w zasadzie wszystko powiedziałeś. Dlatego niektóre blogi odwiedzam, a inne nie ( i vice versa). D&G mi nie przeszkadzało, zaglądam tu stale i nie zauważyłam, żebyś epatował metkami. Kupiłeś to masz. Ja bym się cieszyła ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Witam,
    # Klamoty - to jest właśnie to, gdy napisałem o czasowości wszelkich moich przedsięwzięć. Stale uciekam przed komercjalizacją i zamianą pasji/hobby na pieniądze. Oczywiście nie mam nic przeciwko zarabianiu pieniędzy jako takich i dobrze, gdy sprawia to przyjemność.
    Jednak nie powinno to być wszechogarniające.
    Coraz częściej widzę, że zabawa i twórcze działanie zaczyna być zamieniane na oglądalność. Bo oglądalność to reklamy i "zaprzyjaźnione firmy".
    Na szczęście wciąż jeszcze mam w "zapasie" kilka niszowych przedsięwzięć i ścieżek do przewędrowania.
    Gdy kiedyś zniknę po angielsku, a zazwyczaj tak robię - będzie znaczyło, że robię coś całkowicie odmiennego w nowym miejscu.

    # Mosze - mam nadzieję, że te polówki to wełenki jak na zimę przystało, a nie bawełna.

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  19. p.s. # A.04.01/15:53
    moje określenie w tekście:

    No i dochodzi trochę szpanu przed kumplami.

    nie oznacza, że obracam się w towarzystwie szpanersko-snobistycznym.
    To był taki zwrot retoryczny, lub żart - jak wolisz.
    Reszta, jak w moim komentarzu.
    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  20. Podziwiam Cie za to że masz tak starannie dopracowany styl pod kazdym względem:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Witaj Niko,
    To przychodzi z czasem, metodą prób i błędów również.
    Bardzo ważne są dodatki, a niemniej ważne głosy czytelników.
    Powodzenia w swoim szmatkowym świecie. To, że powinien być swój, nie ulega wątpliwości.
    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  22. Jeśli nie da się zaszyć loga to może można wyciąć kawałek podobnej skóry o podobnych wymiarach i po prostu naszyć na nie? Albo inny kawałek materiału, jakąś naszywkę lub łatkę? :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Witaj Asiunia,
    też o tym myślałem. Jednak już jest za późno - zostawię będą komentarze - zakryję, tym bardziej będą komentarze, tych co już raz skomentowali.

    Zresztą Ci najbardziej gorliwi w komentowaniu, zazwyczaj mają buty z łyżwą, a niedawno nosili koszulę z krokodylkiem.

    Po prostu D&G to już taka przepaść cenowa. Bo kto rozsądny kupuje plecak za ca.2000 PLN. A trudno jest przykleić metkę: prosto z SH, za 30 PLN.

    pozdr.Vslv


    p.s. z plecaka nie zrezygnuję, bo jest za dobry jakościowo, aby stać w kącie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nawet nie pomyślałam, by robić to dla osób komentujących z bloga. Szczerze mówiąc, nie jestem co do tych komentarzy na bieżąco.
    Sugerowałam zaklejenie loga jeśli noszenie plecaka z takim napisem sprawia dyskomfort. Jeśli Tobie nie przeszkadza, to absolutnie nic nie rób. Rób tak żebyś Ty się czuł dobrze, a nie by komentarze były przyjemne :)

    OdpowiedzUsuń

Witam,
dziękuję za wszelkie komentarze, komplementy i nagany.
Niemniej jednak proszę się powstrzymać z reklamowaniem czegokolwiek i kogokolwiek!!!!
dzk b Vslv