Witam,
dzienne światło i odwilż nie są tak łaskawe dla naszego otoczenia, jak magiczne światła wczorajszego wieczora.
Spod brudnego topniejącego śniegu, jak gangrena wyłażą śmieci, rozmokłe psie kupy i pozostałości po szampańskiej sylwestrowej nocy. Nawiasem mówiąc widok właściciela sprzątającego po swoim piesku, jest wciąż jeszcze bardzo egzotyczny.
Te widoki przypomniały mi jeden z blogów (fuenta), jakie odwiedziłem wczoraj wieczorem. Po pobieżnym przejrzeniu kilku tematów stwierdziłem, że autor wyjątkowo plugawym i wulgarnym językiem opisuje świat, w jego mniemaniu pełen brzydoty, głupoty, braku dobrego smaku.
Nie widzi nic godnego podkreślenia i pokazania poza weekendowymi resetami. A przedstawia się, jako Intl Sales Manager - co można sprzedać, będąc pełnym pogardy dla prawie wszystkich i wszystkiego?
W przypadku takich ludzi zastanawiam się, czy są tacy naprawdę? Czy też jest to poza przykrywająca kompleksy, zagubienie, brak poczucia własnej wartości? Albo forma psychoterapii, oczyszczenia, tak jak wcześniej opisana przyroda wyrzuca śmieci spod warstw topniejącego śniegu.
Jednak i w taki smutny, szary dzień można zobaczyć coś optymistycznego. Tym razem była to para kaczek, jak stare dobre małżeństwo stojąca spokojnie na krawędzi kei.
Woluntariusze z Orkiestry już wędrują z puszkami.
pozdr.Vslv
Witaj Vislav,
OdpowiedzUsuńnastrój trochę dołujący wizualnie, ale Wy się godnie prezentujecie. Wnosicie barwnie ożywczy klimat w to smętne otoczenie spadającego ciśnienia atmosferycznego.
Kaczki piękne. Lubię bardzo te ptaki. Niedawno odkryliśmy, że w Warszawie wykorzystują niektóre ulice, żeby jak najwygodniej zlecieć poniżej skarpy wiślanej.
Miłego dnia
Frankenstein
Witam!
OdpowiedzUsuńOkulary kojarzą mi się ze spawalinczymi ... :p a kaczki ładne .
pozdrawiam
Marcelo
Witam,
OdpowiedzUsuń# Frankenstein - takie bardziej smutno-szare podejście, to tylko przelotny nastrój. Świat i tak jest piękny.
Kaczki dopiero od kilku lat spacerują sobie w portowej części centrum miasta. Jednak mentalność ludzi i ich odnoszenie się do w końcu dzikich zwierząt i ptaków ewoluuje w bardziej pozytywnym kierunku.
# Marcelo - najlepszego w Nowym Roku, dawno Cię nie było. Okulary to bardziej ochronne (UV). spawalnicze mają ciemne i bardzo ciemne szkiełka. Już prędzej lenonki to spawalnicze.
A kaczki ładne - dystyngowanie kolorowe.
pozdr.Vslv
Dziękuję za życzenia i wzajemnie :] nie było mnie z powodu długiego wyjazdu sylwestrowego i nadrabiania zaległości na uczelni ;] a co do okularów to może nie spawalinicze a robocze / ochronne ... i bardziej chodzi mi o kształt :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marcelo
Witaj Marcelo,
OdpowiedzUsuńdobrze, że już na topie i na bieżąco.
Co do okularów zgoda, dokładnie tak wyglądają.
Testowałem ich przydatność przy spacerach, gdy wieje zimny wiatr i wyciska łzy z oczu. Sprawdzają się nieźle i przydadzą się na narto i łyżworolki - w takich sytuacjach nie lubię przyciemnianych.
Raczej wyjątkowo w innych "cywilnych" zastosowaniach.
pozdr.Vslv