Witam,
strój to nie tylko, moda i styl. Strój to przede wszystkim przekaz o nas. Również jest to forma szacunku dla innych ludzi, okoliczności, miejsc.
Dzisiaj mija kolejna rocznica tragedii promu Jan Heweliusz na Bałtyku. Z morza nie powróciło wiele osób znajomych i nieznajomych. Również osoby, które znałem i szanowałem.
Jak co roku składamy kwiaty pod pomnikiem poświęconym "Tym, którzy nie powrócili z morza".
Chociaż jest to spotkanie pod pomnikiem i widoczny jest tylko płaszcz, fragment spodni i buty, to jednak tego dnia ubieram się starannie, możliwie odpowiednio do tej smutnej uroczystości.
Wyrażamy szacunek zarówno Tym, co nie powrócili z morza, jak również Tym, którzy o nich pamiętają.
pozdrowienia Wiesław
Kiedyś (jakoś w latach 80) w jakiejś gazecie takiej papierowej (nie wiem czy to Przekrój nie był przypadkiem) na końcu znajdował się komiks o takim eleganckim, występującym w czarnym garniturze i kapeluszu panu z pieskiem..
OdpowiedzUsuńNiestety pamięć jest zawodna i za nic nie mogę sobie przypomnieć ani nazwy gazety ani tym bardziej komiksu czy jego bohatera ale wiem na pewno, że bardzo mi się dzisiaj z nim kojarzysz :))
Profesor Filutek z psem wabiącym się Fafik.
OdpowiedzUsuńTych nazw nie zapomnę, kiedyś w Świnoujściu mieliśmy dwa małe promy pasażerskie: Filutek i Fafik.
pozdr.Vslv
Witaj Erilsstyle,
OdpowiedzUsuńnie jest tak źle z Twoją pamięcią obrazkową Profesor Filutek
Wszystko się dokładnie zgadza, poza parasolem. Nawet Vega/Fafik jest podobna ze swoimi kłapciatymi uszami.
pozdr.Vslv
Strój adekwatny do okazji.Oprócz tego bardzo stylowy i elegancki.
OdpowiedzUsuńAgnes,
OdpowiedzUsuńto jest ważna data dla mnie. Niestety często obserwuję, przy podobnych spotkaniach: wytarte dżinsy i sportowe kurtki.
Dlatego też zamieściłem ten temat, nie było moją intencją epatować innych swoimi wspomnieniami.
pozdr.Vslv
Jasteś ubrany bardzo stosownie do okoliczności....byłam kiedyś pasażerką Silesi i Rogalina....pozdrawiam....
OdpowiedzUsuńŁadna, stonowana, stosowna do okoliczności elegancja. Dobrze Pan wygląda w garniturach. Garnitur, jak widzę, granatowy w delikatne prążki. Ładny krawat i szaliczek.
OdpowiedzUsuńMam dwie uwagi: bardziej pasowałyby rękawiczki z czarnej skóry (buty, zapewne pasek, torba); ponadto, wydaje mi się, że w marynarkach jednorzędowych nie zapina się dolnego guzika :).
O właśnie ;) Więc jeszcze gdzieś coś zostaje w pamięci mimo lat i ogromu innych informacji które wypierają te stare :)
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuń# Bastamb - dziękuję. Niestety Silesia i Rogalin już nie pływają pod banderą PŻB. Ostatnio Pomerania również.
# Mosze - masz 110% racji. W sam raz z kilku par rękawic jakie posiadam, tylko te były do zaakceptowania. Żółty, lub brąz byłby jeszcze gorszy.
To takie dziergane zło konieczne, kiedyś do uzupełnienia/wymiany.
Pod szarą kamizelką są szare szelki, trochę ciemniejsze od koszuli.
Dolny guzik, oczywiście tak powinien być rozpięty. To takie mundurowe nawyki z tradycji rodzinnej. Mimo, że sam nie służyłem w wojsku.
Jeszcze przy okazji. Ta szara dzianinowa kamizelka trochę "odstaje" poziomem od garnituru.
To w sam raz rozwiązanie na parę godzin do biura, aby nie miąć marynarki niepotrzebnie.
Normalnie na spotkanie biznesowe w pomieszczeniach odpada.
Wtedy też czarny dyskretny skórzany pasek, podobnie jak torba i buty.
Spodnie mają szlufki na wąski pasek - przy założonej kamizelce niewidoczne.
Ze względu na uroczystość wybrałem czarny kapelusz. W innych sytuacjach zamiennie może być ciemny granat, tak jak garnitur. Ponadto szalik wtedy nie musi być tak dyskretny.
Reasumując: rękawiczki i guzik!
# Erilsstyle - :-)))
pozdr.Vslv
p.s. oczywiście Erillsstyle - przepraszam.
OdpowiedzUsuńVslv
No jak elegancko dzisiaj, nic dodac nic ujac a wyjatkowo podoba mi sie krawat i szalik.
OdpowiedzUsuńWiec tylko pod reke złapac i z tym gentelmenem udac sie do dobrej restauracji na kolacje :)
Pozdrawiam :)
Witaj Vislav,
OdpowiedzUsuńa ja się nie zgadzam. Kamizelka z dzianiny może być noszona pod garniturem. Np. w środowiskach artystokracji europejskiej nikogo to nie dziwi i widziałem takie kamizelki w użyciu nawet podczas oficjalnych uroczystości.
Trochę mnie bawią te etykietowe debaty na męskich blogach. Znawców etykiety w Polsce tylu, a nigdzie jej nie widzę. Zawsze decydująca jest funkcjonalność stroju. Na Boga książę Filip nie pracuje w ogrodzie w garniturze. Zgodnie z zasadami strój powinien odpowiadać przede wszystkim naszym zajęciom i okolicznościom, które nas mogą spotkać w ciągu dnia. Decydujący jest zdrowy rozsąek. I jeśli ktoś pracuje np. 12 godzin, to niemożliwe, żeby przebierał się kilka razy. Zresztą W ciągu dnia ubieramy się do pracy, przebieramy po pracy i czasami zakładamy wieczorowe (lub wyczynowe, jeśli uprawiamy sport) ubranie.
Zawsze uważam, że to pod płaszczem jest ważne i tak samo (a może lepiej) mówi o nas).
Twój strój dopasowany do okoliczności, nie mam uwag. Sam bym sie ubrał podobnie.
Pozdrawiam
Frankenstein
Witam,
OdpowiedzUsuń# Wildrose - nigdy nie wiadomo dokąd, gdzie i z kim nas los zaprowadzi :-)
# Frankenstein - masz rację.
Chyba nie napisałem dość wyraźnie: ta kamizelka z dzianiny do tego konkretnego garnituru.
Po prostu rodzaj dzianiny, krój tej kamizelki, surowiec (bawełna) - w moim pojęciu nie odpowiada, tkaninie koszuli, krawata i garnituru.
Poza kolorem, zawsze zwracam na łączenie różnych rodzajów i faktur tkanin.
Co do reszty nie mam uwag - pełna zgoda.
pozdr.Vslv
Witam!
OdpowiedzUsuńPrzykrej okazji nie komentuję ale strój owszem . Całość pomimo stonowanych kolorów (kolory stonowane jak sadze z powodu okazji inaczej pewnie by pan zaszalał) świetny garnitur i krawat które z tego zestawu podobają mi się najbardziej ;] zestaw może pomijając szarą kolorystyke bardzo w moim stylu;]
Pozdrawiam
Marcelo
Piękne kolory w tym zestawie i poprzednim. Szczególnie w połączeniu krawata i szalika. W tym ubieraniu jesteś artystą, naprawdę. A tak łatwo Ci to przychodzi.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że przy dwóch guzikach, nie odpina się tego dolnego. Odpina się przy trzech guzikach.
OdpowiedzUsuńStrój może być, jednak rażą mnie kowbojki noszone do garnituru?!
OdpowiedzUsuńzdecydowanie lepiej pasowałyby tradycyjne pantofle...
Witam,
OdpowiedzUsuń# Marcelo - kolorystyka jest zgodna z okolicznościami, nie zawsze stosuję "wyrazistą"
# Gralla - dzk, przy jednorzędówkach zwyczajowo dolny guzik jest odpięty
# A.14.01/19:44 - moim zdaniem znacznie lepiej pasowałyby sznurowane trzewiki, biorąc pod uwagę znaczną ilość czarnego koloru - również czarne.
Biorąc pod uwagę porę roku, uroczystość na zewnątrz, aktualne warunki atmosferyczne, stosunkowo "ciężki" płaszcz w swoim wyglądzie, niektóre półbuty tak, lecz nie to co potocznie rozumiemy przez pantofle.
Tak przy okazji to nie są kowbojki, tylko niskie sztyblety, kształtem obcasa nawiązujące do kowbojek. Zresztą jest on o 1/3 niższy niż w typowych kowbojkach.
Mam świadomość, że niektóre osoby mogą razić - tak jak mnie razi ponad 3/4 butów widocznych na stopach mężczyzn i witrynach sklepowych. Wliczam w to "kacze dzioby", "usportowienie" wyglądu, nadwymiarowe podeszwy i parę innych elementów.
Szkoda, ze nie podałeś linka do wizerunku sugerowanych pantofli. Sam przyznasz, iż jest to bardzo ogólne określenie.
pozdr.Vslv
gajerek skrojony idealnie, masz w nim figurę do pozazdroszczenia...
OdpowiedzUsuńKayaretro - ten "gajerek" musi leżeć, w końcu to jest oryginalny Sir Hardy Amies/Hephworths dokładnie w moim rozmiarze:
OdpowiedzUsuńSuits fit for a king (from the Queen's dress-maker)
pozdr.Vslv
Odpowiedni strój na odpowiednią okazję. Bardzo elegancki. Co do tej smutnej rocznicy: mimo, że nie dotknęła mnie osobiście, to jednak zawsze o niej w domu pamiętamy, głównie z racji zawodu mojego ojca, który jest marynarzem.
OdpowiedzUsuńWitam jeszcze raz,
OdpowiedzUsuńSztyblety zawsze pasują do garniturów, to jeden z sześć klasycznych wzorów, zawsze nosiło się je o takiej porze roku
Pozdrawiam
PS. Jeśli ktoś by szedł np. w kondukcie pogrzebowym błotnistą, nie ubitą wiejską drogą, to może nawet do garnituru założyć kalosze lub traperki. Bo istotą naszych działań, jest dopełnić obowiązku nie narażając swojego zdrowia na szwank. Pamiętam, pomagałem kiedyś przyjacielowi przy pogrzebie ojca, odbywało się wszystko w dziwnych okolicznościach, w trudnych warunkach przy temperaturze -20 st. Kilka godzin na świeżym powietrzu. Nasze stroje bardzo odbiegały od standardowych ubrań żałobników, ale najważniejsze, że byliśmy i wypełniliśmy wolę zmarłego.
Pozdrawiam
F
PS. Też nie lubię jak rodzaje tkanin kolidują ze sobą. Ale na zdjęciu tej kolizji nie widać.
Witam,
OdpowiedzUsuń# Jag - niestety wiele osób (marynarzy, żeglarzy, rybaków, pasażerów) nie powróciło z morza i odeszło na wieczną wachtę
# Frankenstein - masz zupełną rację, że o wyborze stroju winny decydować zarówno okoliczności, jak i warunki w jakich będziemy przebywać.
Błędem jest "katalogowy elegancik", przemarznięty w zabłoconych lakierkach.
Ortodoksyjni zwolennicy klasyki zdają się zapominać, że w odleglejszych czasach obowiązywały różne sposoby ubierania się w różnych warunkach. Obejmowało to w wyraźny sposób również pory roku.
pozdr.Vslv