niedziela, 20 marca 2011

bryczesy

Witam,

niedzielne późne popołudnie i odwiedziny u Szamanki Aubriety. Zestaw "wyjściowy" oparty głównie na oryginalnych bryczesach w kolorze "navy blue". Cała reszta zresztą też w tej samej tonacji ułożyła się niejako automatycznie w egzotycznie-militarnym stylu.


pozdr.Vslv

17 komentarzy:

  1. Fantastyczny krawat. Prawie nieznany w naszej części świata :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Jacek,

    cały zestaw jest egzotyczny, jak na naszą część świata :-) bliżej mu do republik bananowych i innych miejsc w fazie rewolucyjnego upadku, gdzie blichtr i stroje zastąpiły rewolucyjne idee.
    Jednak takie są zalety pewnego wieku, gdy konwenanse można odstawić do kąta, a rewolucje pozostawić młodszym.

    Takich "dzierganych" krawatów mam kilka, wełnianych w różnych kolorach. Zazwyczaj też pochodzą z Wysp, czyli UK.

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  3. p.s. zabawa ze strojami, kolorami i konwencjami to czysta przyjemność.
    Szczególnie, gdy człowiek nie musi niczego udowadniać, ani innym, ani sobie.
    Vslv

    OdpowiedzUsuń
  4. Zestaw świetny !bez urazy ale kojarzy mi się trochę z oficerem gestapo :P
    pozdrawiam
    marcelo

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie! Bardzo mi się podoba całośc. Jeden z najlepszych zestawów na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam

    # Marcelo - teraz wiem dlaczego wczoraj starsi Niemcy machali do mnie z samochodu. Mnie się jednak bardziej kojarzy z Kubą i podobnymi post-rewolucyjnymi miejscami.
    Oficerowie gestapo, bez względu na sympatie - byli o wiele bardziej eleganccy, łącznie z butami.

    # Mr.V - dzk b, chociaż wydawał mi się trochę kontrowersyjny :-)

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  7. mundury mieli zdecydowanie bardziej eleganckie i o ile sie nie myle te w wersji czarnej byly galowe co nie zmienia ze kojarzy mi się Pan w tym wydaniu z gestapo ... moze troche z werwolfem:] ot takie luźne skojarzenie :]
    pozdrawiam
    marcelo

    OdpowiedzUsuń
  8. Marcelo - każdy ma takie skojarzenia, na jakie zasłużył :-))) bez obrazy - to kwestia książek i filmów jakie w życiu przeczytaliśmy/obejrzeliśmy.

    Kolor navy blue i krótka jednorzędówka, gdyby już koniecznie odwoływać się do obcych mi niemieckich wzorców - to ewentualnie może być mundur pilota luftwaffe.

    Werfolf to raczej khaki/oliwka, a gestapo czerń. Przypuszczam, że ten "jeleń na rykowisku" w miejsce krzyża jest mylący.

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  9. mundury pilotów miały zdecydowanie inny odcien niz navy blue ... gestapo czerń tylko galowo lub wyjatkowo oficjalnie (skojarzenie bardzo luzne po czesci przez polaczenie bryczesow i marynarki w ciemnych kolorach z krawatem gdzie wermacht tego nie praktykował... o ile miwiadomo). skojarzenie z werwolfem przez pomieszanie "mundurowych" elementów z cywilnymi jako że z braku srodków walczyli w czym popadło także w mało praktycznych kolorach. jelen na rykowisku nie mial nic wspolnego...
    pozdrawiam
    marcelo
    skojarzenie na jakie zasluzyl ... ciekawe...

    OdpowiedzUsuń
  10. Siwetny zestaw, ostatnie zdjecie z Królowa - fiu fiu, robi wrazenie :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam,

    # Marcelo - każdy ma swoje skojarzenia, dla mnie to jest post-banana-revolution. Niemiecka armia i ich uniformy nigdy mnie nie interesowały. II WS również.

    # Maria - dzk

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  12. Wildrose - dobrze jest mieć swoją Królową

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  13. Pięknie!
    A co za brożżż niezwykła:)
    Jest teraz szał na jelonki pod każdą postacią, czyli wiesz co modne Vislav...

    http://garderobe33.blogspot.com/2011/02/atak-rogaczy.html

    http://garderobe33.blogspot.com/2011/02/sarenka-szuka-jelenia.html

    Pozdrawiam serdecznie,
    Bea

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj Bea,
    rzeczywiście jest piękna. To jest bardzo dobrze wykonany, ażurowy odlew z brązu.
    Co ciekawe znalazłem ją w antykwariacie (stosunkowo drogim) za jedyne chyba 20 PLN. Gdy usłyszałem cenę, byłem w lekkim szoku i natychmiast kupiłem. Miała być prezentem dla Szamanki Aubriety, jednak po namyśle dokonałem aneksji i sam od czasu do czasu używam do spinania cieńszych szalików z jedwabiu.
    W tym zastosowaniu z dzierganym krawatem po raz pierwszy.

    Co do mody - to jest tak, że czasami moda dogania mnie, czasami ja doganiam modę.
    Tę zapinkę mam już od dłuższego czasu.

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  15. genialnie, nie mogę się napatrzeć, idealnie, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Witaj Aga,
    dziękuję i pozdrawiam
    Vislav

    OdpowiedzUsuń

Witam,
dziękuję za wszelkie komentarze, komplementy i nagany.
Niemniej jednak proszę się powstrzymać z reklamowaniem czegokolwiek i kogokolwiek!!!!
dzk b Vslv