Witam
Kolejny dzień w podróżniczym stylu. Mglisty i mroźny poranek, na szczęście bez wiatru. Inaczej musiałbym kapelusz wymienić na coś cieplejszego.
Podstawą dzisiejszego zestawu jest długi bawełniany trencz. Coś w stylu Kuźmicza z "Osobliwości narodowego wędkarstwa" - jeden z moich kultowych filmów. Tyle tylko, że w miejsce kapelusza powinna być uszanka.
Cała reszta pod spodem jednak o wiele bardziej kolorowa i "elegancka". Głównie ze względu na granatową/navy blue marynarkę z grubszej bawełnianej tkaniny.
Spodnie w kolorze khaki, coś pośredniego pomiędzy chinosami, a dżinsami. W każdym bądź razie oryginalnie nie były zaprasowywane na kant.
Żywsze kolory to: wełniany szaliczek w kolorowe paski, pomarańczowe wełniane polo/sweterek i czerwona bawełniana poszetka, plus na szyi "żeglarski" czerwony krawat/szaliczek - sam nie wiem jak to nazwać.
Podróżniczy charakter zestawu podkreśla lekko sfatygowany już kapelusz i w trochę lepszym stanie kamizelka.
No i oczywiście buty dla podróżnika, czyli sztyblety Timberlanda. Dotyczy to również skórzanej torby na ramię, oraz skórzanych żółtych rękawiczek w stylu "adventure".
Życzę miłego i śnieżnego, a nie deszczowego weekendu.
pozdr.Vslv
wybacz, ale ten trencz jest dramatyczny, wyglada jak worek od ziemniaków, całkowicie zaburza proporcje.
OdpowiedzUsuńWitaj A.26.11/12:57
OdpowiedzUsuńNie obrażam się. Taka jego uroda na tę porę roku - jest lekko ocieplany.
Bez krępowania ruchów spokojnie wchodzi na marynarkę i sweter, czego nie można powiedzieć o innych dopasowanych.
Zresztą przy tej długości, wąska tuba nie dawałaby możliwości maszerowania, nie mówiąc o wchodzeniu po schodach. Dopasowany mógłby być koczowniczy kaftan, jeżeli kojarzysz fotki z Mongolii lub Gruzji. Jednak wtedy odcinany jest w pasie i góra dopasowana, natomiast dół znacznie poszerzany.
Co ciekawe w tym modelu również nie był przewidywany pasek - brak jest szlufek.
Czyli pozostaje dramatyzm :-)
pozdr.Vslv
Witam,
OdpowiedzUsuńod dłuższego czasu obserwuję tego bloga. Mimo, że nie jest o kobiecych ubraniach, nie daje mi żadnych damskich inspiracji to wciąż chętnie tu wracam. Prezentowane zestawy są niesamowicie ciekawe i zawsze starannie ze smakiem dobrane. Momentami żałuję, że mój mąż nie może podobnie podchodzić do spraw ubioru. Oprócz tego przyjemność sprawia mi czytanie opisów, które jak ubrania mają swój indywidualny, ciekawy styl. Przyznam, z lekkim zażenowaniem, że nie wiedziałam, że każda część garderoby dzieli się na tyle rodzajów (sztyblety, chinosy itp. )
Czy dobrze odgaduję, że zdjęcia są robione wcześnie rano? Szczególnie pierwsze w tym poście? A może to już wieczór?
Pozdrawiam serdecznie,
Asia
p.s. ten płaszcz to jest rozmiar M - co by nie było, że to jakiś XXXL :-)
OdpowiedzUsuńpozdr.Vslv
Witaj Asia,
OdpowiedzUsuńDbałość o szmatki i stylowy wygląd w przypadku mężczyzn może przyjść z wiekiem.
Wcześniej wielu mężczyzn, a i niemała grupa kobiet - w dzisiejszych czasach uważa to za bardzo niemęskie.
Dziękuję za zaglądanie do mojego bloga, chociaż męski i niemęski :-)
A fotka została wykonana dzisiaj rano w drodze do pracy ok. 06:50 z ręki: 1/13s, f/3,5, ISO:400
pozdr.Vslv
No właśnie - płaszcz, spodnie i prawie wszystko jest takie "oldtimerowe"; w tym towarzystwie elegancka i świetnie prezentująca się marynarka (z poszetką) jest zaskoczeniem, jakby wzięta z innej bajki.
OdpowiedzUsuńWitaj Mosze,
OdpowiedzUsuńto jest takie podróżniczo-staroświeckie, jak zresztą nazwa tematu wskazuje.
Co do marynarki - rzeczywiście dobrze się prezentuje, nieźle skrojona i ma ładny kolor.
Co do elegancji hmmm.... to jest tylko gruba bawełna z częściowym wykończeniem przodów, a reszta bez podszewki. Kieszenie "sportowe", a poszetka z również z grubej bawełny.
Oczywiście mankiety i rozpinane guziczki sugerują wyższą półkę, ale to tylko pozór. To jest zwykła "no name" marynarka.
Zresztą wędrowiec też może być z lekka elegancki, choć nie w całości na tip-top - trudy wędrówki i sypianie byle gdzie robią swoje :-))
pozdr.Vslv