Kontynuując zabawę z szarym kolorem, wybrałem jako dodatek ciemną czerwień. Ponadto wymieniłem marynarkę na ciemny granat "navy blue".
Ciemnoszare dżinsy i ciemnoszara kamizelka pozostały z poprzedniego zestawu. Również użyłem tego samego płaszczyka.
Dla wzmocnienia efektu szarości, zarówno szalik, jak i fular są w biało czarną kratkę.
W dalszym ciągu działa zasada "box in box", czyli zestaw ulega zmianie wizerunkowej, wraz z odsłanianiem kolejnych warstw.
pozdr.Vslv
Witam
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie to wygląda. Jedna mała uwaga, w przypadku kamizelek i bezrękawników, szczególnie dość mocno dopasowanych powinno się unikać koszul z szerokimi rękawami, tak jak w przypadku tego zestawu i zestawu prezentowanego w poście "let the blue sky be with you". Raczej powinno się wybrać koszulę z węższymi rękawami, może nawet typu slim fit, inaczej takie połączenie przywodzi na myśl lata prohibicji. Chyba, że to celowy zabieg w tym kierunku.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
Bardzo udany zestaw. Spokojny, co nie znaczy nudny - ładna gra szarości, dodatkowo ożywiona czerwienią (każda warstwa "cebulki" ma jakiś element kontrastowy). Bez sweterka pod kamizelką moim zdaniem jest lepiej (albo sweter, albo kamizelka). Jedynie buty na obcasie mnie drażnią, ale ja tu jestem mocno konserwatywny.
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuń# Obserwator - tak to racja, przy samej kamizelce szerokość rękawów nie powinna być większa niż "przelot" w tejże. W wyborze bardziej kierowałem się kolorem i zestawieniem całości. Nie miałem pod ręką szczuplejszej i odpowiedniej czerwieni.
Jak już wielokrotnie pisałem, źródłem moich szmatek są SH. Niestety wieszaki uginają się pod rozmiarami od L w górę, ładny slim jest ewenementem - dotyczy to dowolnych części garderoby.
Albo jestem w mniejszości (bardziej prawdopodobne), albo szczupli noszą swoje szmatki do rozpadnięcia się :-)
Dziękuję za miłą ocenę całości.
# Mosze - dzięki za aprobatę i szczególnie za różne uwagi co do kompozycji poszczególnych zestawów.
Sweter/kamizelka - tu rzeczywiście trzeba wybierać.
Buty to też klasyka, tylko z innego obszaru kulturowego - mnie się podobają.
pozdr.Vslv