Witam
Na przekór przyjętym zwyczajom i szaroburej deszczowej pogodzie, dzisiejszy zestaw jest radosny i kolorowy. Wolę tutaj kontrast, niż harmonię z otaczającym mnie światem. Dotyczy to zarówno natury, jak i ludzi wczesnym rankiem wędrujących do pracy.
Na początek krótki asymetryczny płaszczyk/kurtka ze stójką, z impregnowanej bawełny, dobrze chroniąca przed deszczem i wiatrem. Ze względu na pagony i ogólny wygląd, kurtka ta ma lekko "militarne" zacięcie. Jest bardzo jasna, prawie biała - co już przeczy kolorystycznym zwyczajom o tej porze roku.
Uzupełnienie stanowi czarny filcowy kapelusz, dość sztywny i odporny również na deszcz. Oczywiście bez przesady, przy ulewie zaczyna "przeciekać".
Kolejny element to welwetowa lekka kurtka/marynarka z naszywanymi kieszeniami. Leciutka i bardzo ciepła. Doskonale się sprawdza jako wierzchnie okrycie przy niezbyt ekstremalnej pogodzie.
Dzięki lekkiej konstrukcji równie dobrze może trafić pod trochę szerszą kurtkę na wzór marynarki.
Kolejna dwa szaliczki w odcieniach czerwieni i ciemnożółta bawełniana koszula. Sama koszula bardziej w typie "sportowym" z grubiej tkanej w wyraźny kratkowany wzór bawełny. W niczym nie przypomina popelinowych/garniturowych egzemplarzy.
Dla uzupełnienia kolorystyki - grube bawełniane, bardzo wąskie czerwone dżinsy.
Na stopach jak zwykle (ostatnio) czarne kowbojki. Polubiłem te buty i trafiają do moich zestawów stosunkowo często. Zresztą doskonale odgrywają swoją rolę wyraźnie błyszczącego kontrastu w stosunku do tego co mogę zauważyć na stopach innych mężczyzn. W tym zakresie z pewnością są unikalne.
Ten sezon zamierzam przepękać bardziej na kolorowo, unikając szaro-niebiesko-khakis zestawów.
No chyba, że od czasu do czasu w kontraście do samego siebie.
pozdr.Vslv
To, co mi się od razu rzuciło w oczy - ogromny kontrast pomiędzy warstwą zewnętrzną, zimną (biały płaszcz) i nieco bardziej oficjalną, oraz warstwą wewnętrzną, luźną i radosną (połączenia żółć/pomarańcz-czerwienie). Naprawdę zaskakujące.
OdpowiedzUsuńMarynarka mnie nie zachwyca; brakuje mi krótszej marynarki o typowo sportowym zacięciu. Po zdjęciu płaszcza doszłoby do transformacji od dżentelmena w płaszczu do - bo ja wiem? - "wiosennego kowboja". Potrafię sobie wyobrazić, że osoby zwracające uwagę na wygląd po zdjęciu płaszcza byłyby wręcz zaszokowane przemianą charakteru całości.
Witaj Mosze,
OdpowiedzUsuńoczywiście - to jest kontrast. Nie jest to jednak, aż taka niespodzianka :-)
Inny wygląd "spodniej" części sygnalizuje kilka elementów:
- dekolt płaszczyka - widoczne są fragmenty wszystkich "spodnich" kolorowych elementów.
- "kowbojskie" buty i wąskie dżinsy w intensywnie czerwonym kolorze.
Co do marynarki pozwolę się nie zgodzić. Cały zestaw, jak sam zauważyłeś jest w trochę innych, niezbyt "sportowych" klimatach.
Ta vintage kurtka/marynarka jest jego integralną częścią.
Przy cieplejszej pogodzie wystąpiłaby jako wierzchnie okrycie.
Bardzo "trendy" ostatnimi czasy, łączenie niezłej marynarki z dżinsami, niezbyt trafia w moje gusta.
Ewentualnie dla podkreślenia sylwetki i jej optycznego wydłużenia, mogłaby to być krótka kurtka do pasa, jednak nie marynarka.
pozdr.Vslv
p.s. 50+ w tym miejscu i tym stylu, szokuje bezwarunkowo. Wszystko jedno czy odkrywane nagle, lub powoli :-))))
Nie wiem czemu ale ten zestaw przyciągnął moja uwagę , zarówno kolorystyka jak i charakter, dla mnie odzwierciedlają swobodę, energię, wybija mi sie z wszystkich prezentowanych wcześniej zestawów, chociaż łączyłeś już czerwienie i żółcie. Tak mi się spodobał, że zaczęłam myśleć o czymś żółtym do mojej czerwonej peleryny, zwłaszcza że czerwono żółty szalik i czapkę już mam ;) Zaskakujące dla mnie, że męski zestaw stał się dla mnie inspiracją :)
OdpowiedzUsuńWitaj Sarenzir - zestaw rzeczywiście jest bardzo kolorystycznie energetyczny. Ma w sobie też trochę nostalgii za wędrówką i swobodą. To głownie dzięki tej miękkiej i luźnej kurtce w połączeniu z kowbojkami.
OdpowiedzUsuńGdzieś tam w tle, w bardzo odległy sposób pęta się "Samotny kowboj" i NY
pozdr.Vslv