Witam,
kolejny zimowy dzień, podobny zresztą do wczorajszego. Trochę pruszy śnieg, wieje wiaterek, temperatura trochę poniżej zera - normalna zima.
Na piątek trochę eksperymentów kolorystyczno-formalnych, zresztą związanych ze sobą.
Eksperymentalne jest połączenie elementów nieformalnych z w pewnym sensie formalnym. Otóż w stroju, nazywając go umownie sportowo-turystycznym pojawił się krawat. Dokładnie mówiąc nie z potrzeby eksperymentowanie, lecz bardziej prozaicznej. Otóż podtrzymuje on kołnierzyk wełnianego sweterka polo. Niestety kołnierzyk jest miękki i niesforny, trzeba było go trochę utemperować. Szaliczki/fulary wkłądane pod kołnierzyk w takim przyapdku nic nie dają.
Wybór padł na wełniany krawat w jasnozielonym, trochę spłowiałym kolorze.
Czyli również eksperymentalnie zwiększyła się ilość kolorów ponad "ustawowe" trzy.
Krawat jest bardzo zacny i ładnie utkany. Jednak, chyba oszczędnym szkockim zwyczajem bardzo krótki. Po zawiązaniu sięga zaledwie 10-15 cm powyżej paska, jako zwyczajowo w naszych zwyczajach przyjetej granicy. Bez budzenia pytań i niepochlebnych komentarzy, trafia zazwyczaj pod v-sweterek lub kamizelkę.
W miejsce jednej ze skórzanych kurtek, tym razem użyłem niezbyt gruby sweterek. Swojego czasu dokonałem tuningu tego sweterka, dokłądając pętelkowe zapięcia niezależnie od pozostawionego zamka błyskawicznego. Razem z tą mało spotykaną czapką tworzy wyraźnie wschodni wygląd. Zresztą cała kolorystyka zestawu lokuje się gdzueś w okolicach Tybetu.
Pozosatałe fotki, to różne zbliżenia detali i jeszcze raz dokładniejsze pokazanie kolorystyki.
Życzę miłego i nie za bardzo zimowego weekendu - dużo niebieskiego nieba i słońca
pozdrowienia Vislav
Mam tylko nadzieję, że skarpety od wczoraj albo wyprane, albo druga para. Mimo, że to pewnie "wierzchnia" skarpeta.
OdpowiedzUsuńA,co? wyglądają na wczorajsze?
OdpowiedzUsuńnaprawdę fajne zestawy ale bardziej mi się podoba w czarnej kurce
OdpowiedzUsuńczarna kurka ładniejsza.
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńo, widzę, że nam się A.dowcipniś trafił :=) miło, ale bez przesady
# Catherine - dziękuję. Mnie się podobają obie kurtki, zarówno czarna, jak i koralowa. W tej drugiej jestem w wyraźnej mniejszości. Większości podobają się szare, czarne, brązowe i pochodne. Dziś rano wędrując do pracy byłem jedynym osobnikiem płci męskiej koralowo/kolorowym.
pozdr.Vslv
Świetnie miksuje Pan kolory, genialnie warstwuje ubrania, wyglądając przy tym szczupło i z pazurem:)większość ostatnich zestawów jest rewelacyjna, kwitnie Pan zimą!!! Zazdroszczę czapy i oficerek, tęsknię za niektórymi wyrobami z czasów komuny, bo chociaż byłam wtedy dzieckiem, pamiętam że wśród "dziadostwa" było mnóstwo perełek... Szkoda tych solidnych zakładów i masła mojej babci też bardzo mi brak...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko Pana i Uznam
iwona
Witaj Vislav,
OdpowiedzUsuńdzień był dynamiczny... nawet za bardzo. Mnie ten zestaw podoba się bardzo kolorystycznie. Bardzo lubię połączenia pomarańczowe-koralowe-rude z zielenią (jak u Ciebie) lub błękitem. Czerń wzmacnia tylko te kolory, silniej je kontrastując.
pozdrawiam frankenstein
Witam,
OdpowiedzUsuń# Iwona - dziękuję ślicznie, każde czasy mają swoje plusy i minusy - przeszłe, obecne i przyszłe. Życzę samych plusów
# Anonimowy - twoim dowcipom brak jest polotu i będę je kasował.
Jakbyś miał wątpliwości, to jedynym sędzią i katem jestem ja
# Frankenstein - dziękuję, dynamika to jest to co nam przypomina, że jeszcze żyjemy
pozdr.Vslv
Bardzo fajnie wyglądają te trzy kolory wystające spod swetra (szczególnie to widać na 3 zdjęciu) i butów. Ale to już chyba wiadomo, że ja lubię takie akcenty:)
OdpowiedzUsuńpozdr
Ależ wytrawny Detektyw Skarpetowy się trafił! Hehehe dobre sobie ;)
Witaj Mariam,
OdpowiedzUsuńzestawianie stroju to trochę, tak jak malowanie obrazków. Cieszy mnie pochwała artystki.
Detektyw Skarpetkowy w sposób dla siebie niezamierzony poruszył ciekawy temat ocieplanych butów. Wrócę do tego szerzej.
pozdr.tatkoVslv
Witam,
OdpowiedzUsuńwidzę, że Skarpetkowy Detektyw jest wyjątkowo uparty. Nie mam zamiaru pisać, czy jest to druga para, wyprana, czy dwudniowa.
Jednak samo pytanie jest ciekawe i w pewnym sensie odnosi się do tak popularnych ocieplanych butów. Bardzo rzadko zdarza się, aby to było naturalne futro. Mix bawełny, poliestrów, różnych gąbek jest na stałe zamocowany wewnątrz buta.
Działa dokładnie tak samo jak zewnętrzna ocieplające skarpeta z wełny. Tyle tylko, że takiego ocieplacza nie da się wyjąć i wyprać.
Ciekawy jestem zdania Skarpetkowego Detektywa na temat skarpetek nie pranych przez trzy miesiące?
W poprzednim temacie podałem ciekawe linki, również na temat ochrony stóp przed zimnem, naprawdę warto przeczytać.
pozdr.Vslv
Dlaczego pan usuwa niewygodne posty ? Czytelnicy mają prawo znać pański stosunek do kwestii zdatności do noszenia jednodniowych skarpet.
OdpowiedzUsuńTajemniczo przemilczał pan zresztą ten temat w opisie.
OdpowiedzUsuńWitam Anonimowego,
OdpowiedzUsuńnie mam żadnego stosunku do noszenia skarpet jednodniowych, cokolwiek by to miało znaczyć.
Nie mam żadnego obowiązku odpowiadania na jakiekolwiek pytanie.
Nie usuwam niewygodnych postów, tylko głupie i czasami niewybredne, a taki był jeden z usuniętych.
Zdarza się to wyjątkowo rzadko. W roku 2010 jesteś trzeci - wciąż medalowa pozycja :=)
Wydaje się Tobie, że jesteś dowcipny, a nie jesteś. Fakt, że ktoś zrobił literówkę kurka, zamiast kurtka - nie jest powodem do głupich dowcipów.
Kolejne Twoje posty w zależności od swojej wyjątkowo subiektywnej oceny, będę ewentualnie usuwał - to jest mój blog i to ja decyduję co ma się w nim znajdować.
pozdr.Vslv
Nie, ten blog jest dobrem wspólnym czytelników, którzy winni decydować o jego kształcie kolegialnie.
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńjako 100% Anonimowy nie masz żadnych praw, ewentualnie dobrotliwą akceptację.
To jest blog autorski, a nie forum dyskusyjne - jest wyłącznie moją własnością i to wyłącznie ja decyduję o jego kształcie i treści.
Otwarta publicznie możliwość komentowania, jest odpowiednikiem spotkań autorskich, a nie współredagowanie wierszy z wierszokletą, współmalowanie obrazów z pacykarzem, lub pisanie książek z grafomanem.
Na dowolne pytanie mogę spokojnie odpowiedzieć "no comment".
Teraz ja zadam Tobie pytanie, czy wchodzisz do nowego towarzystwa bez przedstawienia się i słowa powitania, a rozmowę zaczynasz od pytań o gacie, skarpetki i chusteczki do nosa?
Gratuluję dobrego wychowania.
pozdr.Vslv
Komentarze na blogu to jest zupełnie odmienna płaszczyzna kontaktów międzyludzkich niż spotkania w realnym życiu. W internecie należy przymknąć oko na zasady, które towarzyszą nam na codzień w relacjach z ludźmi. Nie czuję się zobowiązany do przedstawiania się Panu, tylko po to by być z łaski "ewentualnie dobrotliwie akceptowany". Skoro już podjął się Pan prowadzenia bloga to niech Pan będzie świadomy, że takie pytania jak te, które pojawiły się wyżej, mogą padać. Sam jestem ciekaw jak to było z tymi Pana skarpetami.
OdpowiedzUsuńOK ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuńNośnik informacji jest bez znaczenia dla kontaktów międzyludzkich.
Twoje poglądy na temat internetu są Twoimi poglądami, moje są inne. Nie zamierzam przymykać oczu na cokolwiek, co nie odpowiada moim poglądom.
Nie czują się zobowiązany do niczego wobec osób podobnych do Ciebie.
Dobrotliwa akceptacja jest moją decyzją, a nie żadnym aktem łaski.
Pytania i komentarze mogą być dowolne i zadawane przez dowolną osobę, tylko i wyłącznie dlatego, że to ja dopuściłem taką możliwość otwierając pole komentarzy w możliwie najszerszy sposób.
W każdej chwili mogę zmienić te zasady korzystając z uprawnień właściciela/administratora tego bloga.
Wyłącznie ja decyduję, co, kiedy i w jaki sposób napiszę.
Nie lubię anonimowo/chamsko/dowcipno/ciekawskich osobników i w żaden sposób nie zamierzam zaspokajać Twojej ciekawości.
Możesz akceptować te zasady lub nie - wybór należy do Ciebie.
pozdr.Vslv
świetny miks kolorów, jestem po wielkim wrażeniem - ciepło, radośnie i tak energetycznie!
OdpowiedzUsuń