Witam,
kolejny dzień urlopu poświęciłem na wyprawę na teren leśny przylegający do kanału Piastowskiego w kierunku basenu Mulnik. Chociaż jest to teren miejski, nigdy dotąd nie zwiedzałem tego miejsca.
Do końca lat 80-tych XXw był zajmowany przez Sowietów, jako tereny wojskowe.
Zajęli poniemiecki kompleks wojskowy, jako jeden z wielu obszarów w Świnoujściu. W późniejszych czasach zajęty innymi projektami nie wędrowałem w tym kierunku.
Po minięciu nowoczesnej oczyszczalni ścieków i terenów MW zagłębiłem się w las. Okazało się, że pozostała duża ilość dróg, okopów, stanowisk ziemnych dla dział lub czołgów. Pomiędzy tym wszystkim dziesiątki betonowych obiektów, potężne magazyny, wiaty i inne budowle. Wszystko opustoszałe, bez śladu po po poprzednich użytkownikach. Część obiektów w dobrym stanie, inne powoli rozpadające się z upływem czasu.
Trafiłem też kilka cywilnych budynków nie nadających się już do remontu. Z ciekawszych to poniemieckie murowane wiejskie obejście z budynkiem mieszkalnym i stajnią oraz oborą.
Udało mi się dojść do samego Mulnika w części północnej. Być może jutro uda mi się dalsza wędrówka w kierunku południowym w stronę Zalewu Szczecińskiego.
Zestaw szmatkowy dopasowany do potrzeb wędrówki. Dzisiejszy dzień, ze względu na wiatr od morza był wyraźnie chłodniejszy. Tak więc tym razem lekko ocieplana kurtka i jak zwykle wełenki.
Vega otrzymała czerwoną chustkę, a ja dla koordynacji czerwony wełniany sweter.
Wróciłem do skórzanych kozaczków. Te buty są idealne na dłuższe wędrówki - wyjątkowo wygodne i nieprzemakające, znacznie przewyższają wszelkie trekkingowe trzewiki.
Reszta na fotkach:
pozdr.Vslv
Dzien dobry
OdpowiedzUsuńalez sie dopasowaliscie kolorystycznie z Vegusia :)
Piekna para z Was :)
A zdjec juz chwalic nie bede, bo sam Wiesz, ze sa dobre, po prostu...
pozdrawiam :)