Witam,
zgodnie z różnymi komentarzami i popularnością takich, czy innych zestawów - ma być: miło, kolorowo, ciepło, radośnie, energicznie, nie za grubo i nie za cienko, młodzieżowo, nie za staro, nie za długo, nie za krótko. No i zapomniałem co tam jeszcze - ten wiek tak ma :-)
OK niech będzie, jak ma być. Mam nadzieję, że chociaż skromną część samo-cudzo-oczekiwań udało mi się spełnić. Jednak zawsze mogę powtórzyć: przynajmniej się starałem!
A tak przy okazji, miałem też w pamięci obejrzane obrazki na blogu Pawła ENERGIE 2011
pozdr.Vslv
Masz genialne buty, o rękawiczkach nie wspomnę. Poluje na takie od miesiąca.
OdpowiedzUsuńWtaj Paweł,
OdpowiedzUsuń1.Oryginalne buty Bed Stu znalezione w SH za 6 PLN. Buty były w idealnym stanie - nowe lub prawie nowe. W każdym bądź razie wnętrze, ani podeszwy nie miały widocznych śladów użytkowania. Były tylko bardzo zakurzone z wierzchu. Trochę musiały gdzieś postać, ten model nie występuje w bieżącej sieciowej kolekcji firmy Bed Stu.
Na uwagę zasługuje solidność wykonania: grube i szyte skórzane podeszwy, wzmacniane kołkowaniem i cholewki z solidnego nubuku.
Nie są to lakierki z wyglądu, firma specjalizuje się w dość specyficznym stylu. Niektóre modele wyjęte z pudełka wyglądają, jakby były używane od stu lat.
2. Rękawiczki zostały wyprodukowane z dobrze wyprawionej i zabarwionej na żółty kolor (nie lakierowanej) koziej skóry (bardzo wytrzymała i elastyczna), przez wysoce profesjonalną firmę specjalizującą się w odzieży roboczej i ochronnej Odin Wear. W swojej ofercie mają przede wszystkim sporo wyrobów Hi-Tec.
Rękawiczki te są produkowane dla kierowców do użycia w chłodniejszych warunkach klimatycznych - mają futrówkę/ocieplenie. Jak trafiły do sklepu Blend of America nie mam pojęcia. Nie kosztowały zresztą zbyt wiele (kilkadziesiąt złotych) przy swojej wysokiej jakości.
pozdr.Vslv
Dzien dobry,
OdpowiedzUsuńchwała Bogu, ze juz piatek :)))
O rekawiczkach to i ja poprzednio wspominalam, ze bardzo fajne, sama bym takie chciala.
A buty przyznaje niezle, tez takie lubie w wersj damskiej, ma sie rozumiec!
Calosc na dzisiejszych zdjeciach niezla, z tym, ze ja bym kratek roznych nie wkladala na siebie i nie laczyla. No ale... kolorystycznie sa podobne wiec nie raza mocno, a poza tym, ja tam wszystko u innych akceptuje :)
A u Ciebie wszystko jest i tak zawsze dopiete na ostatni guzik, masz swoj styl, swoje upodobania i dobry gust, wiec mam nadzieje, ze moje drobne sugestie w niczym Ciebie nie urazaja :)
Pozdrawiam, zyczac milego weekendu :)
Witaj Wildrose,
OdpowiedzUsuńabsolutnie nie czuję się urażony, uwagi przekazujesz z właściwą sobie elegancją i umiarem. Nie próbujesz forsować za wszelką cenę swojego gustu i stylu.
Cośkolwiek na ten temat napisałem/skomentowałem na ciekawym blogu Na Miarę - Może kiedyś dorosnę
Każdą grupę społeczną wyrażającą swoje poglądy również strojem, cechuje mała tolerancja na inne style. Nie ma tutaj znaczenia czy są to szalikowcy, dresiarze, dyskotekowcy, czy wyznawcy Dress Code.
Poziom tolerancji dla innego stylu, lub jego braku - jest odwrotnie proporcjonalny do stopnia "sformalizowania" reguł sposobu ubierania się w danej grupie.
Wierzchnia krata nie musiała zaistnieć, jako krata. Jest dość zimno, a zależało mi na czymś ciepłym i równocześnie rozpinanym pomiędzy koszulą i kurtką. Ta gruba wełniana koszula w kratę pod względem termicznym była najlepsza.
Miłego weekendu również. Na niedzielę (pogoda) mam zaplanowaną wyprawę pieszą do Peenemuende - kolejne 20 kilometrów do przedeptania - będą kolejne fotki.
pozdr.Vslv
wszystko fajne, ciekawe, tylko mam wrażenie jakby Autor cały czas w to samo był ubrany... styl stylem, ale coś tu zatęchło... może te kapelusze czynią widok tak niezmiennym, że efekty kolejnych kreacji są w 100% przewidywalne, bez względu co Autor założy.
OdpowiedzUsuńWitaj A.19.02/13:34,
OdpowiedzUsuńoczywiście, że "kreacje" są przewidywalne. Ten blog jest formą zapisu codziennego ubioru, a kapelusze są jego stałym elementem.
Jakby nie patrzył, to nie ma dwóch identycznych zestawów. Chociaż w tym roku to już jest 54 zestaw i 333 od zaistnienia bloga. Niektóre fragmenty jednak muszą się powtarzać.
Sam styl ewoluuje, jednak powoli.
To nie jest show, ani blog modowy.
Nikogo nie namawiam do powielania mojego stylu.
Nic nie sprzedaję i nic nie reklamuję. Po prostu systematycznie uzupełniam zapisy, jednocześnie ucząc się czegoś tam i posiadając motywację do poszukiwania różnych rozwiązań.
Nawiasem mówiąc faceci jakich zazwyczaj spotykam na ulicy, stale mają te same wytarte dżinsy, szare kurtki, te same czapki, szaliki i torby/plecaki - czyżby "zatęchli"??
A Ty, A.19.02/13:34 - ile razy zmieniałeś swoje szmatkowe zestawy od początku roku.
Jak masz chęć napisz parę słów o sobie, jednakowoż nie jest to wymagane - no może trochę oczekiwane:-)
pozdr.Vslv