Witam
Wiosna zbliża się do nas powoli i nieubłaganie (to dla zwolenników zimowych szaleństw). Jest coraz cieplej i można stopniowo zmieniać zestawy na lżejsze. Na dzisiaj przy wyższych temperaturach wybrałem klasyczny trencz.
W tym zakresie jestem zwolennikiem prawdziwej klasyki, czyli długich i obszernych płaszczy. Nie przepadam za krótkimi i kusymi płaszczykami podszytymi wiatrem, niezbyt słusznie moim zdaniem określanymi mianem trencza.
Coś takiego można zobaczyć na blogu Mr.Vintage w temacie: 16 rzeczy, które stylowy mężczyzna powinien mieć w swojej wiosennej szafie
Mimo zastrzeżeń mam podobny "modny" płaszczyk na ciepłe i mokre dni z impregnowanej bawełny. Nie określiłbym go jednak klasycznym.
Dzisiejszy trencz - odpowiednio długi i obszerny, jest w wersji przejściowej na chłodniejsze dni. Posiada podwójną pikowaną podszewkę i mimo niezbyt zimowego wyglądu dobrze chroni przed wiatrem i chłodem.
Dodatkowo dołożyłem lekką pikowaną militarną kamizelkę. Jest to klasyczny wzór z 1968 roku i jest jednym z elementów ocieplanego kompletu używanego swojego czasu przez wojska brytyjskie. Do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze pikowanych spodni i czapki.
Nie mamy dziś jednak mrozów, tak więc na głowę trafił rosyjski wojskowy beret plus ochrona przed porannym chłodem w postaci szaliczka i dzierganych rękawiczek z mieszanki lnu i bawełny.
pozdr.Vslv
Witam jak zwykle bardzo klimatycznie ,szczególną uwagę zwróciłem na pasek i buty pozdrawiam Wojtek.
OdpowiedzUsuńPasek jest rzeczywiście ciekawy ze swoimi tłoczeniami. Jest również bardzo solidny: wykonany z grubej naturalnej skóry, bez żadnych klejonek i dodatków "eko".
UsuńButy zresztą podobnie. Jest to moja zimowa wersja sztybletów - dobra skóra, brak ocieplenia i o rozmiar większe niż letnie, co pozwala na użycie grubych wełnianych skarpet.
pozdr.Vslv
Pierwsze zdjecie jest naprawde swietnie zrobione, jestem pod wrazeniem!
OdpowiedzUsuńDziękuję, chociaż to nie jest zdjęcie. Jest to kolaż, lub inaczej mówiąc fotomontaż. Chociaż wolę to pierwsze określenie.
Usuńpozdr.Vslv
Vislavie, długo się zastanawiałem czy o to zapytać na Twoim blogu, ale nie daje mi to spokoju. Mianowicie, dlaczego przestałeś się udzielać na forum bespoke.pl?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
STR
Witaj STR,
Usuńforum bespoke.pl i znacząca grupa uczestników jest OK. Pisząc, czytając, dyskutując - poszerzamy wzajemnie swoją wiedzę i nawiązujemy kontakty. Możemy zweryfikować swoje poglądy, popracować nad stylem. Same plusy.
Natomiast nie odpowiada mi atmosfera na forum tworzona przez nieformalną, lecz widoczną w działaniu GTW (grupa trzymająca władzę). Stałe docinki, jednozdaniowe wpisy nasączone ironią i sarkazmem potrafią rozwalić każdy temat. Celem zazwyczaj są nowi, lub outsiderzy o odmiennych poglądach na styl, klasykę itp.
Do tego działa tu mechanizm: jak nie odpowiesz jesteś słaby, jak odpowiesz to jesteś kłótliwy i stajesz się celem ataku grupy.
Uczestnictwo w grupie powinno sprawiać przyjemność, a nie być ciągłym szarpaniem się.
Oznacza to również wyraźną słabość moderacji nie panującej nad sytuacją, lub włączającej się w GTW.
Oczywiście jest to wysoce subiektywna ocena z mojej strony. Równie dobrze może być prawdziwa opinia: dobrze, że ten dupek i przemądrzalec Vslv ubierający się w szmaty z SH, odszedł (udało się go pognać).
pozdr.Vslv
Żeby była jasność - ja jestem Wojtek z 04 stycznia 2012. Po pierwsze - co Ty robisz, że tak to robisz ? Po drugie po czym poznać ,że ktos ma klasę ? - Po tym ,że to co robi, robi z klasą, a nie tylko z kasą :) Jeżeli ktoś sądzi, iż marynarka szyta na miarę wystarczy aby tworzyć jego styl, to wywołuje u mnie litość. Odnoszę takie wrażenie śledzac kilku naprawdę wpływowych blogerów. Super odzież, super materiały, super wykonanie i co ? Nic - kiszka. Dzięki stary (sorry - za poufałość - ja jestem młodszy:), że z taką determinacją i konsekwencją pokazujesz i budujesz swój STYL ! Oj inspirujesz, inspirujesz ... mimo,że teraz lubię nieco inne klimaty :)
OdpowiedzUsuńWojtek 04.01. 2012
Witaj Wojtek,
Usuńmoże już dojrzałeś do założenia profilu (niekoniecznie bloga), wtedy jest łatwiej porozumiewać się :-)
Klasa jako taka wynika z wnętrza, a ciuszki są tylko opakowaniem i równocześnie jednym z wielu środków wyrazu. Celem powinny być przede wszystkim dla profesjonalistów w ich branży, począwszy od projektantów i na celebrytach kończąc.
Dla mnie jest to tworzenie wizerunków pokazujących mój sposób widzenia świata podobnie, jak fotografowanie, rysowanie, malowanie, pisanie ...
Robię to dla przyjemności i wewnętrznej potrzeby tworzenia.
Natomiast sam blog jest formą pamiętnika i notatnika pozwalający uporządkować i pokazać to co robię.
Internet i nowe technologie są dla mnie wyłącznie narzędziami tak, jak aparat fotograficzny, lub narzędzia ciesielskie gdy w sam raz dłubię w drewnie.
Jak, ja to robię...hmmm... większość rzeczy, jako urodzony Skorpion robię na maksa, z maksymalnym wykorzystaniem posiadanych środków. Robię to tak długo, jak długo mam poczucie, że jeszcze da się stworzyć coś nowego. Gdy się wypełni, pozostawiam bez sentymentów i wędruję w inne miejsce - urodzony koczownik.
Poufałość mi w żaden sposób nie przeszkadza. W realu mam setki znajomych w wieku lat od kilkunastu do bez mała stu. Od "nurków" do profesorów, bogatych i biednych. Wszystkich traktuję jednakowo, bez zbytecznego dystansu i bez względu na kolor skóry i przekonania. Liczy się osobowość.
Nie jestem "wpływowym blogerem", lub trendsetterem. To co robię, robię dla siebie. Chociaż miło jest, gdy moje pasje i zainteresowania inspirują innych.
pozdrowienia Vislav
Ach! zapomniałem - doceniam możliwosci współczesnych technik przetwarzania obrazu ale niekiedy moim zdaniem odrobinkę przesadzasz z obróbką zdjęć. Zastanawiam się wtedy co Ty chciałeś pokazać na zdjęciu - zdjęcie czy ciuchy, bo te trudno dostrzec.
OdpowiedzUsuńnapisałem to ja - Wojtek 04.01.2012 :) Pozdrawiam ! Trzymaj się stary !
Za czas istnienia bloga pokazałem ponad sześćset zestawów i napisałem wiele tekstów. Ograniczenie się do wyłącznie pokazywania ciuchów stałoby się nudne. Ponadto testuję możliwości różnych programów w zakresie obróbki obrazu i łączenia technik.
UsuńProces tworzenia jest zawsze taki sam. Robisz coś i obserwujesz efekt. Gdy wychodzi coś ciekawego staje się podstawą do dalszych poszukiwań i prac. I tak w kółko. Stale się uczysz. Przy okazji powstają rzeczy ciekawe, powstają również knoty.
Nie robiąc nic, nie stworzysz nic. Jak to mówią Górale: jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz.
Ponadto ten blog nie jest podręcznikiem stylu, niekoniecznie i nie zawsze ciuszki są najważniejsze. Wszystko co pokazuję nie jest zestawiane na potrzeby kolejnego wpisu na blogu. To jest notatnik z codzienności, do którego wrzucam coś od czasu do czasu, w formie głównie dla mnie zrozumiałej.
Trzymaj się
Vislav