Witam,
silny wiatr i "cofka" z Bałtyku zakleiła port kra wpychana z morza. Stanęły promy, a Świnoujście po części zostało odcięte komunikacyjnie. Nie mogąc sprawnie przeprawić się do pracy zdecydowałem się na wolne.
Wróciłem do domu i zabrałem Vegę na spacer.
Pogoda była piękna, a wiatr ustał.
pozdr.Vslv
A ja nie dostałem nawet wolnego weekendu aby zobaczyć przymrożony Bałtyk...
OdpowiedzUsuń4 zdjęcie jest genialne :)
Usuńświetnie uchwycone ;]
zapraszam do mnie :)
Wolne to sobie sam wziąłem. A czwarta fotka jest po lekkiej obróbce całościowej. Testuję rożne możliwości rozszerzenia Picasy
UsuńDobry wieczór,
OdpowiedzUsuńa ja myślałam drogi Vislavie przez tyle lat, że "cofka" kolokwialnie rzecz ujmując to jest jak coś z żołądka się cofa;) tzw. refluks przełykowy.
Zauważyłam już dawno, iż nie mam pojęcia o słownictwie morskim i ciągle uczę się od Ciebie nowych wyrażeń. Ach, jak miło!
Ładnie wyglądasz w lenonkach, nie każdemu jest dobrze w takim obłym kształcie oprawek. A tak na marginesie to pani Vega ma z Tobą raj na Ziemi. Chyba wszystkie okoliczne psiaki zazdroszczą jej tych długich wypraw...
Hej! Bardzo ładnie opisałaś zjawisko występującej u nas "cofki". Tak to właśnie działa. Zatoka Pomorska pełni u nas rolę żołądka. Przy niektórych kierunkach wiatrów oddaje z powrotem, to co się tam nazbierało :-)
UsuńLubię właśnie taki kształt okularów, mam kilka sztuk podobnych.
Vega uwielbia te spacery. Może się nabiegać do woli. Inne psiaki nie wymieniają opinii. Vega jest zazdrosna i goni wszelkie czworonogi.
Jedyny jej czworonożny przyjaciel to kot orientalny, jaki jest od niedawna u nas. Straszny rozrabiaka imieniem Haku-Rio.
pozdr.Vslv
może i współczuję, a może i zazdroszczę wolnego, w każdym bądź razie przygotowane przez Ciebie zdjęcia są o niebo bardziej wyraziste od tych obrazków z wiadomości ze Świnoujścia (chociaż nie powinnam porównywać). pogoda zapowiada się na deszczową odwilż, także liczymy na ustanie cofki.
OdpowiedzUsuńNo ja to sobie moge z fotkami zaszaleć w końcu to odpowiadam tylko przed sobą :-)
UsuńDzisiaj już nie ma prawie śladu kry lodowej - promy kursują regularnie. Tak to jest z tą cofką, pojawia się i znika - nikt nie wie kiedy znów zastuka do naszych drzwi :-)
pozdr.Vslv