wtorek, 3 listopada 2009

Blue Sky Blues

Od wczoraj popołudnia do dzisiejszego poranka padał deszcz. Teraz jest rożnie - raz szaro mglisto, za moment trochę słońca i niebieskie niebo i znowu szaro-niebiesko i mglisto.

Można powiedzieć, że dopasowałem się do pogody. Jedynie kolorowy krawat wnosi trochę ożywienia.

 

Wcześniej krawat ten pokazywałem na tle czerwonej koszuli, a tym razem niebieska. Mógłby być zawiązany parę centymetrów krócej, jednak czasami trudno precyzyjnie utrafić.

 

 

 
Posted by Picasa

13 komentarzy:

  1. obciachowy krawat, jesli sie tak moge wyrazic. jakos mi tu nie pasuje ale pewnie dlatego ze nie lubie bardzo takich krawatow. brakuje jakiegos elementu dodatkowego ktoryby wlasnie podkreslal jego obciachowatosc...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedyny obciachowy jaki posiadam i za to go lubię.
    Zresztą budzi różne komentarze i za to go też lubię.
    Generalnie można by dołożyć jedwabną chustkę - poszetkę dla równowagi - w sam raz nic nie miałem pod ręką.

    pozdr Vslv

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz słowo "obciachowy" zmieniło znaczenie. Choćby obciachowy sweter u Ryfki, który robi ostatnio furorę. Jak dla mnie to ten krawat jest obciachowy, czyli boski :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba muszę znaleźć jakiś translator, aby być "up-to-date" ze słownictwem. Zresztą fajnie jest jak to samo słowo ma różne całkowicie odmienne znaczenie - zawsze można wybrać to, które pasuje.

    pozdrowienia Vislav

    OdpowiedzUsuń
  5. Wywołuje Pan bardzo pozytywne odczucia u mnie jak i moich znajomych. Jest Pan dowodem, że w każdym wieku można miec swój styl. :)
    A krawat jest rozweselający. Dzięki niemu nie jest to banalny zestaw. Ot, takie ożywienie.
    A Panu życzę wytrwałości i kreatywności i radości z szafiarzenia

    OdpowiedzUsuń
  6. Słowa "obciachowy" w sensie "świetny" używają wyłącznie ludzie z poczuciem humoru i dystansem do siebie :) Więc nie obowiązuje ono (chyba) w światku szafiarskim jako takie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. a propos jak sie teraz mowi na taki prawdziwy obciach?:)

    OdpowiedzUsuń
  8. krawat z przymrużeniem oka, no i dobrze zawiązany moim skromnym zdaniem

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem pod wrażniem Pańskiej dbałości o strój, widać, że zawsze dopasowany jest do okoliczności. Niewielu Polaków ma swój styl, albo potrafi ubrać się elegancko, ze smakiem mieszając klasykę i wygodę. Pozdrawiam serdecznie

    (a na obciach mówi się "przypał", hehe)

    OdpowiedzUsuń
  10. :) widzę, że podstawowe zasady wiązania kwawatu ma Pan w jednym palcu. Już od dawien dawna wiem, że mężczyzna nie powinien chodzić w krawacie bez marynarki. Czy stosuje się Pan również do tej zasady? Ponoć dorosły mężczyzna znający się na rzeczy, w samej koszuli i krawacie to "przypał" hehehe rodem jak z wesela, gdy zrobi się gorąco:) Pozdrawiam i życzę wytrwałości w prowadzeniu bloga!

    OdpowiedzUsuń
  11. Armaada,

    Krawaty wiążę sam, chociaż daleko mi do bycia ekspertem w tej sprawie. Nie, nie chodzę w samej koszuli z krawatem. Precyzując, rzadko chodzę w samej koszuli - jest to zazwyczaj marynarka, kamizelka, płaszcz, kurtka - ni zawsze kapelusz.

    Co do samej koszuli i krawata, gdy jest rzeczywiście gorąco. Na mniejszych spotkaniach, negocjacjach, mniej oficjalnych kolacjach zdarza się zdjęcie marynarek. Jednak w tym przypadku sygnał daje "najważniejszy".

    Podoba mi się Twój blog i wstawiłem go do ulubionych. Zestaw spódnica i rajstopy jest rewelacyjny.

    pozdrowienia Wiesław

    OdpowiedzUsuń
  12. A'propos słowa obciach na prawdziwy obciach mówią "masakra" albo "zal" ;)
    Ale ten krawat to akurat obciach w dobrym tego słowa znaczeniu. Gratuluję odwagi i pokazuję bloga mężowi :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Witam,
dziękuję za wszelkie komentarze, komplementy i nagany.
Niemniej jednak proszę się powstrzymać z reklamowaniem czegokolwiek i kogokolwiek!!!!
dzk b Vslv