Jestem na bakier z modą i aktualne tendencje są dla mnie zazwyczaj obce. Jednak od czasu do czasu zaglądam w różne miejsca, m.innymi MR.VINTAGE rzeczowo o modzie męskiej. Ostatni wpis jest na temat Czerwone spodnie - hit sezonu.
Zajawka tego tematu pojawiła się również w grupie Moda Męska na GL i została "ciekawie" skomentowana przez dwie panie (czyżby konotacje z pewnym blogiem .......?):
niektorzy panowie lubia gejowate stroje a takimi mi sie zdaja czerwone gacie i spodnie...
wole szarzyzne niz gejowato wygladajaco facetów- to raz.
Po drugie- mozna nosic naprawde ciekawe i barwne stroje nie wygladajac jak gej a jednoczesnie nieszaro.
Dla mnie facet musi wygladac jak facet i tak sie zachowywac-mesko!!- jesli jego szafa ma wiecej ciuchów niz moja i spedza przed lustrem wiecej czasu niz ja, to znaczy ze cos jest nie tak...
ale oczywiscie, naprawde, to tylko moje zdanie- na pewno sa kobiety ktore uwielbiaja facetów ktorzy sie stroja i uwazaja ze to jest extra-wiec trzeba, bedac takim facetem, rownac do takich kobiet.
Nie posiadam czerwonych spodni i nie są przedmiotem mojego pożądania, chociaż jak mi się coś ciekawego trafi to może i się w takowe zaopatrzę.
Jednakowoż w ramach solidarności z niemęskimi mężczyznami - o różnych preferencjach seksualnych hetero/homo/bi, nie zapominając również o ascetach i swingersach - mającymi "gejowate" upodobania do stroju, wykopałem z mojej szafy trochę barwnych elementów.
Jest to również hołd dla facetów przywracających naturalny porządek rzeczy w naturze, gdzie prawie każdy samiec góruje "strojem" i ubarwieniem nad swoimi szarymi współtowarzyszkami. Wiem, że ta opinia jest co najmniej kontrowersyjna, ale co mi tam - najwyżej oberwie mi się po głowie od wszystkich pań :)
W miejsce czerwonych spodni zawitała wyraźnie czerwona koszula uzupełniona o granatowy jedwabny szalik i żółtą jedwabną poszetkę pojawiającą się w różnych miejscach. Sam fakt używania jedwabnych tekstyliów musi budzić podejrzenia o męskość niemęskiego faceta. Nie może też zabraknąć żółtych rękawiczek.
Niech Was nie zmylą te różne westowe dodatki, jak kamizelka i bolo tie - jeden z ostatnich westernów wyraźnie pokazał co jest na rzeczy.
Aby nie wypaść z konwencji pokazuję trochę różnych dodatków - oczywiście czerwone skarpetki, bransoletka itp.
Pozdrowienia dla wszystkich myślących inaczej, oraz oczywiście inteligentnych inaczej i metkujących wszystko według jednego klucza.
Vislav
Podoba mi się ta koszula, ale koniecznie z marynarką :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Biurowa, jednakowoż nomen-omen siedząc za biurkiem wolę kamizelkę - po prostu jest wygodniej :) natomiast nie lubię "być" w samej koszuli bez czegoś na wierzch.
OdpowiedzUsuńStale rozglądam się za ciekawymi kamizelkami, niestety poza jakimś "odpadkami" od garniturów nic się nie trafia.
pozdr.Vslv
Świetne skarpetki :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię, kiedy mężczyźni noszą czerwone stroje.
Widzę, że preferujesz ostatnio klimaty nieco kowbojskie :) Zgadzam się z Biurową co do marynarki, jakoś nie umiem pokochać tej skórzanej kamizelki.
OdpowiedzUsuńCo do czerwonych spodni, zanadto kojarzą się z Jurkiem Owsiakiem i Freddie'm Mercury, żeby nie robiły na mnie sztucznego, "scenicznego" wrażenia.
Miałam coś pisać o naturalnej dominacji samców, ale Twoje antycypacje na temat kobiecych reakcji postanowiłam zaliczyć na poczet mini - auto da fe w tej kwestii :)
Panie Wiesławie, popłakałam się ze śmiechu, nie posądzałam Pana o takie frywolne poczucie humoru ;))
OdpowiedzUsuńUwielbiam czerwone ciuchy na innych, byle nie u siebie ;) a stworek (kartofel? ;) na skarpetce mnie rozbroił :)))
♥ Elfka - mam kilka par takich zabawnych wełnianych skarpet - niestety ich urok jest widoczny tylko jak sobie wędruję po mieszkaniu.
OdpowiedzUsuń♥ Klamoty - klimaty kowbojskie przewijają się u mnie od czasu do czasu. Wszystkie te elementy jakie pokazałem, poza skórzaną kamizelką - posiadam "od dawien dawna".
Sama kamizelka nie jest dla mnie, że tak powiem kultowa. Gdyby nie brak jakichkolwiek ozdobników, to bym jej w ogóle nie zaakceptował.
Co do czerwonych spodni hmm ... czasami można mieć chęć poczuć się jak FM nucąc sobie pod nosem "We Are the Champions....", chyba nie w tym nic złego :)
Co dominacji, lub jak kto woli wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy - cały tekst jest mam nadzieję ironicznym komentarzem do pewnych zachowań oznaczających brak tolerancji dla inności innych.
Jak każde tego rodzaju wystąpienie niekoniecznie musi oddawać w pełni prywatne poglądy autora.
Tak naprawdę uwielbiam ładne/ładnie ubrane kobiety i nie podzielam zapędów do męskiej dominacji.
pozdr.
♥ Nutmeg - jak długo poczucie humoru obejmuje nas samych, może być dowolne - zarówno ironiczne, jak i frywolne :)
Czerwieni nie używam zbyt często, chociaż kilka różnych koszul w tym kolorze posiadam no i oczywiście "kartoflaste" skarpetki (jedyne czerwone).
Vslv
kurde te cowbojskie dodatki są rewelacyjne, kurde zazdroszczę skarpetek ;)
OdpowiedzUsuńCholera, (proszę wybaczyć kolkwializm) obejrzałam Pana bloga od początku i jestem strasznie pozytywnie zaskoczona zarówno stylizacjami, jak i Pana osobą. W którymś z postów zauważyłam Stonsów, jeden z moich ukochanych zespołów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i modowej weny życzę:)
Zgadzam się w 100%. Każdy ma prawo robić to co mu się podoba o ile nie krzywdzi tym drugiego człowieka. I całej reszcie skostniałych fundamentalistów wara od tego. ;]
OdpowiedzUsuńNa Twojego bloga natknąłem się kilka dni temu i muszę powiedzieć że jestem pod ogromnym wrażeniem. Co prawda nie wszystkie pomysły mnie zachwycają ale podziwiam pasje, wyczucie stylu i odwagę. ;]
Pozwolę sobie zaglądać tu częściej. :)
Pozdrawiam, Korneliuss
własnie ogladam Ciebie z córką na tvn-gratulacje!
OdpowiedzUsuńwyleciałam z łazienki z mokrymi ociekającymi włosami i się zachwycacałam i wzruszałam przed TV :)jak pięknie wyglądaliście w tej "Uwadze "
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście zaciągnęłam przed telewizor córkę,uczennicę Liceum Plastycznego :)
Gratuluję fantastycznej córki! Świetna dziewczyna:)
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuń♥ Faunowo - dziękuje, a skarpetki są prezentem od jednej z córek
♥ Calliforniaction - dziękuję i nawzajem, Twój blog też mi się podoba :) Co do Stonsów - lubię ich, chociaż w tamtych czasach to raczej Janis Joplin, Deep Purple i Led Zeppelin. No a teraz koczownicza muzyka stepów Dyngyldai
♥ Korneliuss - tolerancja dla inności innych powinna być naturalnym biegiem rzeczy w dzisiejszych otwartych czasach.
Co do moich pomysłów, masz rację - mnie również nie wszystkie zachwycają, natomiast inne są mniej lub bardziej udane. Zapraszam serdecznie do odwiedzin w przyszłości. Mam nadzieję, że z wiosną proporcje mnie i bardziej udanych stylizacji zmienią się na korzyść tych drugich.
♥ Baglady - dziękuję
♥ Gosia - dziękuję. Pozdrów córę - ma zadatki na dobrego artystę - konsekwencja i upór są ważną cechą.
♥ Anuszka - dziękuję w imieniu MariaM i moim
pozdr.Vslv