Uzupełniając prośbę Gabrieli Francuz z komentarza do tematu płaszcz na jesień zamieszczam kilka fotek.
Szalik jest inny, znacznie cieplejszy - od rana prószy śnieg i wieje zimny wiatr. Do pracy chodzę pieszo, minus kawałek promem przez kanał.
Zrobiłem fotkę metki przyszytej na płaszczu - Malcolm Kenneth NY. To co znalazłem w sieci, jest to prawdopodobnie "zabytek" z lat 60-tych. Może ktoś wie coś więcej na temat tej firmy.
Świetne dodatki, wszak "dodatek to element ikonografii wyrażającej osobowość jednostki" - cytat z filmu "Diabeł ubiera się u Prady". Moje motto :)
OdpowiedzUsuńPromem do pracy? Zazdroszczę :)
Zgadza się, zmiana dodatków pozwala całkowicie zmienić wizerunek i to one, a nie stroje nawet z najwyższej półki tworzą styl danej osoby.
OdpowiedzUsuńCo do promu - to tylko 7 minut w jedną stronę. Po latach powszednieje, a o tej porze roku bywa dokuczliwe.
Jest Pan magiczny. Większość mężczyzn zakłada to co im się nawinie, a tu Pan nie dość że dobiera skrupulatnie elementy stroju to jeszcze interesuje się trendami, firmami, ogólnie modą. Serdecznie pozdrawiam i życzę wielu modowych pomysłów.
OdpowiedzUsuńwow,jaki blog!
OdpowiedzUsuńNie spotyka się tak ubranych panów na polskiej ulicy - a wielka szkoda. Rękawiczki i aptekarska torba rewelacyjne i świetnie komponują się z płaszczem. Sądzę, że w tym stroju z chęcią złapałby Pana każdy fotograf mody ulicznej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia