Przede wszystkim płaszcz typu "rain-coat" z odpowiedniej tkaniny zapewniającej nieprzemakalność - do tego porządny filcowy kapelusz. W innej wersji pokazywałem to w poście Rainy Day Blues
Tym razem jednak inne buty, czyli "waterproof" Timberland
Cały ten zestaw - mimo,że do pracy chodzę pieszo pozwala obywać się bez parasola. W sam raz nad morzem silne sztormowe wiatry nie są zbyt przyjacielskie dla takiego urządzenia.
Również spodnie Dockers - bawełna plus domieszka czegoś tam - nie od razu "łapią" wodę, chociaż nie są "waterproof".
Solidna lekarska torba z dobrej skóry przetrzyma każdą burzę.
Jako, że jest to piątek - koszula bez kołnierzyka, wiązana zamiast guzików. Taki wschodni lub hippisowski akcent.
pozdr.Vslv
Świetnie pan wygląda, urzekła mnie zwłaszcza koszula , niebanalna i ciekawa. Oby ak dalej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cma Barowa
Timberland to dobra marka. Mi też koszula przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńA torby to zazdroszcze! cudna:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń