Witam
Dzisiejszy dzień wyraźnie należał do deszczowych. Przy czym nie był to ciągły deszcz, lecz stale opadająca wilgoć - prawie niewidzialna mżawka.
Na początek dla nastroju - Rainy Day Blues - Soulful blues ballad by singer Gennaro Kravitz, Michael Lydon on guitar.
No i do tego dopasowany ubiór - trochę bardziej elegancko - to w końcu Niedziela
Tym razem czarny filcowy kapelusz - solidny z grubszego filcu, nieprzemakalny;
Płaszcz typu "raincoat" ciemny grafit - raczej slim nieprzemakalny;
Spodnie DOCKERS' - trochę jaśniejszy grafit;
Czerwone polo z kaszmiru - niezbyt grube, ale ciepłe;
Biały jedwabny szalik;
Żółte skórzane rękawiczki;
Skórzane, czarne "oficerki".
Kilka innych fotek - tym razem sesja dzięki Aubriecie - niestety zazwyczaj korzystam z samowyzwalacza.
Przy okazji kolekcja Kałuża
gratuluję interesującego bloga! ma Pan przemyślany, oryginalny styl - i niesamowicie ciepły uśmiech! :) będę tu regularnie zaglądać.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie - Natalia
Hmmm.... ciepły uśmiech wynika z samoakceptacji i pogodnego spojrzenia na świat.
OdpowiedzUsuńZapraszam - pozdrowienia Wiesław
Fenomenalne rękawiczki!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
nakata
oficerki sa naprawde rewelacyjne i dodaja kazdemu zestawowi fajnego charakteru
OdpowiedzUsuń