Płaszcz jest nieocenionym, a w naszym obszarze niedocenionym wierzchnim uzupełnieniem stroju począwszy od BC.
Nakładanie wszelkich sportowych i innych kurtek na marynarkę "psuje" cały efekt.
Szczytem "elegancji" jaki w tym zakresie widziałem:
- z przyzwoitego samochodu wysiada ładnie ostrzyżony, w ciemnym garniturze, z dobrze dobranym krawatem - rodzimy "biznesmen" i na wierzch zakłada skórzaną, czarną kurtkę o 20cm krótszą od marynarki. :)))))!!!!
Co ciekawe od parkingu, do wejścia głównego budynku było nie więcej jak 50m.
W swojej kolekcji posiadam aktualnie pięć płaszczy o różnej długości - od połowy uda do połowy łydki. W tym jeden klasyczny trencz z paskiem, a pozostałe bez - różne tkaniny i kolory. Pozwala to dobrać odpowiedni model do pory roku, dnia, stroju, okazji itp...
Najbardziej elegancki, ciemnogranatowy, prosty i lekko dopasowany - szyty na zamówienie u krawca, z porządnego sukna (trafił mi się kiedyś kupon na płaszcz oficerski MW) mam do oficjalnych strojów.
Nie "trawię" płaszczy z wełnianego flauszu - zazwyczaj przypominają kształtem worek na ziemniaki.
Miałem też przez krótki czas letni "prochowiec" z firmy o ile dobrze pamiętam "Warmia" - tragedia, w krótki czasie zrobił się z tego szmatławy worek.
Poza dobraniem koloru i kroju dla właściwego wyglądu bardzo ważne są tkaniny, zarówno wierzch jak i podszewka. Oczywiście przede wszystkim wełna i różne mieszanki naturalnych włókien.
Chociaż jeden z płaszczy, jakie posiadam jest z dziwnej kompozycji włókien zapewniającej nieprzemakalność przy naturalnym wyglądzie(nie ortalion, ani stylon lub derma:))))). Używam go na deszczowe pogody - nie lubię parasoli.
Więcej o płaszczach można przeczytać u: Macaroni Tomato - blog o klasycznej męskiej elegancji w temacie Zimowe płaszcze
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witam,
dziękuję za wszelkie komentarze, komplementy i nagany.
Niemniej jednak proszę się powstrzymać z reklamowaniem czegokolwiek i kogokolwiek!!!!
dzk b Vslv