Witam
Znacznie odmienny zestaw od piątkowego. Przeważają zielenie i elementy wojskowe. Nie jest to kopia żadnej konkretnej formacji, tylko luźne nawiązanie do stylu nazwanego z angielska "militar look".
Jest to zestaw minimalistyczny, nawiązujący do wzorów z drugiej połowy poprzedniego stulecia. Oryginalny jest jedynie szeroki pas oficerski. Pozostałe elementy to stylizacje.
Nie są to jednak współczesne hi-tech "modne" rzeczy z demobilu.
Ponadto oczywiście trochę luzu, poza armią. Kolorowe skarpetki i szaliki. Nieformalny w stylu vintage płaszcz/marynarka.
Również rękawiczki, skórzana torba odbiegają od militarnego stylu.
Dość wierną kopią są buty, wzorowane na żołnierskich "opinaczach".
W zamierzeniu cały zestaw (jak już kiedyś napisałem) ma tworzyć wrażenie zdemobilizowanego "weterana" z nostalgią wspominającego minione czasy młodości :)))
pozdr.Vslv
p.s. dla klientów z kasą, ale można się zainspirować
W zamierzeniu cały zestaw (jak już kiedyś napisałem) ma tworzyć wrażenie zdemobilizowanego "weterana" z nostalgią wspominającego minione czasy młodości :)))
OdpowiedzUsuńudało się Panu doskonale!!!
Pozdrawiam,
Bluebird
Prima!
OdpowiedzUsuńKocham, kocham, kocham !!!
Jestem grzeczna, grzeszę tylko w myślach ;)
Pozdrowienia dla Szamanki Aubriety :)))
/wierna czytelniczka/...i oglądaczka rzecz jasna :)
Pzdr :))))
Witam!
OdpowiedzUsuńMimo że zdemobilizowany weteran zestaw ciekawy . Zmieniłbym jeden szczegół a konkretnie okrycie głowy na jakieś bardziej militarne , furażerka ? może pilotka ? lub jeszcze coś innego ale bardziej militarnego ;]
pozdrawiam
stały komentator
Marcelo
Nie kupuję. "Military look" to chyba kolejny - po zestawie "dżinsy i t-shirt" - "narodowy" strój polskich mężczyzn: bojówki, bluza dresowa, marynarka/kurtka z "pagonami" (to podobno rusycyzm). Jest - generalnie - mało elegancki i - co gorsza - nieciekawy. Z tego też względu nie kupuję, choć Pana zestaw jest skomponowany dobrze właściwie. Jedynie brązowa marynarka w paski, za którą również nie przepadam, chyba nie pasuje stylem; jest mimo wszystko zbyt elegancka.
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuń# Bluebird - dziękuję
# A.04.10/17:35 - hmm... miło mi
# Marcelo - dziękuję. Osobiście uważam, że typowo militarne nakrycie głowy byłoby w tym przypadku o jednym krokiem za daleko, oraz przekroczeniem cienkiej czerwonej linii pomiędzy ubraniem, a przebraniem.
Generalnie używam trzech rodzajów nakryć głowy:
- kapelusze - najczęściej, zresztą w tym kontekście nie jest najgorszym wyborem,
- czapeczka dokerska i w tym zestawieniu mogłaby wystąpić
- uszanka - jeszcze za ciepło.
Furażerek jak na razie nie lubię. Natomiast gdybym miał odpowiednią pilotkę, to tworząc "aviator look" użyłbym całkiem odmiennych elementów.
Właściwie po dołożeniu futrzanego kołnierza, to tylko brązowy płaszczyk mógłby pozostać, jako wierzchnie okrycie.
# Mosze - pełna zgoda co do strywializowania niektórych stylów.
Dołożyłbym do tego popularne w niektórych kręgach stylizowanie się na biznesmena: garnitur, koszula i krawat - uzupełnione kosztownymi i szpanerskimi dodatkami.
Nie oznacza to jednak, że nie można w każdym z tych miejsc spróbować swoich sił :))
Wiem doskonale, że moje podejście do sposobu ubierania się niekoniecznie za priorytet ma swoiście i dość wąsko pojętą elegancję.
Nawiasem mówiąc ta brązowa długa marynarka, czasami służąca mi jako krótki płaszczyk, rzeczywiście na fotkach ma elegancki wygląd. Jednak sama wełniana tkanina jest prostym wełnianym samodziałem i skutecznie ogranicza nadmiar elegancji.
Co do pagonów, czy ten przykład to też rusycyzm?
Nie jestem skrajnym rusofobem, bądź rusofilem - zauważam jednak, że ten obszar kulturowy w dziedzinie strojów to nie tylko waciaki i uszanki.
Czasami zauważam, że my Polacy lubimy przybierać ton wyższości wobec większości nacji również w dziedzinie strojów, chociaż z kontuszów i husarii mało co pozostało - a cała reszta to importy z innych kręgów kulturowych.
pozdr.Vslv