Witam
Zaczął się upalny tydzień z pełnym słońcem i wysokimi temperaturami. Chłodna bryza od morza trochę pomaga, jednak nie do końca.
W tak silnie słoneczne dni najwygodniej jest ubierać się luźno i przewiewnie.
Dzisiejszy zestaw to obszerne białe lniane spodnie i cienka bawełniana koszula bez kołnierzyka.
Wzorując się na strojach pustynnych Nomadów dołożyłem na wierzch długą luźną granatową koszulę, uszytą z cienkiego lnu. Taki prawie chałat.
Na głowie obowiązkowo lekka i przewiewna panama, plus w kieszonce chałatu kraciasta chusteczka do ocierania czoła jak już rzeczywiście ostro przypiecze.
W poprzednim temacie było pytanie o sztalugi. No cóż takowych aktualnie nie używam. Przede wszystkim to aparat fotograficzny i czasami mini-statyw.
Załączam kilka fotek maków z sobotniego spaceru.
pozdr.Vslv
poniedziałek, 28 czerwca 2010
piątek, 25 czerwca 2010
flaga
Witam
Trzy wyraziste kolory: biały, czerwony i niebieski - w podobnych proporcjach, tworzą efekt flagi. Jako, że kolejność kolorów jest przypadkowa - zestaw ten nie jest odniesieniem do konkretu, lecz ogólnym wrażeniem. Biorąc pod uwagę całość zestawu i otoczenie, trochę w klimacie morskim. Zresztą oglądanie różnorodnych flag w porcie morskim jest jednym z ulubionych zajęć turystów i wczasowiczów.
W skład zestawu wchodzą:
- spodnie z grubo tkanego jedwabiu w kolorze zbliżonym do białego - trochę ecru i trochę szarawy, jak to "stary jedwab". Zresztą biel na flagach choć trochę używanych i uszytych z naturalnych materiałów ma podobny odcień;
- czerwony T-shirt z merceryzowanej bawełnianej tkaniny. Różni się wyraźnie na korzyść od większości powszechnie dostępnych koszulek. Tkanina jest cienka, delikatna z lekkim połyskiem i bardzo mocna. Dzięki procesowi merceryzacji tkaniny bawełniane dużo łatwiej przyjmują farbowanie, tak więc czerwień jest czysta i bardzo intensywna. Prawdę mówiąc z łatwością można przyjąć, że jest to coś sztucznego - mimo, że jest to 100% bawełny bez żadnych dodatków;
- niebieska, o lekko spłowiałym kolorze sztruksowa koszula.
No i parę innych dodatków kilka razy wcześniej opisywanych.
Spodnie mają bardzo szerokie szlufki i nawet ten szerszy od zazwyczaj stosowanych skórzany pasek, mógłby być o 0,5 cm szerszy.
Życzę miłego i słonecznego weekendu. U nas na wyspie od kilku dni świeci słońce i prognozy na najbliższe kilka dni są również bardzo optymistyczne - prawdziwe lato.
pozdrowienia Vslv.
Trzy wyraziste kolory: biały, czerwony i niebieski - w podobnych proporcjach, tworzą efekt flagi. Jako, że kolejność kolorów jest przypadkowa - zestaw ten nie jest odniesieniem do konkretu, lecz ogólnym wrażeniem. Biorąc pod uwagę całość zestawu i otoczenie, trochę w klimacie morskim. Zresztą oglądanie różnorodnych flag w porcie morskim jest jednym z ulubionych zajęć turystów i wczasowiczów.
W skład zestawu wchodzą:
- spodnie z grubo tkanego jedwabiu w kolorze zbliżonym do białego - trochę ecru i trochę szarawy, jak to "stary jedwab". Zresztą biel na flagach choć trochę używanych i uszytych z naturalnych materiałów ma podobny odcień;
- czerwony T-shirt z merceryzowanej bawełnianej tkaniny. Różni się wyraźnie na korzyść od większości powszechnie dostępnych koszulek. Tkanina jest cienka, delikatna z lekkim połyskiem i bardzo mocna. Dzięki procesowi merceryzacji tkaniny bawełniane dużo łatwiej przyjmują farbowanie, tak więc czerwień jest czysta i bardzo intensywna. Prawdę mówiąc z łatwością można przyjąć, że jest to coś sztucznego - mimo, że jest to 100% bawełny bez żadnych dodatków;
- niebieska, o lekko spłowiałym kolorze sztruksowa koszula.
No i parę innych dodatków kilka razy wcześniej opisywanych.
Spodnie mają bardzo szerokie szlufki i nawet ten szerszy od zazwyczaj stosowanych skórzany pasek, mógłby być o 0,5 cm szerszy.
Życzę miłego i słonecznego weekendu. U nas na wyspie od kilku dni świeci słońce i prognozy na najbliższe kilka dni są również bardzo optymistyczne - prawdziwe lato.
pozdrowienia Vslv.
czwartek, 24 czerwca 2010
Sztruks trzeci
Witam
Kolejna już trzecia sztruksowa koszula w rozmiarze XX-L. Również bardzo drobny sztruks - czerwień plus fragmenty w kolorze ciemnoniebieskim. We wszystkich trzech koszulach bawełniana tkanina jest bardzo delikatna, a prążki prawie niewidoczne. Znacznie się różni od "typowego" sztruksu jaki zazwyczaj spotykamy.
Pod spodem jest jasnoniebieska (pastelowa) koszula z mieszanki lnu i bawełny. Będąc konsekwentnym w tych 3 zestawach w kieszonce wierzchniej koszuli również ulokowałem chusteczkę/poszetkę w kratkę.
Co do jedwabnego szaliczka, to przeprowadziłem gruntowny lifting pozbywając się granatowej wełnianej podszewki. W poprzedniej wersji był zbyt ciepły i gruby jak na tę porę roku. Kolorystyka tegoż zbliżona jest do reszty zestawu.
Spodnie uszyte są z cienkiej, typu tropik wełenki w kolorze khaki. Lekkie i przewiewne, dzięki temu idealne na letnią porę roku. Poza grubo tkanym jedwabiem najlepiej się spisują w gorące i parne dni. Kolejno stawiałbym na len i zresztą w pozostałej porze dnia zazwyczaj takie noszę.
Cienka i gruba bawełna niezbyt dobrze się spisuje (z mojego punktu widzenia) w bardzo wilgotnym, wyspiarskim klimacie - mniej przewiewna, a wilgotna klei się do ciała.
To już będzie chyba koniec tej "koszulowej" serii. No chyba, że jeszcze coś wygrzebię z szafy. Czasami nie do końca pamiętam co tam w przeszłości zapakowałem.
Niestety sh w mojej miejscowości, przy relatywnie bardzo niskich cenach mają niezły wybór. Ponadto wszystkie szmatki są dobrze eksponowane na wieszakach - grzebanie w workach lub przepastnych skrzyniach, to już zamierzchła przeszłość.
Jako stały i wierny klient, często przy bardziej atrakcyjnych rzeczach otrzymuję dodatkowy rabat.
Wszystkie te rzeczy, jakie przez ostatnie dni pokazywałem nie kosztowały mnie więcej niż jedna para spodni lub przyzwoita koszula. A ile przy tym zabawy.
pozdr.Vslv
Kolejna już trzecia sztruksowa koszula w rozmiarze XX-L. Również bardzo drobny sztruks - czerwień plus fragmenty w kolorze ciemnoniebieskim. We wszystkich trzech koszulach bawełniana tkanina jest bardzo delikatna, a prążki prawie niewidoczne. Znacznie się różni od "typowego" sztruksu jaki zazwyczaj spotykamy.
Pod spodem jest jasnoniebieska (pastelowa) koszula z mieszanki lnu i bawełny. Będąc konsekwentnym w tych 3 zestawach w kieszonce wierzchniej koszuli również ulokowałem chusteczkę/poszetkę w kratkę.
Co do jedwabnego szaliczka, to przeprowadziłem gruntowny lifting pozbywając się granatowej wełnianej podszewki. W poprzedniej wersji był zbyt ciepły i gruby jak na tę porę roku. Kolorystyka tegoż zbliżona jest do reszty zestawu.
Spodnie uszyte są z cienkiej, typu tropik wełenki w kolorze khaki. Lekkie i przewiewne, dzięki temu idealne na letnią porę roku. Poza grubo tkanym jedwabiem najlepiej się spisują w gorące i parne dni. Kolejno stawiałbym na len i zresztą w pozostałej porze dnia zazwyczaj takie noszę.
Cienka i gruba bawełna niezbyt dobrze się spisuje (z mojego punktu widzenia) w bardzo wilgotnym, wyspiarskim klimacie - mniej przewiewna, a wilgotna klei się do ciała.
To już będzie chyba koniec tej "koszulowej" serii. No chyba, że jeszcze coś wygrzebię z szafy. Czasami nie do końca pamiętam co tam w przeszłości zapakowałem.
Niestety sh w mojej miejscowości, przy relatywnie bardzo niskich cenach mają niezły wybór. Ponadto wszystkie szmatki są dobrze eksponowane na wieszakach - grzebanie w workach lub przepastnych skrzyniach, to już zamierzchła przeszłość.
Jako stały i wierny klient, często przy bardziej atrakcyjnych rzeczach otrzymuję dodatkowy rabat.
Wszystkie te rzeczy, jakie przez ostatnie dni pokazywałem nie kosztowały mnie więcej niż jedna para spodni lub przyzwoita koszula. A ile przy tym zabawy.
pozdr.Vslv
środa, 23 czerwca 2010
sztruks II cd
Witam
Obiecany ciąg dalszy zestawu z niebieską sztruksową koszulą w roli głównej.
Tym razem wykorzystałem cienkie wełniane spodnie z tkaniną typu tropik w kolorze kawa z mlekiem, oraz cienką koszulę lniano-bawełnianą (70/30) w kolorze ecru. Bardziej, przynajmniej z wyglądu loafersy i jasne w chłodniejszej tonacji skarpetki. Użyte kolorowe dodatki to bawełniany szaliczek, bawełniana czerwona chustka i biało-zielony tkany z lnu pasek do spodni.
pozdr.Vslv
Obiecany ciąg dalszy zestawu z niebieską sztruksową koszulą w roli głównej.
Tym razem wykorzystałem cienkie wełniane spodnie z tkaniną typu tropik w kolorze kawa z mlekiem, oraz cienką koszulę lniano-bawełnianą (70/30) w kolorze ecru. Bardziej, przynajmniej z wyglądu loafersy i jasne w chłodniejszej tonacji skarpetki. Użyte kolorowe dodatki to bawełniany szaliczek, bawełniana czerwona chustka i biało-zielony tkany z lnu pasek do spodni.
pozdr.Vslv
wtorek, 22 czerwca 2010
sztruks II
Witam
Z okazji wieczornego spaceru wykorzystałem kolejną sztruksową koszulę, też XX-L. Tym razem kolor niebieski i również bardzo drobny sztruks.
Reszta zestawu to lniana koszula bez kołnierzyka i lniane spodnie. Drobne kolorystyczne uzupełnienie stanowi czerwona bawełniana chusteczka/poszetka w kieszonce koszuli.
Ciąg dalszy zestawu z tą koszulą, lecz innym tłem jutro rano.
Dobranoc
Vslv
Z okazji wieczornego spaceru wykorzystałem kolejną sztruksową koszulę, też XX-L. Tym razem kolor niebieski i również bardzo drobny sztruks.
Reszta zestawu to lniana koszula bez kołnierzyka i lniane spodnie. Drobne kolorystyczne uzupełnienie stanowi czerwona bawełniana chusteczka/poszetka w kieszonce koszuli.
Ciąg dalszy zestawu z tą koszulą, lecz innym tłem jutro rano.
Dobranoc
Vslv
sztruks
Witam
Mam kilka koszul dość, a czasami wyjątkowo obszernych uszytych z bardzo drobnego sztruksu. Na pierwszy ogień poszła biała, nie całkiem śnieżna, ale biała. Jest w sam raz w rozmiarze XX-L.
Prawdę mówiąc nadaje się wyłącznie na wierzch i to jeszcze rozpięta, zastępując kurtkę/marynarkę/płaszczyk. Co kto woli.
Przy znacznej przewadze bieli i dość specyficznej torbie uzyskałem niezbyt zamierzenie dość "lekarski" wygląd. Jest jak jest.
Kolejne będą bardziej kolorowe.
pozdr.Vslv
Mam kilka koszul dość, a czasami wyjątkowo obszernych uszytych z bardzo drobnego sztruksu. Na pierwszy ogień poszła biała, nie całkiem śnieżna, ale biała. Jest w sam raz w rozmiarze XX-L.
Prawdę mówiąc nadaje się wyłącznie na wierzch i to jeszcze rozpięta, zastępując kurtkę/marynarkę/płaszczyk. Co kto woli.
Przy znacznej przewadze bieli i dość specyficznej torbie uzyskałem niezbyt zamierzenie dość "lekarski" wygląd. Jest jak jest.
Kolejne będą bardziej kolorowe.
pozdr.Vslv
niedziela, 20 czerwca 2010
Sobótka
Witam
Zgodnie z zapowiedzią odnośnie odmiennych stanów świadomości fotorelacja z ostatniego weekendu i Kupalnocki spędzonej razem z Aubrietą na Wyspie Skarbów w Karsiborzu.
Wszystkie pokazane stroje wyszły spod ręki Aubriety, jest to najprawdziwsze DIY. Tylko niektóre elementy zostały wykonane przeze mnie, m.in zielony kaftan, korona, kolorowe sznury do płaszcza szamańskiego.
Zabawa była świetna. Mnie nie ma na fotkach - to ja dokumentowałem.
Reszta na fotkach.
pozdr.Vslv
p.s. zdjęcia zostały wykonane w plenerze i nie były w żadnym momencie inscenizowane. Jest to reportaż ze zdarzeń "robiony" na żywo.
p.s.2 - to nie jest przebranie, tylko ubranie i związane jest z jednym z zajęć Szamanki Aubriety. Tak też podróżujemy wysłuchując czasami zabawnych pytań.
Zgodnie z zapowiedzią odnośnie odmiennych stanów świadomości fotorelacja z ostatniego weekendu i Kupalnocki spędzonej razem z Aubrietą na Wyspie Skarbów w Karsiborzu.
Wszystkie pokazane stroje wyszły spod ręki Aubriety, jest to najprawdziwsze DIY. Tylko niektóre elementy zostały wykonane przeze mnie, m.in zielony kaftan, korona, kolorowe sznury do płaszcza szamańskiego.
Zabawa była świetna. Mnie nie ma na fotkach - to ja dokumentowałem.
Reszta na fotkach.
pozdr.Vslv
p.s. zdjęcia zostały wykonane w plenerze i nie były w żadnym momencie inscenizowane. Jest to reportaż ze zdarzeń "robiony" na żywo.
p.s.2 - to nie jest przebranie, tylko ubranie i związane jest z jednym z zajęć Szamanki Aubriety. Tak też podróżujemy wysłuchując czasami zabawnych pytań.
piątek, 18 czerwca 2010
Indi
Witam
Powtórka z zestawu orange z ubiegłego miesiąca. Zmieniona została koszula na ciemnopomarańczową z krótkim rękawem.
Generalnie uzyskałem bardziej "hinduski" wygląd, jeżeli chodzi o kolorystykę całości.
Szaliczek i spodnie są wykonane z grubo tkanego jedwabiu. Na wierzch bawełniano-lniany pulowerek bezrękawnik. Jak to na wyspie, gdy świeci słońce jest gorąco i czasami upalnie. Jednak zazwyczaj dochodzi do tego chłodny lub zimny wiatr od morza i w cieniu wcale nie musi być tak gorąco.
Skarpetki w szerokie paski, mimo odmiennych kolorów są ze względu na wzór podobne do szalika.
Ciemnobrązowy, szeroki pasek do spodni odpowiada kolorowi butów. Poza próbą dopasowania koloru, istotna jest szerokość paska. Niektóre mniej formalne spodnie mają szerokie szlufki, tak jak w dżinsach i niezbyt dobrze "współpracują" z wąskim paskiem.
Życzę miłego i słonecznego weekendu.
pozdr.Vslv
Powtórka z zestawu orange z ubiegłego miesiąca. Zmieniona została koszula na ciemnopomarańczową z krótkim rękawem.
Generalnie uzyskałem bardziej "hinduski" wygląd, jeżeli chodzi o kolorystykę całości.
Szaliczek i spodnie są wykonane z grubo tkanego jedwabiu. Na wierzch bawełniano-lniany pulowerek bezrękawnik. Jak to na wyspie, gdy świeci słońce jest gorąco i czasami upalnie. Jednak zazwyczaj dochodzi do tego chłodny lub zimny wiatr od morza i w cieniu wcale nie musi być tak gorąco.
Skarpetki w szerokie paski, mimo odmiennych kolorów są ze względu na wzór podobne do szalika.
Ciemnobrązowy, szeroki pasek do spodni odpowiada kolorowi butów. Poza próbą dopasowania koloru, istotna jest szerokość paska. Niektóre mniej formalne spodnie mają szerokie szlufki, tak jak w dżinsach i niezbyt dobrze "współpracują" z wąskim paskiem.
Życzę miłego i słonecznego weekendu.
pozdr.Vslv
czwartek, 17 czerwca 2010
white
Witam
Dzisiejszy zestaw również w bieli, jednak o wiele bardziej na luzie. Te same, jak poprzednio białe lniane spodnie zostały uzupełnione lniana koszulką z krótkim rękawem i bez guzików lub innego zapięcia. Wiem, że koszule z krótkim rękawem dla wyznawców "prawdziwego" stylu są "fe", jednak mnie od czasu do czasu odpowiadają. Jest cieplej i na miejsce marynarki wszedł bezrękawnik sweterek/pulowerek.
Jako dodatki użyłem bawełniany i pastelowy w kolorach cienki szaliczek, tkany pasek i stara myśliwską torbę, a właściwie torebkę.
Tę starą myśliwską torbę znalazłem u kumpla Ranczera wiszącą smętnie na drewnianym płocie obok stajni. Prawdę mówiąc to właściwie dogorywała pokryta kurzem, błotem i pleśnią, lub były to ostatnie miesiące jej użytkowego życia. Ranczer gdzieś tam znalazł ją przy okazji porządków na strychu. Jak jest stara, to trudno powiedzieć - dom ma wyraźnie ponad 70 lat.
Zadowolony z kawałka porządnej skóry wyciął kółko w wewnętrznej klapie na jakąś uszczelkę i wyciachał większość rzemienia/paska ramię.
Po "zaborze" mienia i reanimacji przeprowadzonej sprawnie i dokładnie z mojej strony służy dalej w celach użytkowych.
pozdr.Vslv
p.s. Gunia - dzk b za info i przepraszam Wszystkich za biel II - coś się namieszało - zamieniłem na white
Dzisiejszy zestaw również w bieli, jednak o wiele bardziej na luzie. Te same, jak poprzednio białe lniane spodnie zostały uzupełnione lniana koszulką z krótkim rękawem i bez guzików lub innego zapięcia. Wiem, że koszule z krótkim rękawem dla wyznawców "prawdziwego" stylu są "fe", jednak mnie od czasu do czasu odpowiadają. Jest cieplej i na miejsce marynarki wszedł bezrękawnik sweterek/pulowerek.
Jako dodatki użyłem bawełniany i pastelowy w kolorach cienki szaliczek, tkany pasek i stara myśliwską torbę, a właściwie torebkę.
Tę starą myśliwską torbę znalazłem u kumpla Ranczera wiszącą smętnie na drewnianym płocie obok stajni. Prawdę mówiąc to właściwie dogorywała pokryta kurzem, błotem i pleśnią, lub były to ostatnie miesiące jej użytkowego życia. Ranczer gdzieś tam znalazł ją przy okazji porządków na strychu. Jak jest stara, to trudno powiedzieć - dom ma wyraźnie ponad 70 lat.
Zadowolony z kawałka porządnej skóry wyciął kółko w wewnętrznej klapie na jakąś uszczelkę i wyciachał większość rzemienia/paska ramię.
Po "zaborze" mienia i reanimacji przeprowadzonej sprawnie i dokładnie z mojej strony służy dalej w celach użytkowych.
pozdr.Vslv
p.s. Gunia - dzk b za info i przepraszam Wszystkich za biel II - coś się namieszało - zamieniłem na white
środa, 16 czerwca 2010
biel
Witam
Nie jestem duchem, ani tym bardziej aniołem. Ponadto biel jest biała w otoczeniu innych kolorów.
Dzisiejsze zestawienie szmatek jest w jasnej i głownie białej tonacji.
Podstawą jest biała bawełniana koszula i białe lniane spodnie. Ze względu na wciąż jeszcze chłodne poranki założyłem wełnianą jasnoszarą marynarkę. Nie jest zbyt gruba i poza wyraźnymi upałami dobrze służy o tej porze roku.
"Nowością" jest jasny jedwabny włoski krawat z przewagą bieli, plus ukośne cienkie niebieskie i zielone paski. Krawat jest dość gruby i "mięsisty", tak więc i koszula jest z trochę grubszej bawełnianej tkaniny. Marynarka jest również w ukośne szare jaśniejsze i ciemniejsze prążki.
Pasek granatowy typu plecionka, ze skórzanym zakończeniem. Na nogach loafersy, takie trochę bardziej luksusowe mokasyny na grubszej skórzanej podeszwie.
W godzinach pracy, o ile nie ma wyraźniejszej potrzeby mniej wygodną marynarkę zamieniam na bezrękawnik bawełniano-lniany sweterek/pulowerek.
Nie jestem duchem, ani tym bardziej aniołem. Ponadto biel jest biała w otoczeniu innych kolorów.
Dzisiejsze zestawienie szmatek jest w jasnej i głownie białej tonacji.
Podstawą jest biała bawełniana koszula i białe lniane spodnie. Ze względu na wciąż jeszcze chłodne poranki założyłem wełnianą jasnoszarą marynarkę. Nie jest zbyt gruba i poza wyraźnymi upałami dobrze służy o tej porze roku.
"Nowością" jest jasny jedwabny włoski krawat z przewagą bieli, plus ukośne cienkie niebieskie i zielone paski. Krawat jest dość gruby i "mięsisty", tak więc i koszula jest z trochę grubszej bawełnianej tkaniny. Marynarka jest również w ukośne szare jaśniejsze i ciemniejsze prążki.
Pasek granatowy typu plecionka, ze skórzanym zakończeniem. Na nogach loafersy, takie trochę bardziej luksusowe mokasyny na grubszej skórzanej podeszwie.
W godzinach pracy, o ile nie ma wyraźniejszej potrzeby mniej wygodną marynarkę zamieniam na bezrękawnik bawełniano-lniany sweterek/pulowerek.
poniedziałek, 14 czerwca 2010
kolorowo
Witam
W sobotę 12.06 wybrałem się do Poznania na wernisaż otwierający wystawę plakatów MariaM - Drawear. Oczywiście znałem jej prace wcześniej m.innymi z blogu MiariaCraft i niektórych oryginalnych projektów, jednak była to jej pierwsza profesjonalna wystawa podsumowująca dotychczasowy dorobek. Między innymi zupełna nowość - cykl pięciu plakatów do filmów Davida Lyncha przygotowanych jako praca dyplomowa na ASP Poznań (broni za tydzień).
Przede wszystkim ciekawie i kolorowo. Sama wystawa zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie. Obejrzenie prac już wydrukowanych w swoim formacie zmienia całkowicie odbiór. To nie to samo co ekran monitora. Nie wiadomo kiedy, Maria stała się prawdziwą profesjonalną artystką. Serdecznie gratuluję udanej wystawy.
Początkowo zamierzałem z tej okazji zestawić strój co nieco bardziej ekscentryczny. Jednak ze względu na "tropikalne" przedburzowe upały wybrałem swój ostatni zestaw Tropik III, trochę go modyfikując. Biała lniana koszula została uzupełniona o "ekscentryczny" dodatek, czyli krawat.
Jest to cytat zaczerpnięty z obrazów Paula Gauguin'a. Znalazłem go kiedyś w sh. Świetnie wykonany i bardzo kolorowy, czekał na swoją okazję. Użyty został tylko tym razem, pozostał w Poznaniu jako prezent dla Marii.
Po wernisażu wybraliśmy się na rynek na Stare Miasto. Było jednak deszczowo i bardzo głośno - produkowała się jakaś kapela i trudno było rozmawiać. Tak więc przenieśliśmy się do Starego Browaru na kawę, lody i piwo - co kto lubi :) Spacerując po pasażu wypatrzyłem bawełniany szaliczek Tommy Hilfiger. Mimo, że większość moich szmatek pochodzi z okolicznych sh kupowanych za grosze - od czasu do czasu lubię zrównoważyć to jakimś typowym zakupem w "normalnej" cenie.
Kraciasty szaliczek ma trzy kolory w różnych odcieniach i tonacjach: czerwony, żółty i niebieski.
W takich też tonacjach zestawiłem dzisiejsze szmatki. Zestaw jest kolorowy, ponadto składają się na niego różne tkaniny: wełna, len, jedwab i bawełna.
Z nowszych, tzn. nie pokazywanych rzeczy jest granatowy pasek plecionka do spodni.
Biorąc pod uwagę "kolorowość" i różnorodność tkanin - powstało takie sobie postscriptum do obejrzanej dwa dni wcześniej wystawy.
pozdr.Vslv
W sobotę 12.06 wybrałem się do Poznania na wernisaż otwierający wystawę plakatów MariaM - Drawear. Oczywiście znałem jej prace wcześniej m.innymi z blogu MiariaCraft i niektórych oryginalnych projektów, jednak była to jej pierwsza profesjonalna wystawa podsumowująca dotychczasowy dorobek. Między innymi zupełna nowość - cykl pięciu plakatów do filmów Davida Lyncha przygotowanych jako praca dyplomowa na ASP Poznań (broni za tydzień).
Przede wszystkim ciekawie i kolorowo. Sama wystawa zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie. Obejrzenie prac już wydrukowanych w swoim formacie zmienia całkowicie odbiór. To nie to samo co ekran monitora. Nie wiadomo kiedy, Maria stała się prawdziwą profesjonalną artystką. Serdecznie gratuluję udanej wystawy.
Początkowo zamierzałem z tej okazji zestawić strój co nieco bardziej ekscentryczny. Jednak ze względu na "tropikalne" przedburzowe upały wybrałem swój ostatni zestaw Tropik III, trochę go modyfikując. Biała lniana koszula została uzupełniona o "ekscentryczny" dodatek, czyli krawat.
Jest to cytat zaczerpnięty z obrazów Paula Gauguin'a. Znalazłem go kiedyś w sh. Świetnie wykonany i bardzo kolorowy, czekał na swoją okazję. Użyty został tylko tym razem, pozostał w Poznaniu jako prezent dla Marii.
Po wernisażu wybraliśmy się na rynek na Stare Miasto. Było jednak deszczowo i bardzo głośno - produkowała się jakaś kapela i trudno było rozmawiać. Tak więc przenieśliśmy się do Starego Browaru na kawę, lody i piwo - co kto lubi :) Spacerując po pasażu wypatrzyłem bawełniany szaliczek Tommy Hilfiger. Mimo, że większość moich szmatek pochodzi z okolicznych sh kupowanych za grosze - od czasu do czasu lubię zrównoważyć to jakimś typowym zakupem w "normalnej" cenie.
Kraciasty szaliczek ma trzy kolory w różnych odcieniach i tonacjach: czerwony, żółty i niebieski.
W takich też tonacjach zestawiłem dzisiejsze szmatki. Zestaw jest kolorowy, ponadto składają się na niego różne tkaniny: wełna, len, jedwab i bawełna.
Z nowszych, tzn. nie pokazywanych rzeczy jest granatowy pasek plecionka do spodni.
Biorąc pod uwagę "kolorowość" i różnorodność tkanin - powstało takie sobie postscriptum do obejrzanej dwa dni wcześniej wystawy.
pozdr.Vslv
czwartek, 10 czerwca 2010
Tropik III
Witam
Bardziej kompletny zestaw na upalne i parne dni. Do jasnych spodni z cienkiej wełenki dołączyła lekka, letnia marynarka - również z cienkiej wełenki uszytej z tkaniny typu tropik/fresko.
Marynarka jest w kolorze łososiowym. Na niektórych monitorach ten kolor może być dość żywy, jednak jest raczej pastelowy.
Jest to bardzo lekki letni model z wyraźnie ograniczoną podszewką. Na plecach obejmuje tylko pas barkowy. Poza cienką podszewką i tkaniną marynarki nie ma dodatkowych wypełnień. Dzięki temu świetnie się spisuje w letnie upały i nie klei się do pleców.
Koszula z krótkim rękawem z uszyta jest z zadrukowanego rayonu. Obrazki w konwencji kolonialno-marynistycznej nawiązują do planowanych urlopów i letniego wypoczynku. Kolorystyka i tonacja zbliżona jest do spodni.
Według bardziej ortodoksyjnych zwolenników dobrego stylu i zasad DC nie powinno się ubierać koszuli z krótkim rękawem pod marynarkę: DRESS CODE CLUB & BLOG - w dobrym stylu - wskazówka Nr 2 koszula z krótkim ... - nie jest to jednak garnitur, ponadto w miejsce krawata jest bawełniany szaliczek.
Koszule z grubiej tkanego jedwabiu lub rayonu dużo lepiej sprawują się w wilgotnych upałach niż len, a szczególnie ściśle tkana bawełna. Nie tworzą mokrego kompresu przylepiającego się do pleców. To samo zresztą dotyczy spodni z tropiku.
Życzę wszystkim upalnych dni, w jak najbardziej komfortowych i dobrze wyglądających strojach.
pozdr.Vslv
Bardziej kompletny zestaw na upalne i parne dni. Do jasnych spodni z cienkiej wełenki dołączyła lekka, letnia marynarka - również z cienkiej wełenki uszytej z tkaniny typu tropik/fresko.
Marynarka jest w kolorze łososiowym. Na niektórych monitorach ten kolor może być dość żywy, jednak jest raczej pastelowy.
Jest to bardzo lekki letni model z wyraźnie ograniczoną podszewką. Na plecach obejmuje tylko pas barkowy. Poza cienką podszewką i tkaniną marynarki nie ma dodatkowych wypełnień. Dzięki temu świetnie się spisuje w letnie upały i nie klei się do pleców.
Koszula z krótkim rękawem z uszyta jest z zadrukowanego rayonu. Obrazki w konwencji kolonialno-marynistycznej nawiązują do planowanych urlopów i letniego wypoczynku. Kolorystyka i tonacja zbliżona jest do spodni.
Według bardziej ortodoksyjnych zwolenników dobrego stylu i zasad DC nie powinno się ubierać koszuli z krótkim rękawem pod marynarkę: DRESS CODE CLUB & BLOG - w dobrym stylu - wskazówka Nr 2 koszula z krótkim ... - nie jest to jednak garnitur, ponadto w miejsce krawata jest bawełniany szaliczek.
Koszule z grubiej tkanego jedwabiu lub rayonu dużo lepiej sprawują się w wilgotnych upałach niż len, a szczególnie ściśle tkana bawełna. Nie tworzą mokrego kompresu przylepiającego się do pleców. To samo zresztą dotyczy spodni z tropiku.
Życzę wszystkim upalnych dni, w jak najbardziej komfortowych i dobrze wyglądających strojach.
pozdr.Vslv
środa, 9 czerwca 2010
tropik II
Witam
Wiedząc czego szukam, bez większego trudu znalazłem kolejną parę spodni uszytych z wełnianej tkaniny typu tropik. Wełenka jest cieniutka i bardzo delikatna - w dotyku i wyglądzie bardziej przypomina jedwab, niż wełnianą tkaninę. Dzięki odpowiedniemu splotowi typu fresko jest przewiewna, idealna na upalne dni. Koszt: 4 PLN w okolicznym SH, stan idealny.
Do zestawu doszła biała bawełniana koszula z krótkim rękawem, też o stosunkowo luźnym splocie.
Na wierzch sweterek/pulowerek bez rękawów (len + bawełna). Utkany z z wysokiej jakości i delikatnej przędzy w niczym nie przypomina twardych i nieprzyjemnie "twardych" bawełnianych swetrów jakie możemy znaleźć w większości sklepów.
Jak już wielokrotnie pisałem bardzo dużą uwagę zwracam na jakość i rodzaj tekstyliów. Preferuję zresztą naturalne wełny, lny, jedwabie, dobre bawełny z ewentualnymi uszlachetniającymi domieszkami. Z włókien sztucznych w pełni akceptuję rayon, czyli szlachetna odmiana sztucznego jedwabiu - właściwościami nie odbiega od naturalnego.
Sama sesja fotograficzna nie byłą zaplanowana. Wracając z Szamanką Aubrietą z jej kwiaciarni zaszliśmy na kawę i ciastko. Było jeszcze trochę słonecznego światła, miejsce jest bardzo ładne, aparat fotograficzny zawsze noszę przy sobie i tak powstało tych kilka zdjęć.
Z dodatków:
- kapelusze typu panama - przewiewne i dobrze chroniące przed słońcem, z niezbyt ulewnym deszczem też sobie radzą
- skórzana torba myśliwska, swobodnie mieści lustrzankę i parę innych pożytecznych drobiazgów. Znalazłem ją na ranczo u przyjaciela - zapuszczoną i smętnie wiszącą na płocie (parę tygodni wcześniej robił porządki na strychu). Szczoteczka i kąpiel w Perwoolu, plus natłuszczanie pastami do skóry przywróciły jej dobry wygląd.
pozdr.Vslv
Wiedząc czego szukam, bez większego trudu znalazłem kolejną parę spodni uszytych z wełnianej tkaniny typu tropik. Wełenka jest cieniutka i bardzo delikatna - w dotyku i wyglądzie bardziej przypomina jedwab, niż wełnianą tkaninę. Dzięki odpowiedniemu splotowi typu fresko jest przewiewna, idealna na upalne dni. Koszt: 4 PLN w okolicznym SH, stan idealny.
Do zestawu doszła biała bawełniana koszula z krótkim rękawem, też o stosunkowo luźnym splocie.
Na wierzch sweterek/pulowerek bez rękawów (len + bawełna). Utkany z z wysokiej jakości i delikatnej przędzy w niczym nie przypomina twardych i nieprzyjemnie "twardych" bawełnianych swetrów jakie możemy znaleźć w większości sklepów.
Jak już wielokrotnie pisałem bardzo dużą uwagę zwracam na jakość i rodzaj tekstyliów. Preferuję zresztą naturalne wełny, lny, jedwabie, dobre bawełny z ewentualnymi uszlachetniającymi domieszkami. Z włókien sztucznych w pełni akceptuję rayon, czyli szlachetna odmiana sztucznego jedwabiu - właściwościami nie odbiega od naturalnego.
Sama sesja fotograficzna nie byłą zaplanowana. Wracając z Szamanką Aubrietą z jej kwiaciarni zaszliśmy na kawę i ciastko. Było jeszcze trochę słonecznego światła, miejsce jest bardzo ładne, aparat fotograficzny zawsze noszę przy sobie i tak powstało tych kilka zdjęć.
Z dodatków:
- kapelusze typu panama - przewiewne i dobrze chroniące przed słońcem, z niezbyt ulewnym deszczem też sobie radzą
- skórzana torba myśliwska, swobodnie mieści lustrzankę i parę innych pożytecznych drobiazgów. Znalazłem ją na ranczo u przyjaciela - zapuszczoną i smętnie wiszącą na płocie (parę tygodni wcześniej robił porządki na strychu). Szczoteczka i kąpiel w Perwoolu, plus natłuszczanie pastami do skóry przywróciły jej dobry wygląd.
pozdr.Vslv
wtorek, 8 czerwca 2010
zieleń
Witam
Nie jest to zielona szczypiorkowa-wiosenna zieleń, raczej odcienie khaki i mniej lub bardziej spłowiałe zielenie. Taki stale powracający motyw kolonialny.
Dzisiaj powiewa chłodna bryza od morza i mimo słońca nie jest upalnie. Taka jest właśnie zaleta mieszkania na wyspie, na samym północno-zachodnim krańcu Polski. Klimat morski jest całkowicie odmienny i znacznie różni się od reszty kraju. Nawet zapowiadane na wczorajszy dzień ulewne deszcze przeszły gdzieś bokiem poza wyspą. Oczywiście padało, jednak bez żadnych rewelacji.
Kolejne dni mają być upalne, zobaczymy czy się ta prognoza sprawdzi.
Nie jest gorąco i parno - szczególnie o wczesnym poranku, tak więc w dzisiejszym zestawie jest cienka bawełniana kurtka. W sam raz wierzch i podszewka jest ze 100% bawełny, dzięki temu nawet przy bardzo ciepłym popołudniu nie muszę jej zdejmować. Niestety inne ze "sztucznymi" podszewkami działają jak prywatna mini-sauna.
Koszulka z krótkim rękawem uszyta jest z drukowanego w motywy morsko-żeglarskie rayonu. Spodnie i blezerek z mieszanki bawełny i lnu. Jedynie wyraźniejszy kolorystycznie akcent to "wschodni" bawełniany szaliczek na szyję.
pozdr.Vslv
Nie jest to zielona szczypiorkowa-wiosenna zieleń, raczej odcienie khaki i mniej lub bardziej spłowiałe zielenie. Taki stale powracający motyw kolonialny.
Dzisiaj powiewa chłodna bryza od morza i mimo słońca nie jest upalnie. Taka jest właśnie zaleta mieszkania na wyspie, na samym północno-zachodnim krańcu Polski. Klimat morski jest całkowicie odmienny i znacznie różni się od reszty kraju. Nawet zapowiadane na wczorajszy dzień ulewne deszcze przeszły gdzieś bokiem poza wyspą. Oczywiście padało, jednak bez żadnych rewelacji.
Kolejne dni mają być upalne, zobaczymy czy się ta prognoza sprawdzi.
Nie jest gorąco i parno - szczególnie o wczesnym poranku, tak więc w dzisiejszym zestawie jest cienka bawełniana kurtka. W sam raz wierzch i podszewka jest ze 100% bawełny, dzięki temu nawet przy bardzo ciepłym popołudniu nie muszę jej zdejmować. Niestety inne ze "sztucznymi" podszewkami działają jak prywatna mini-sauna.
Koszulka z krótkim rękawem uszyta jest z drukowanego w motywy morsko-żeglarskie rayonu. Spodnie i blezerek z mieszanki bawełny i lnu. Jedynie wyraźniejszy kolorystycznie akcent to "wschodni" bawełniany szaliczek na szyję.
pozdr.Vslv
poniedziałek, 7 czerwca 2010
Tropik
Witam
Ostatnie dni, czyli dłuuugi weekend (1 dzień urlopu) były wyjątkowo ciepłe. Z październikowych chłodów przeskoczyliśmy nagle w pełnię lata. Szczególnie w zacisznych miejscach było wyjątkowo gorąco.
Miałem okazję przetestować spodnie uszyte z cienkiej wełenki, tkanina typu tropik. Zupełna rewelacja i mogę śmiało stwierdzić, że w pełni oddają swoją nazwę. Bardziej przewiewne i komfortowe niż lniane.
Na nogach mam półbuty - loafers z firmy Lloyd, takie bardziej, bardziej luksusowe mokasyny. Trafiłem praktycznie nowe w pobliskim SH, za symboliczną cenę 10 PLN. Na szczęście nie mają tych wszystkich ozdobnych kutasików i klamerek, nie lubię takich dodatków w męskich butach.
Reszta już się pojawiała w innych zestawach, czyli przewiewny kapelusz panama, oraz tweedowa kamizelka plus bawełniana koszula w stylu kolonialnym (obie rzeczy z Hong Kongu). Na szyi jedwabny szaliczek z Singapuru.
Reasumując - zestaw w stylu kolonialnym dobrze sprawdzający się w cieplejszych warunkach.
pozdr.Vslv
Ostatnie dni, czyli dłuuugi weekend (1 dzień urlopu) były wyjątkowo ciepłe. Z październikowych chłodów przeskoczyliśmy nagle w pełnię lata. Szczególnie w zacisznych miejscach było wyjątkowo gorąco.
Miałem okazję przetestować spodnie uszyte z cienkiej wełenki, tkanina typu tropik. Zupełna rewelacja i mogę śmiało stwierdzić, że w pełni oddają swoją nazwę. Bardziej przewiewne i komfortowe niż lniane.
Na nogach mam półbuty - loafers z firmy Lloyd, takie bardziej, bardziej luksusowe mokasyny. Trafiłem praktycznie nowe w pobliskim SH, za symboliczną cenę 10 PLN. Na szczęście nie mają tych wszystkich ozdobnych kutasików i klamerek, nie lubię takich dodatków w męskich butach.
Reszta już się pojawiała w innych zestawach, czyli przewiewny kapelusz panama, oraz tweedowa kamizelka plus bawełniana koszula w stylu kolonialnym (obie rzeczy z Hong Kongu). Na szyi jedwabny szaliczek z Singapuru.
Reasumując - zestaw w stylu kolonialnym dobrze sprawdzający się w cieplejszych warunkach.
pozdr.Vslv
środa, 2 czerwca 2010
Ten_Len
Witam
Czerwień tymczasowo powędrowała do szafy, no i tym razem nastąpiła przewaga lnów w naturalnych kolorach.
Jest już trochę cieplej, tak więc wierzchnim okryciem jest lekka wełniana marynarka uszyta z bardzo miękkiej i delikatnej tkaniny - wyjątkowo miła w dotyku. Jak zazwyczaj uzupełniona została lnianą kolorową poszetką w kratkę.
Zamiast stosunkowo często wykorzystywanych szalików różnego rodzaju, tym razem ubrałem lnianą koszulę z krótkim rękawkiem bez kołnierzyka. Taki odpowiednik T-shirta.
Na wierzch kolejna lniana koszula z małymi guziczkami, do tego szerokie lniane spodnie z wąskim mankietem. Pasek do spodni wykonany jest z plecionki również w naturalnym "lnianym" kolorze.
Mam nadzieję, że w końcu wiosenna aura pozwoli na lżejsze zestawy podobne do tego.
pozdr.Vslv
Czerwień tymczasowo powędrowała do szafy, no i tym razem nastąpiła przewaga lnów w naturalnych kolorach.
Jest już trochę cieplej, tak więc wierzchnim okryciem jest lekka wełniana marynarka uszyta z bardzo miękkiej i delikatnej tkaniny - wyjątkowo miła w dotyku. Jak zazwyczaj uzupełniona została lnianą kolorową poszetką w kratkę.
Zamiast stosunkowo często wykorzystywanych szalików różnego rodzaju, tym razem ubrałem lnianą koszulę z krótkim rękawkiem bez kołnierzyka. Taki odpowiednik T-shirta.
Na wierzch kolejna lniana koszula z małymi guziczkami, do tego szerokie lniane spodnie z wąskim mankietem. Pasek do spodni wykonany jest z plecionki również w naturalnym "lnianym" kolorze.
Mam nadzieję, że w końcu wiosenna aura pozwoli na lżejsze zestawy podobne do tego.
pozdr.Vslv
red_fin
Witam
Dzisiaj znowu paskudny, zimny, pochmurny i deszczowy dzień. Pogoda raczej bliżej zimy niż lata. Od morza wieje lodowaty wiatr.
Musiałem się więc dostosować do tak niekomfortowych warunków. Większosć tekstyliów to wełniane tkaniny.
Na nogach nieocenione na taką pogodę sztyblety Timberland - są ciepłe i nie p;rzemakają na deszczu.
Wełniana koszula dosć nietypowo jak dla mnie wypuszczona na wierzch i uzupełniona ciepłym jedwabno-wełnianym szalikiem. Sezon grzewczy już się skończył, tak więc biuro nie jest ogrzewane, chociaż z pewnością wyraźnie cieplejsze niż otoczenie za oknem.
Na zakończenie drobne podsumowanie dotychczasowych szaleństw z czerwonymi spodniami. Pięć w sumie podobnych zestawień to drobna przesada i czas na zmiany.
pozdr.Vslv
Dzisiaj znowu paskudny, zimny, pochmurny i deszczowy dzień. Pogoda raczej bliżej zimy niż lata. Od morza wieje lodowaty wiatr.
Musiałem się więc dostosować do tak niekomfortowych warunków. Większosć tekstyliów to wełniane tkaniny.
Na nogach nieocenione na taką pogodę sztyblety Timberland - są ciepłe i nie p;rzemakają na deszczu.
Wełniana koszula dosć nietypowo jak dla mnie wypuszczona na wierzch i uzupełniona ciepłym jedwabno-wełnianym szalikiem. Sezon grzewczy już się skończył, tak więc biuro nie jest ogrzewane, chociaż z pewnością wyraźnie cieplejsze niż otoczenie za oknem.
Na zakończenie drobne podsumowanie dotychczasowych szaleństw z czerwonymi spodniami. Pięć w sumie podobnych zestawień to drobna przesada i czas na zmiany.
pozdr.Vslv
wtorek, 1 czerwca 2010
red'n'blue
Witam
Jeszcze jeden zestaw stworzony w oparciu o czerwone spodnie. Tym razem dodatkowym kolorem jest kolor niebieski i granatowy.
Jest to już czwarty zestaw, a namnożyło się ich tyle ze względu na bardzo wygodne wełniane czerwone spodnie.
Na drogę, czyli jako warstwa zewnętrzna - ciemnogranatowa kurtka i takiż ciemnogranatowy szalik z czerwonymi akcentami. Jedno i drugie z jedwabiu.
Jasnoniebieska lniana koszula została "uzupełniona" jedwabno-bawełnianym krawatem w ukośne paski.
Zestaw kolorystycznie inny niż poprzednie i prawdę mówiąc oglądając fotki nie bardzo mogę się zdecydować, który mi się osobiście najbardziej podoba. Każdy z nich zostanie jeszcze wykorzystany w przyszłości.
Mam jeszcze w zapasie bardzo zwariowany zestaw, który czeka na odpowiednią okazję. W/g definicji Shveika, można go określić jako: "szalony, nieudany artysta na imieninach u cioci Zuzi".
pozdr.Vslv
Jeszcze jeden zestaw stworzony w oparciu o czerwone spodnie. Tym razem dodatkowym kolorem jest kolor niebieski i granatowy.
Jest to już czwarty zestaw, a namnożyło się ich tyle ze względu na bardzo wygodne wełniane czerwone spodnie.
Na drogę, czyli jako warstwa zewnętrzna - ciemnogranatowa kurtka i takiż ciemnogranatowy szalik z czerwonymi akcentami. Jedno i drugie z jedwabiu.
Jasnoniebieska lniana koszula została "uzupełniona" jedwabno-bawełnianym krawatem w ukośne paski.
Zestaw kolorystycznie inny niż poprzednie i prawdę mówiąc oglądając fotki nie bardzo mogę się zdecydować, który mi się osobiście najbardziej podoba. Każdy z nich zostanie jeszcze wykorzystany w przyszłości.
Mam jeszcze w zapasie bardzo zwariowany zestaw, który czeka na odpowiednią okazję. W/g definicji Shveika, można go określić jako: "szalony, nieudany artysta na imieninach u cioci Zuzi".
pozdr.Vslv
Subskrybuj:
Posty (Atom)