Witam
Czerwień tymczasowo powędrowała do szafy, no i tym razem nastąpiła przewaga lnów w naturalnych kolorach.
Jest już trochę cieplej, tak więc wierzchnim okryciem jest lekka wełniana marynarka uszyta z bardzo miękkiej i delikatnej tkaniny - wyjątkowo miła w dotyku. Jak zazwyczaj uzupełniona została lnianą kolorową poszetką w kratkę.
Zamiast stosunkowo często wykorzystywanych szalików różnego rodzaju, tym razem ubrałem lnianą koszulę z krótkim rękawkiem bez kołnierzyka. Taki odpowiednik T-shirta.
Na wierzch kolejna lniana koszula z małymi guziczkami, do tego szerokie lniane spodnie z wąskim mankietem. Pasek do spodni wykonany jest z plecionki również w naturalnym "lnianym" kolorze.
Mam nadzieję, że w końcu wiosenna aura pozwoli na lżejsze zestawy podobne do tego.
pozdr.Vslv
Widzę, że u Ciebie też po południu wyszło słońce :)
OdpowiedzUsuńWolę len od czerwieni, nic na to nie poradzę :)
Jest pan fantastyczny :)
OdpowiedzUsuńCzytam twój blog od dawna, ale skomentuję dziś po raz pierwszy. Podoba mi się twój styl, miło popatrzeć na zadbanego mężczyznę, który nie zakłada byle czego i byle jak, byle szybko. Podziwiam twoją staranność w doborze stroju i pasję, z jaką to robisz. Oglądając twoje zdjęcia można tylko się utwierdzić w przekonaniu, że nie trzeba wydawać majątku, żeby dobrze wyglądać i być ubranym, a nie przebranym. I jeszcze: uwielbiam, gdy mężczyzna nosi kapelusz. Żałuję tylko, że nie mogę nań namówić mojego męża (twierdzi, że wygląda w nim głupio (?) PS. Teraz broda zdecydowanie lepiej wygląda. Pozdr. Elka
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuń# Klamoty - lubię od czasu do czasu eksperymentować. Ten czerwony był idealny do tego celu
# A 05.06/23:02 - dziękuję :)
# Elka - rzeczywiście, nie domykająca się szafa została zapakowana różnymi szmatkami (sh) w ciągu ostatnich dwóch lat za równowartość jednego dobrego garnituru. Na dodatek szmatki te są wyjątkowo dobrej jakości trudno osiągalnej za za nawet stosunkowo duże pieniądze w zwykłych sklepach.
W sam raz, w moim niezbyt dużym miasteczku można znaleźć bardzo ciekawe rzeczy w kilku sh.
Co do kapelusza, niektóre rzeczy przychodzą z czasem.
A broda uległa zmianie m.in. dlatego, że mam kilka projektów z trochę innym wizerunkiem, ponadto tamta wersja już mi się znudziła.
pozdr.Vslv