Witam
Dzisiaj znowu paskudny, zimny, pochmurny i deszczowy dzień. Pogoda raczej bliżej zimy niż lata. Od morza wieje lodowaty wiatr.
Musiałem się więc dostosować do tak niekomfortowych warunków. Większosć tekstyliów to wełniane tkaniny.
Na nogach nieocenione na taką pogodę sztyblety Timberland - są ciepłe i nie p;rzemakają na deszczu.
Wełniana koszula dosć nietypowo jak dla mnie wypuszczona na wierzch i uzupełniona ciepłym jedwabno-wełnianym szalikiem. Sezon grzewczy już się skończył, tak więc biuro nie jest ogrzewane, chociaż z pewnością wyraźnie cieplejsze niż otoczenie za oknem.
Na zakończenie drobne podsumowanie dotychczasowych szaleństw z czerwonymi spodniami. Pięć w sumie podobnych zestawień to drobna przesada i czas na zmiany.
pozdr.Vslv
No poszalałeś z tą czerwienią! Ale bardzo fajnie te zestawy powychodziły. Sama bym nie pogardziła czerwonymi spodniami:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Witaj Mariam,
OdpowiedzUsuńMam jeszcze jedną wersję bardzo "artystyczną", ale to przy okazji gdybym w końcu wybrał się do Poznania.
A odrobina szaleństwa urozmaica życie.
pozdr.Vslv