Witam,
na początek Haku-Rio - młodziutki kotek przybłęda, który trafił zmarznięty do Szamanki Aubriety pod koniec grudnia. Otrzymał, okazało się prorocze imię Białego Smoka. Zmężniał i psoci na okrągło, biegając i "fruwając" po całym mieszkaniu. Jest wyjątkowo ciekawski i wszędzie jest go pełno. Zakumplował się z Vegą i razem trenują sztuki walki, oczywiście pozorowane i bez użycia kłów oraz pazurów. Na dodatek cokolwiek znajdzie do jedzenia to zaraz kradnie i znosi Vedze przed pysk. Paczka ciastek, kawał chleba, lub kiełbasy - nic nie jest zbyt duże, lub zbyt ciężkie.
Z drugiej strony potrafi się przykolegować do psiej miski, a Vega cierpliwie czeka zanim Haku-Rio nie wybierze sobie jakiegoś kąska. Może kiedyś uda mi sie zrobić jakiś fotoreportaż. Na razie sam Haku-Rio:
Pogoda niestety jest zmienna. Chociaż temperatury są wyraźnie powyżej zera, to od morza ciągnie wilgocią i przenikliwym chłodem. Polarno-morski wiatr rodem znad północnych zimnych pustkowi. W dalszym ciągu używam kilku warstw wełenek: kaszmirowy sweterek polo, gruba kamizelka i lodenowa krótka kurtko-marynarka.
Cały zestaw jest w nastroju zgodny z otaczającym nas światem.
pozdr.Vslv
Śliczny kotek, taki jak jeden z moich łobuziaków.
OdpowiedzUsuń