Witam,
jak zwykle wyszliśmy z Vegą jeszcze długo przed hipotetycznym wschodem słońca. Okazało się, że słoneczko nie pokazało się schowane za chmurami.
Na plaży wietrznie i sztormowo. Nie przeszkodziło to Vedze ganiać do upadłego za mewami i wronami.
pozdr.Vslv
p.s. fotki z biegnącą Vegą nie były poddawane specjalnej obróbce graficznej. Zostały wykonane z ręki przy stosunkowo długim czasie naświetlania. Do tego doszły tylko typowe działania: kadrowanie, balans bieli, ogólna zmiana kontrastu i naświetlenia - to wszystko.
Vega w biegu przy tej obróbce wygląda niezwykle ciekawie.
OdpowiedzUsuńOd razu widać, że idziesz do przodu i szybko się uczysz:))
Witaj Bea,
OdpowiedzUsuńw sam raz te fotki przechodziły rutynową obróbkę. Cała tajemnica tkwi w sposobie fotografowania. Długi czas naświetlania i prowadzimy obiektyw za poruszającym się obiektem. Potrzebny jest lekki palec do spustu migawki i trochę wprawy.
Nie bez znaczenia jest też aparat fotograficzny. Musi mieć system bardzo szybkiego automatycznego łapania ostrości. Nowe obiektywy Nikona to potrafią.
Uściski Vislav