Witam,
już od piątej rano, Vega patrząc tęsknym wzrokiem na antresolę płakała, że Pan jeszcze śpi - a to już czas na weekendowy spacer. No i co zrobić? Przeczekałem trochę może zaśnie - niestety nie. Zaspany zszedłem na dół i wbiłem się w przygotowane poprzedniego dnia ciuszki. Zestaw był wystarczająco ciepły, aby przy niskiej temperaturze i dość silnym wietrze nie zmarznąć. Jedynie stopniowo odwijałem uszankę, aby w końcu klapy zawiązać pod brodą.
Kawę kupiłem po drodze na stacji benzynowej. Rewelacyjna nie była, ale wystarczająco gorąca i kubek słusznych rozmiarów.
Jak zwykle Vega buszowała po krzakach, a ja czekałem na wschód słońca wykonując od czasu do czasu fotki.
Na ostatniej fotce pokazałem najbardziej zwariowane okulary, jakie posiadam. Dobrze chronią przed silnym wiatrem ze względu na nadrukowaną siatkę. Swoją zasadą działania przypominają okulary Inuitów, syberyjskich koczowników, lub mieszkańców Tybetu.
pozdr.Vslv
Piąta nad ranem to zdecydowanie zbyt wczesna pora. Ale w takich butach można wszystko! Uwielbiam takie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czmiel
Zobaczywszy o 5.00 rano takie oczy pomyślałabym, że to z mroków nocy przybyły stwór i uciekłabym, gdzie pieprz rośnie :) niesamowite!
OdpowiedzUsuńVega jak widac nie ma dla swojego Pana zadnej listosci, ale Ty za to masz do niej slabosc i wybaczasz wszystko :)
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia, dla takich widokow czasem warto wstac wczesniej!
Pozdrawiam :)
Witam,
OdpowiedzUsuń# Czmiel - dla Vegi żadna pora nie jest zbyt wczesna, lub zbyt późna.
Podzielam uwielbienie dla takich butów.
# Tofalaria - nie noszę tych okularów na co dzień :-) to egzemplarz na specjalne okazje.
# Wildrose - czasami na Vege nakrzyczę - musi pies wiedzieć kto tu rządzi. Jednak jako przedstawicielka płci pięknej ma swoje metody, aby zmiękczyć moje serce. Córy też to doskonale potrafią :-)
pozdr.Vslv