czwartek, 5 listopada 2009

"Umieramy" w wieku 30+

Witam
Przede wszystkim dziękuję za wszystkie wpisy, które pojawiły się w moim blogu.
Do napisania tego tekstu zainspirowały mnie komentarze przeczytane w jednym z szafiarskich blogów na mój temat. Na początek zastrzeżenie - nie chodzi tutaj o względy ambicjonalne, nie czuję się też urażony. Po prostu obserwuję pewne powszechne socjologiczne zjawisko:
- Jestem w dziwnym szoku - nowy szafiarz!!
- a mnie ten blog Pana szafiarza , że tak powiem .. rozśmieszył :)
- Jakoś nie podzielam entuzjazmu Pana szafiarza ;-)
- Naprawdę nie sądziłam, że takie osoby jak Pan zainteresują się chęcią bycia na tzw. Polskich szafach!
- Ciekawe jakbym zareagowała na takie zajęcie mojego ojca czy też dziadka!
- Jeśli coś komuś sprawia radość i nie szkodzi innym to jestem absolutnie na tak!
W sam raz byłem po lekturze felietonu Michała Zaczyńskiego Jak (nie)dyskutować o gustach zamieszczonym w ostatnim wydaniu Newsweek Polska (45/2009)- zacytuję fragment:
3. Ageizm, czyli paniom po pięćdziesiątce dziękujemy
Możesz mieć 50 lat i dobrze wyglądać? Oczywiście, że nie. Zdaniem telewizyjnych stylistów wiek średni to przypadek beznadziejny.[...]
Łatwiej przecież jest ładnie umalować, uczesać i ubrać 30-latkę, niż 60-latkę. Dojrzałe kobiety nie zawsze dadzą się wcisnąć w obcisłe dżinsy "rurki", niekoniecznie dobrze będą wyglądać w stylizacjach rock'n'rollowych i nie wytrzymają długo w butach na wysokich obcasach.[...]
Sęk w tym, że około 40-letnie stylistki postanowiły na własnej skórze przekonać się, jak to jest wyglądać jak ich matki. Po wizycie u charakteryzatorów, gdzie postarzyły sobie całe ciało, dostały histerii. I ogłosiły, że taki wygląd to koszmar, a starości nie warto dożyć.[...]

Po pierwsze, to strój i wygląd jest tylko jednym z elementów naszego życia, a wiek jest w naszej głowie i jest swoistym stanem psychicznym.
Po drugie, koncentrowanie się wyłącznie na swoim wyglądzie i dobrach materialnych, bez wielu innych pasji życiowych szybko produkuje 40+ zombi.

Schemat jest stale taki sam:
15-20+ ciekawość świata, wiele zainteresowań i pasji
30+ stabilizacja i stopniowa rezygnacja z pasji i zainteresowań na rzecz pomnażania dóbr materialnych, domu, dzieci; do tego weekendowy "reset" i jakoś się kręci
40+ dom, praca i wszystko dla dzieci kosztem własnego prywatnego życia
50+ jak wyżej już tylko głownie dzieci i czasami wnuki
60+ czekanie na ......

Co ciekawe 15-30+ traktują 30-60+ wyłącznie jak dostarczycieli wszelkich dóbr materialnych i bycie w ich towarzystwie to obciach/przypał.

Osobniki takie jak ja traktowane są jako ekscentryczne wyjątki, które czasami można tolerować zgodnie z cytatem z początku tekstu: Jeśli coś komuś sprawia radość i nie szkodzi innym to jestem absolutnie na tak!

Jednak nie ma co narzekać - to my 30-60+ na taki układ zapracowaliśmy i zaakceptowaliśmy, zapominając jacy byliśmy 15-30+.

pozdrowienia Wiesław

40 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podoba pański "ekscentryczny wyjątek". Zaintrygował mnie Pan właśnie ze względu na pielęgnowanie nietypowych pasji. Powodzenia, będę zaglądać - przedstawicielka 30 jeszcze bez +

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja akurat bardzo popieram inicjatywę. Coś innego, coś nieszablonowego ... no i męskiego przecież! :)
    Pozdrawiam i trzymam kciuki!
    pozdrawiam,
    Parafka

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też nie miałam nic przeciwko od poczatku jak zobaczylam tego bloga;).

    Fajny wpis, nie zgodze sie tylko z tym zdaniem: "Co ciekawe 15-30+ traktują 30-60+ wyłącznie jak dostarczycieli wszelkich dóbr materialnych i bycie w ich towarzystwie to obciach/przypał."

    15- może i tak, ale jako 21latka już nie czuje "obciachu" przebywajac w towarzystwie 30-60+, wiec podejrzewam, ze 25-30 tym bardziej;).

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy wczoraj po raz pierwszy "natknęłam" się na Pańskiego bloga, przemknęło mi przez głowę, że to takie wkładanie kija w mrowisko (może nawet bez takiego zamysłu z Pańskiej strony) i myślę, że bardzo dobre, że ten kij w to mrowisko został wetknięty ;)
    nie jestem "w szoku", nię będę gratulowała odwagi, jedyne co mnie dziwi to momentami dziwna reakcja w środowisku, które błyszczy w wirtualnej rzeczywistości hasłami - bądź oryginalny, w modzie nie ma barier, wyrażaj siebie strojem a śmieszność dla nas nie istnieje...
    a tu nagle i bariera wieku i płci, no no dziewczyny...
    pzdrw, mm

    OdpowiedzUsuń
  5. Ula, to jest uogólnienie i zgodnie z krzywą Gaussa z pewnością nie obejmuje wszystkich :)
    Jednak z moich obserwacji wynika, że im bardziej podany schemat zachowań 15-60 jest konsekwentnie realizowany, tym bardziej to uogólnienie jest prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy,
    Fakt bycia "ekscentrycznym" w mowie, piśmie, przekonaniach i wyglądzie powoduje stałe wkładanie kija w najprzeróżniejsze mrowiska :)
    Chociaż nie o to mi chodzi, to jednak stale mi towarzyszy. Zresztą dotyczy to każdej osoby nie chowającej się w kąciku "to nie wypada".
    Zresztą mam nadzieję, że aktualni 15-30 przechodząc w 30-60 przełamią trochę dotychczasowych polskich schematów.

    OdpowiedzUsuń
  7. kiedys czytajac blog Gabrieli ciekawa bylam czemu przecietna wieku ludzi na jej zdjeciach z krakowskich ulicy to 20-25 lat. okazalo sie ze starsi ludzie "boja sie" internetu, nie chca byc pokazywani, nawet jesli jest to pokazywanie "pozytywne". no i prosze, jednak nie wszyscy sie boja:) a swoja droga - te opory nie wynikaja jedynie z wieku bynajmniej...

    OdpowiedzUsuń
  8. Przejrzałem trochę blogów ze zdjęciami z ulicy. Większość zamyka się w schemacie 15-25 - nie sądzę, aby to były wyłącznie opory "starszych".

    Jedynym pozytywnym wyjątkiem, jaki znam to:
    http://thesartorialist.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem grubo po 30-stce, ale uważam, że blogi szafiarskie i Internet nie są zarezerwowane wyłącznie dla osób >25.
    Jeśli chodzi o polskich facehunterów niestety osoby wyłowione przez nich na ulicy to są osoby oceniane prawie wyłącznie przez pryzmat gustu osoby fotografującej, stąd ta bieda na polskich blogach streetowych.
    Apeluję o więcej tolerancji i obiektywizmu.
    Gratuluję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajna dyskusja się wywiązała :) Myślę, że zaskoczenie niektórych osób wynikało z tego że w ogóle mężczyzn szafiarzy jest ... mało. Nie wszystkie przytoczone wypowiedzi wiązałabym z wiekiem. Natomiast stereotypy należy przełamywac jak najbardziej. Bardzo lubię brytyjskie programy Trinity i Susannah, one doradzają ludziom w każdym wieku, widziałam na własne oczy jak kobiety 30,40,50+ przechodziły istną metamorfozę i prawie płakały ze wzruszenia, bo sądziły, że NIE WYPADA im już wyglądać atrakcyjnie, ładnie.
    A co do "umierania", cóż, jetem 30+ i jest to jeden z moich plusów :D
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Bo to jest tak: każdy kto chociaż trochę wybija się poza tzw. standard ma niewątpliwie w życiu pod górkę:).Tak było, jest i chyba będzie. Ludziom bardzo młodym przypisuje się to właśnie na karb zdobywania doświadczenia, eksperymentowania w życiu (dlatego to uchodzi). Ludziom w okolicy 30.stki zarzuca się, że coś lub kogoś w tym momencie zaniedbują. O całej reszcie mówi się, że im palma odbija;). A ja tam wole mieć swoją prywatną palmę niż płynąć z prądem;)- zawsze chyba taka byłam, tylko przez jakiś czas o tym zapomniałam:).

    OdpowiedzUsuń
  12. Petitka,
    To jest właśnie tak, jak opisałaś. Ważne jest aby nie zapominać i być przynajmniej po trosze egoistą.
    Dedykuję Ci sentencję:
    Tylka martwe ryby płyną z prądem, żywe płyną pod prąd.

    pozdrowienia Wiesław

    OdpowiedzUsuń
  13. A mi się u Pana szalenie podoba! Młodość to stan ducha, a nie ciała - znam niejednego 50+, który swoim energetycznym podejściem do życia, mógłby zawstydzić 15-20 latka.

    Myślę, że najbardziej szokuje to, że Pan, jako osoba starsza używa Internetu i bloguje, co uważane jest za dominium młodych. Do tego bloguje pan o ciuchach, a to już kobiece królestwo i - o zgrozo! - cieszy to Pana, a jak wiadomo w Polsce powyżej pewnego wieku, to już tylko wypada płakać, biadolić i czekać na śmierć.

    Oby więcej takich 50+! Zarówno Panów, jak i Pań!

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem żywym dowodem na to, że można mieć powyżej 30 lat i bawić się w szafiarstwo. Łamanie schematów to najlepszy pomysł na życie, jaki można mieć :-) Również modowych schematów.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dodaję blog do czytnika. Panom z brodami, w płaszczu i kapeluszu mówimy zdecydowanie: Tak! ;)

    Miejemy nadzieję,że nigdy nie zgnijemy na kanapie przed telewizorem, pijając resztki weekendu ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pana blog wywołał spore zamiesznie - tak trzymać. Na serwisie mikroblogowym blip.pl wywiązała się dziś na Pana temat debata - większość opini jednak pozytywna. I ja też popieram, zawsze gdy Pana widzę cieszy mi się oko, że są w naszym mieście osoby, które wyłamują się z ogónie przyjetych szablonów.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Hmm... łamanie schematów to tylko taki efekt uboczny mojego stylu życia :)
    Internet to tylko jedno z wielu narzędzi jakie używam. W sam raz ma taką przewagę, że pozwala z dużą łatwością komunikować się z całym światem.
    Fascynujące jest poznawanie nowych ludzi, miejsc.
    Zresztą w realu dzięki swoim najprzeróżniejszym zainteresowaniom poznaję masę ludzi - w przeważającej ilości znacznie/znacznie młodszych ode mnie.

    OdpowiedzUsuń
  18. a ja jestem nie dość, że 30+, to jeszcze roz. 42+ :D lubię blogowanie, sprawia mi radość. nie widzę powodu do rezygnowania. jak komuś się nie podoba, to niech nie czyta/ogląda.
    a oryginalnych mężczyzn powyżej.. hmmm.. 50 cięzko w polsce znaleźć :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja dziś trafiłem tutaj dzięki koleżance, która podesłała mi linka. I jestem zachwycony. Nie chodzi mi wcale o to, że "w Pana wieku, jest Pan taki nowoczesny", bo wcale nie sądzę, aby osoby powyżej pewnego wieku nie mogły być nowoczesne, dobrze się ubierać i korzystać z internetu. nie chodzi mi też o to, że ma Pan "ekscentryczny styl". Jestem po prostu zachwycony Pana garderobą, bo sam chciałbym taką mieć, mimo że jestem dużo młodszy. Kapelusze, płaszcze, buty, a szczególnie te bufiaste spodnie - wszystko jest piękne, klasyczne, eleganckie i bardzo trafia w mój gust, który bywa różny, ale ma słabość do nieśmiertelnej klasyki i elegancji.

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj Figulacha - męski rodzynek w komentarzach.
    Przytłaczająca ilość egzemplarzy w mojej szafie pochodzi z secondhandów.
    Dokonując wyborów, przede wszystkim zwracam uwagę na tekstylia: wełna, jedwab, rayon, len i czasami bawełna - z czasem wystarcza dotyk ręką aby "rozpoznać" odpowiednią tkaninę. Kolejno to krój i kolorystyka. Na samym końcu metka - chociaż postępując w/g tej metody często bywa przyjemnym zaskoczeniem.
    Do tego olbrzymią rolę odgrywają dodatki.

    Wrzuciłem Twój blog do ulubionych.

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  21. O matko, iluż ja widziałam zmizerniałych "młodych", którym mój dziadek, lat 81, mógłby sluzyć za przykład korzystania z życia - gdyby im się udało go złapać gdzieś między polowaniem, ogrodnictwem, pszczelarstwem i podróżowaniem po całym kraju. Mi to się udaje rzadko ;)

    Nie wiem, kto i po co sobie zawraca głowę szufladkowaniem ludzi według wieku i innych kategorii. Za to szalenie podobają mi się Pana stylizacje, zwłaszcza ta przecudowna torba.

    Pozdrawiam serdecznie i dodaję do linków u siebie :) (choć szafiarką nie jestem ;) )

    OdpowiedzUsuń
  22. pójdę pod prąd: ten blog moim zdaniem nie przełamuje żadnych tabu, ani nie jest wkładaniem kija w mrowisko. W dodatku no offence, ale ciuchy nie bardzo mi się podobają, nie wydają mi się też ekscentryczne. Blog jak każdy inny w sensie formalnym, tylko model w innych rozmiarach i wieku:) Po prostu. Miłej zabawy!

    OdpowiedzUsuń
  23. Assonnata,
    I tak byłoby najlepiej, gdyby nie był niczym nadzwyczajnym i nie wzbudzał mniejszych lub większych emocji.
    Ciuchy nie muszą się podobać wszystkim, to mnie się mają podobać i tak jest.
    Czy są ekscentryczne - patrząc na aktualne pokazy męskiej mody, to każda klasyka jest wyjątkowo ekscentryczna :))))
    Dotyczy to również tzw.ulicy - szczególnie w Polsce - rzadko zdarza się spotkać mężczyznę w dowolnym wieku wychodzącego poza pseudosportowe buty, kiepskie dżinsy i czapkę z daszkiem.

    pozdrowienia Wiesław

    OdpowiedzUsuń
  24. O widzę, że troszkę przyłożyłam się do powstania tego posta! I zgodzę się z Ulą! Przebywanie w towarzystwie osób starszych jest często bardzo miłe i bardzo inspirujące! I nie ma mowy o jakimkolwiek obciachu! Sama prowadzę street fashion z Poznania! Bohaterzy mojej strony to nie są osoby, które moim osobistym zdaniem są fajnie ubrane! Nie oceniam tego! Szukam ciekawych osób niekoniecznie ubranych w moim guście!

    Szczerze pisząc - gdybym spotkała na ulicy takiego Pana jak Pan...krępowałabym się podejść i zaproponować zdjęcie bo:
    -bo jest szansa, że dostanę parasolką w łeb lub ktoś będzie krzyczał nie dam pieniędzy, nie chcę ulotek i ankiet!
    -myślałaby, że ta osoba nie ma kontaktu z internetem i nie ma pojęcia co to jest street fashion...

    Dlatego fajnie, że istnieje Sartorialist! I przypuszczam niestety, że takie zjawisko u nas nie przyjęłoby się:(

    aaaaa ponadto sądzę, że moje argumenty 'bo' są obraźliwe oraz niesprawiedliwe! Nie cierpię generalizowania ponieważ zgodnie z krzywą Gaussa z pewnością nie można objąć wszystkich (o czym Pan wspomniał powyżej) - i Pan jest tego przykładem! Sama nie jestem zwolennikiem określania pewnych reguł gry! Chociaż często to robię oceniając sobie innych i wrzucając ich do jednego worka!

    Ponadto troszkę mi się wydaję, że dojrzałe osoby często są same sobie winne (nie generalizuje - podaję tylko przykłady) mówiąc, że internet jest zły, że tam siedzi diabeł, że głowa się psuje....rzadko który ze starszych profesorów na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu ma emaila! Dużo osób się boi czy nie akceptuje tego wynalazku?! Jak to jest? Może Pan zna odpowiedź na to pytanie!

    Czemu starsi ludzie często nie lubią młodzieży! Bo to wandale, ćpuny i same zło? Są również, takie osoby, które pokładają nadzieję w młodych! Dla mnie czasami to starsze osoby nie świecą przykładem dla młodych ludzi! Eh....wyszło mi coś w rodzaju monologu o pokoleniach a nie o tym miało chyba być ;-)

    Wszystko co napisałam nie ma być odebrane za złą kartę ;-))

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Witaj Podszewka!
    Rzeczywiście "wykorzystałem" fragmenty kilku wypowiedzi z Twojej strony. Nie ma w tym nic osobistego - po prostu były publiczne i pasowały do tego co obserwuję od dawna.
    Nie mam złego zdania o młodym pokoleniu z prostego i logicznego powodu - opinie takie występują od zawsze i gdyby były prawdą to cywilizacja upadłaby od dawna. Już starożytni mówili to samo.

    Co internetu nie mam pojęcia - dla mnie od początku był czymś naturalnym, tak jak zresztą komputery.

    Spotykam się z opinią, że jest to wielki śmietnik - jednak czy KMPiK lub kiosk gazetowy nie jest śmietnikiem, znajdziemy tam również chłam jak i bardzo ciekawe rzeczy - tylko nośnik jest inny.
    Dla mnie jest skarbnicą wiedzy, za jakiś czas pokażę całkiem inne stroje wykonane ręcznie i własnoręcznie - związane z kulturą Pazyryk.

    Serdecznie pozdrawiam - Wiesław

    OdpowiedzUsuń
  26. Trafiłam na Pański blog całkiem przypadkiem i byłam tak pozytywnie zaskoczona tym postem, że postanowiłam zostawić komentarz.
    Moja Mama nie jest klasyczną 50tką, która całe swoje życie poświęca dzieciom i sprawom zawodowym...jest odważna w stylu ubierania, często inwestiuje w elektryzujące kolory i niebanalne faktury, przez co jej rówieśnicy traktują ją jak egzotyczne zwierze...natomiast to właśnie ludzie młodzi znajdują z nią wspólny język, uwielbiają z nią spędzać czas i obserwować jej kolejne eksperymenty z modą, fryzurami czy słuchać o jej nowych pasjach. Być może fascynuje ich głównie dlatego, że przywykli do obrazu 'szarego dorosłego' i chcieliby jakiejś zmiany tego wizerunku, a być może, tak samo jak jej równieśnicy, traktują ją jako ciekawy wyjątek od reguły...w każdym razie, cieszę się, że zdecydował się Pan założyć bloga i udowodnić, iż wiek nie jest żadnym kryterium. Na pewno zarekomenduję Pańską stronę mojej Mamie i obie będziemy tutaj zaglądały :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Witaj Łucja!

    Tobie też nic nie brakuje - stylizacja "na mongolskie dziecko" jest świetna. Zauważyłem ją już wcześniej.
    Pozdrów Mamę ode mnie i zachęć do pokazania się na Twojej stronie.

    Życzę udanych tzn. sprawiających Tobie przyjemność stylizacji.

    Wiesław

    OdpowiedzUsuń
  28. wprawdzie mó komentarz zginie w lawinie innych- poruszył Pan bardzo ważny temat w ostatnim poście- ale czuję, że muszę dorzucić swoje "3 grosze": Pana blog jest SUPER! niestety mało jest w Polsce facetów takich jak Pan- z szerokimi zainteresowaniami, barwną osobowością itd. przeważająca większość ( i dotyczy to obu płci, niezależnie od wieku) odpuszcza sobie i zadowala się masowym ciuchem z sieciówki i serialem w tv. niestety ludzie wyrastają ze swoich pasji...wielka szkoda. a Pański blog dostarcza prawdziwej inspiracji. jakoś lżej mi "posuwać sie w latach" widząc, że siwiejąc można pozostać fajnym człowiekiem.
    serdecznie pozdrawiam
    trzydziestka

    OdpowiedzUsuń
  29. a ja jestem za i to jak najbardziej, ponieważ w każdym wieku można coś od siebie dać i pokazać :)a dodatkowo jak by nie patrzeć to wielu projektantów nie jest młodzieniaszkami i co tez coś wkładają do tego modowego kociołka :)trzymam kciuki za dalszą działalność blogową z pozdrowieniami

    Mała Gosia

    OdpowiedzUsuń
  30. Proszę się w żadnym razie nie zniechęcać - stanowi Pan miłą odmianę na tle setek dość podobnych, mimo wszystko, blogów! Internet na szczęście jest egalitarny :) No i Świnoujście w tle! Pozdrawiam!

    rejuvente

    OdpowiedzUsuń
  31. niestety musze sie zgodzic z Pana wypowiedzia o ludziach 30+
    chociaz mam 28 lat, zauwazam u moich znajomych taki wlasnie schemat: caly tydzien harowka, telewizor, "pijany" weekend, pozniej opowiesci kto co odwalil w czasie piatkowo-sobotniej imprezy przeplatane z opowiesciami co sobie kupili nowego, lepszego i tak w kolko
    czasem nawet nie nie chce mi sie z nimi gadac, bo o czym?

    poza tym bardzo fajny blog, bede obserwowac i mam nadzieje ze kiedys tez bede taka babcia ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. Od roku śledzę blogi szafiarskie z wielką przyjemnością, ale brakuje mi tam kobiet w moim wieku (prawie 40). Pana blog jest jakością samą w sobie. Że ludzie z fantazją (niezależnie od wieku, na miłość boską!) są na świecie, a zwłaszcza w Polsce - to super, doskonale i aż słów brakuje. Zgadzam się z Anonimowym z 5.11 o 20.00. A może na szczęście nie jest tak źle z tymi facetami i ich barwną osobowością.

    OdpowiedzUsuń
  33. Panie Wiesławie! Przypadkowo trafiłam na Pana blog i jestem pod wrażeniem. Od dawna przeglądam blogi szafiarskie i sprawia mi frajdę, jak trafię na ciekawe osobowości. Większość blogerek/blogerów jest wtórnych. Powtarzają modne schematy. Pan jest wyjątkiem! Brawo za odwagę! Proszę się nie przejmować negatywnymi komentarzami. Ma Pan prawo wyrażać swoje emocje i robi to Pan w fajny sposób. Gratuluję i życzę powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  34. Witaj Vislavie. Obserwuję od dawna, tym razem się odezwę.
    Otóż ja nie jestem zwolenniczką dzielenia ludzi ze względu na wiek. Co więcej, obracam się z środowisku, w którym wiek wielkiego znaczenia nie ma.
    Niby to prawda, że ludzie "przysiadają" życiowo w pewnym wieku, ale to przecież zależy od egzemplarza. Ludzie naprawdę interesujący nie przestają fascynować po skończeniu czterdziestki, czy pięćdziesiątki. A miernoty... miernoty są miernotami również bez względu na wiek.

    Jeśli zaś mówimy już o gustach i stylu, to dla mnie najbardziej wyrazistym kryterium jest muzyka. Ludzie zwykle rozwijają się muzycznie, chłoną nowości do 20 roku życia, a potem już słuchają głównie tego stylu, który pokochali w młodości. Zauważyłeś?
    Jednak, moim zdaniem, nie wynika to z obiektywnego braku predyspozycji do zmian, lecz z lenistwa. Człowiek jest jak gąbka - "nasiąka osobowością" do pewnych granic mając spory wpływ na wybór tego, co wchłonie, a co odrzuci. Potem większość już tylko kisi tę treść, bez podejmowania wysiłku zmiany. A przecież to oznacza dobrowolne odrzucenie mnóstwa doznań, wielkiego kawałka świata, który można poznać i oswoić.

    Ty jesteś jednym z dowodów na to, że człowiek nie jest skazany na zakończenie swojego rozwoju po dwudziestce, czy po trzydziestce. Że nie ma granicy, nie ma kresu drogi. I to jest wspaniałe.
    Sama jestem 30+ i bynajmniej nie zmierzam się zatrzymywać. Nie tylko rozwijam i aktualizuję swoje pasje, ale wciąż szukam nowych. Doznań, wyzwań, podniet (a jakże!) i źródeł satysfakcji.

    Twój blog podoba mi się nie dlatego, że trzydziestkę masz już za sobą. Jest po prostu niezwykły, interesujący, pogodny i ma klimat. Gdyby autorem był równie interesujący dwudziestolatek, moje odczucia byłyby pewnie równie pozytywne.

    Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za linkowanie do mojego kramiku.

    OdpowiedzUsuń
  35. Witaj Sabbath,
    Z olbrzymią przyjemnością czytam Twoje eseje na temat świata zapachów i połączonych z tym obrazów i przeżyć.
    Trafiłem kiedyś na Cacharel Nemo i fascynujący opis - oczywiście dokonałem zakupu i używam ich do dziś. No i oczywiście śledzę na bieżąco Twoje przygody w świecie zapachów.

    Według różnych wierzeń, poglądów teorii każdy z nas jest "skazany" poprzez datę urodzenia, imię i parę innych rzeczy na określony model osobowości. Nie oznacza to jednak, że nie mamy wyboru sposobu postępowania i nie możemy się rozwijać. Jest wiele poziomów do przepracowania .....

    Otwartość na świat, innych ludzi, różne kultury jest bardzo ważna - zresztą jestem podróżnikiem po czasie i przestrzeni.
    Stroje jakie noszę i ten blog jest tylko jednym z wielu elementów mojego komunikowania się ze światem.
    Wiek to jest tylko otoczka, czyli nasze ciało zmieniające się z upływającym czasem. Jedynym ograniczeniem jest nasz umysł i świadomość - stałe podejmowanie nowych wyzwań pozwala nam zachować wewnętrzną młodość uzupełnioną doświadczeniem minionych lat.
    W ramach różnych projektów jakie realizuję, kiedyś zadano mi pytanie:
    - jaka była najlepsza Twoja wyprawa?
    i prosta odpowiedź
    - ta która będzie .....

    Co do muzyki ..... kiedyś zaczynałem od Janis Joplin, Hendrixa, Led Zeppelin - aby po wielu latach zawędrować daleko na Wschód. Aktualnie jest to muzyka koczowników z obszaru Syberii. I związane z tym całkiem inne podejście do muzyki i tańca, gdzie wyrażanie uczuć jest ważniejsze niż techniczna wirtuozeria tak dominująca w kulturze zachodniej.

    Dziękuję za odwiedziny w moim świecie.

    Serdecznie pozdrawiam i do kolejnych spotkań. Vislav

    p.s. gdyby jakieś moje zdjęcia z witryny http://picasaweb.google.com/Vislaff pasowałyby do Twoich opisów - możesz korzystać bez ograniczeń. Vslv

    OdpowiedzUsuń
  36. Szalenie podoba mi się Pański blog; miło mi, że cytuje Pan moje artykuły. Pozdrawiam serdecznie, Michał Zaczyński, Newsweek Polska (michal.zaczynski@newsweek.pl)

    OdpowiedzUsuń
  37. Witam Panie Michale,
    Jestem stałym czytelnikiem Newsweek Polska i w tym również pańskich artykułów - podoba mi się rzeczowa i logiczna analiza różnych czynników i mechanizmów wpływających na pojmowanie mody we współczesnym świecie.
    Przy okazji przepraszam, że w tym poście nie podałem nazwiska autora lub linka przekierowującego - zazwyczaj mi się to nie zdarza. Już poprawiłem.

    Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam.
    Wiesław

    OdpowiedzUsuń
  38. Ostatnio przeczytałem artykul na stronie gazety wyborczej o śmierci prowadzących programy telewizyjne. I to prawda do Pan napisał. Ludzie wolą oglądać młode kobiety, bo starsze kojarzą im się wciąż ze stereotypami: stary= biedny, zgorzkniały, opuszczony, nudny... A przecież postrzeganie starości powinno się zmienić. Po 60 można świetnie wyglądać i robić mase ciekawych rzeczy. Ech to nasze społeczeństwo, może kiedyś ktoś je wyedukuje.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  39. Trudno mi się z Tobą Vislavie nie zgadzać. Twoje wędrówki muzyczne to tylko jeden z aspektów tej otwartości na doznania, o której mówimy.
    A odpowiedź na pytanie o najlepszą wyprawę (czy przygodę, czy fascynację obojętnego rodzaju) jest... jedyną dobrą.

    Twoje zdjęcia znam, oglądałam, podziwiałam. Z radością skorzystam, jeśli znajdę zapach, który im dorównuje. ;-)
    Oczywiście podam autora i linka do bloga.

    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  40. Witam serdecznie :)
    Aż muszę wtrącić swoje trzy grosiczki do tego tematu a zwłaszcza do podejścia tych stylistek, przedstawionych we fragmencie przytoczonego artykułu. Wydaje mi się to prostu niedorzeczne, że osoby z tej branży zaprezentowały takie podejście. Dlaczego ? Czyżby nie wiedziały kim są i ile mają lat znane na całym świecie znane jako ikony mody
    1. Anna Piaggi - ur.1931 -> 78 lat
    2. Carine Roitfeld - ur.1954 -> 55 lat
    3. Franca Sozzani - ur. 1950 -> 59 lat
    4. Anna Wintour - ur. 1949 -> 60 lat
    5. James St. James - ur. 1966 -> 43 lata
    Chciałam jeszcze zaznaczyć, że nie chodzi o zasobność portfela tylko o to co się nosi, jak się nosi i jaki jest cel tego. Wymienione panie i jeden pan mogą być inspiracją dla każdego i świadectwem tego, że w każdym wieku można żyć pełnią pasji.I nawet nie chodzi o to, czy ich styl się może podobać, bo to jest rzecz względna. Sądzę, iż jest jeszcze wiele osób, dla których każdy etap życia może być przeżyty ze smakiem i radością, dlatego taka medialno-kulturowa dyskryminacja jest dla mnie zaściankowa i wogóle już dalej nie będę się oburzać, bo byłoby niecenzuralnie ;) Pozdrawiam wszystkich, którzy żyją swoją genialną pasją na przekór etykietkom i gombrowiczowskim "gęmbom"! Wiek żywi wiek uczis' a umri durakom ;)
    Kinga

    OdpowiedzUsuń

Witam,
dziękuję za wszelkie komentarze, komplementy i nagany.
Niemniej jednak proszę się powstrzymać z reklamowaniem czegokolwiek i kogokolwiek!!!!
dzk b Vslv