Witam,
dzisiejszy zestaw odwołuje się do klasycznych wzorów męskiej elegancji. Jednak klasycznie, wcale nie musi oznaczać szaro, monotonnie i w biznesowym stylu, może też być wyraziście i w pewnym sensie kolorowo.
Do tego doszła zmiana okrycia wierzchniego. Z samego rana bywa chłodno, stąd też na początek sweter: granatowa, wełniana dwurzędówka w bardzo marynistycznym stylu. Plus krawat w typowo marynistycznej kolorystyce. Również poszetka jest w marynistycznym stylu - po rozwinięciu okazuje się, że jest to wzór podobny do flagi sygnałowej.
Już po przyjściu do pracy sweter zamieniłem na lekką marynarkę z pełną podszewką, lecz w miękkim letnim wydaniu. Również spodnie uszyte z tkaniny ze splotem fresko są wygodne i przewiewne. Podobnie ma się rzecz z koszulą uszytą z miękkiej bawełnianej tkaniny o płóciennym splocie. Takie koszule nawet z długim rękawem są bardzo wygodne i przewiewne, czego nie można powiedzieć o koszulach z popeliny.
Klasyka niekoniecznie musi oznaczać biznesowe zbroje używane przy stołach konferencyjnych i negocjacyjnych.
A cała zmiana wizerunku zaczęła się od krawata o ładnych kolorach - cała reszta jest uzupełnieniem.
pozdr.Vslv
no i super, elegancko Pan wygląda :)
OdpowiedzUsuń:-) taki miałem kaprys na dzisiaj, nie było specjalnego powodu. Natomiast jutro oczywiście obowiązkowo biel i czerwień, chociaż kibicem nie jestem.
Usuńpozdrowienia Vislav
Świetna marynarka, bardzo podobają mi się jej żywe kolory.
OdpowiedzUsuńMarynarka (YSL) sama w sobie jest rewelacyjna na lato. Wierzchnia tkanina jest z cieniutkiej delikatnej wełenki o grubości podszewki - dzięki specjalnemu splotowi bardzo przewiewna, tak samo zresztą podszewka.
UsuńPrzy tym wszystkim nie mnie się tak, jak typowe tropiki.
Idealna na ciepłe i gorące dni.
pozdr.Vslv
Świetne kolory!
OdpowiedzUsuńNo i elegancja przede wszystkim:)
pozdrawiam
Dziękuję. Zauważyłem na Twoim blogu, że kolory i elegancja odgrywaja dużą rolę. Ciekawe zestawy.
Usuńpozdrowienia Vislav
Zestawy idealne na włoskie ulice - właśnie sporo się napatrzyłam, więc wiem, co piszę ;)
OdpowiedzUsuń:-), chociaż jeszcze nie miałem okazji osobiście zobaczyć
UsuńJeszcze nie przeczytalam posta, a juz zwrocilam uwage na ciekawy kolorystycznie krawat i pasujacy do tych obydwu zestawow! No i marynarka jasna - swietna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
krawat jest w jednym z "morskich" schematów
Usuńpozdr.Vsl
Trudno być z boku, jak Euro przyszło wreszcie do Wrocławia, i już nie tak smutno i szaro, jak Rosjanie i Czesi, którzy przemykali się w strugach deszczu pod czarnym niebem, i nie tak nijako, jak Grecy i Czesi. Teraz co prawda nie ma we Wrocławiu gwiazd obcokrajowców (Irlandyków, Hiszpanów czy włochów), ale wypełnimy wszystko Polakami i braćmi Czechami.Jest i będzie piękna pogoda. Już dzisiaj radośnie i beztrosko (póki przed meczem, jeżeli będzie przegrany). Na pewno bez patriotycznego zadęcia, jesteśmy jakąś zbiorowością, bynajmniej nie patriotyczną, trochę lokalną, bo to nasze miasto,głównie zbiorowością osób kochających, ceniących, szanującycn dryżynę narodową. A więc, stawiam tezę niepochlebną dla rządu. to nie są jego igrzyska, tylko nasze i naszych grających chłopców i nie damy się zawłaszczyć do rządowej propagandy sukcesu, Nawet można sobie pomyśleć, o ile milej by było, gdyby nie było już więcej i na zawsze tego schowanwgo na razie rządu. Nie wiem, czy rozumiesz moje zdanie, A co do kolorów, nie sposób pójść pod stadion, oglądąć mecz na telebimie, oglądać mecz w knajpie, bawić się przedtem i potem bez stosownych strojów. Już dzisiaj begały po Rynku dziewczyny- czyrliderki w białych szytych stanikach, dopasowanych czerwonych szortach , wysokich białych podkolanówkach i czerwonych butach. Ja się wybieram w czerwonych szerokich spodniach, białej koszulce, a na tej koszulce namalowane jest serce z czewonych poziomek i zielonych listków. POziomki układające się w serce to znak moich uczuć do tej drużyny, listki dodają skojarzeń murawy. CZerwono-zielone serce dla Was,biało czerwone kolory dla wsztstkich innych kibiców. Spróbuję robić zdjęcia, poszukując najbardzej intrygująch, malowniczych zestawień bar bialo-czerwonych. Piszesz, że to się ociera o kicz, a co powiesz o dziewczynach, które konstruują sobie biało-czewone mini sukienki lub seksowne szorty?
OdpowiedzUsuńNie, nie rozumiem Twojej wypowiedzi. W równiej mierze jestem obywatelem Unii, Polakiem i mieszkańcem pięknej wyspy (od jakiegoś czasu nie dzielonej granicą). Oczywiście sentymenty są różne, lecz świadomość jedna i nie ma w tym żadnego zadęcia.
UsuńDzisiaj w TVN24 usłyszałem z ust Mellera: "rząd Tuska" - wolę określenie "polski rząd". W końcu nie jest to grupa spadochroniarzy zrzuconych przez mityczne kondominium. Zostali wybrani w powszechnych i demokratycznych wyborach, przez i spośród obywateli naszego kraju. Kiedyś z własnej woli, lub na skutek demokratycznych reguł tym rządem przestaną być.
Całe te igrzyska odbywają się dzięki działaniom zarówno w makro, jak i mikroskali. Od poziomu państwa do poziomu pojedynczych osób. Wbrew również werbalnym i czasami bardzo fizycznym działaniom znowu w makro i mikroskali różnych grup społecznych.
Podoba mi się EURO 2012 ze względu na barwność i spotkanie się ludzi z najprzeróżniejszych miejsc i kultur. Zresztą zazwyczaj spotkań miłych i sympatycznych. Ostatnie trzy dni spędziłem w Poznaniu, z innych zresztą powodów niż piłka nożna. Przedwczorajszy wieczór spędziliśmy w ogródku pubu, w strugach ulewnego deszczu dyskutując z sympatycznym Chorwatem na najprzerózniejsze tematy.
I właśnie nie hałas, tumult, krzyki - lecz te spotkania są dla mnie największym osiągnięciem igrzysk. Staliśmy się równocześnie trochę bardziej Polakami i kawałkiem Europy równocześnie.
Napisałem raczej wyraźnie, że nie jestem poszukiwaczem, a tym bardziej krytykiem kiczu. Jest to pojęcie wyjątkowo subiektywne i zmieniające się w kontekście, czasie i miejscu.
pozdrowienia
Vislav