Witam
W moje ręce trafiła bardzo ciekawa koszula uszyta z dzikiego jedwabiu, najprawdopodobniej import z Indii. Jest to wyrób typowo rzemieślniczy uszyty z dość grubo tkanej zgrzebnej tkaniny. Źródłem surowca są dziko żyjące jedwabniki na liściach różnych drzew. Kokony w sposób naturalny mają różny kolor od jasnego ecru do ciemnego brązu. M.innymi szaty derwiszów były szyte z tkanin wykonanych z ciemnobrązowego jedwabiu pozyskiwanego z kokonów jedwabników żyjących na liściach dębu.
Sama historia tkanin jedwabnych jest bardzo długa i sięga tysięcy lat wstecz. Potwierdzają to między innymi znaleziska w kurhanach związanych z Kulturą Pazyryk i pochówkami arystokracji stepowej w czasach starożytnych w Ałtaju (IV-VIw pne)
Koszula jaką posiadam, została utkana z różnych naturalnych kolorów dzikiego jedwabiu, co dało efekt pasemek w różnych odcieniach ecru i brązu.
Spodnie, szaliczek i mało widoczna poszetka są również z jedwabiu - barwionego na różne kolory, jednak z dominującej w tego rodzaju tekstyliach odmiany hodowlanej.
Uzupełnieniem stroju jest cienka lniana marynarka bez podszewki, wyrób typowo letni na upalne i gorące dni.
pozdr.Vslv
Na upały jedwab jest znakomity. Mam kilka szmatek i doceniam :) Zastanawiam się, czy ta tkanina, to nie szantung jedwabny, mam z niego wielką, indyjską chustę. Z opisu by się zgadzał, tylko mój jest barwiony. Poza tym - świetny kolor spodni :)
OdpowiedzUsuńWitaj Klamoty
OdpowiedzUsuńPrzez cały lipiec dzięki ciągłym upałom miałem okazję przetestować wszystkie rodzaje tkanin: bawełna, len, jedwab i wełna.
Bezapelacyjnie w moim przypadku najlepiej sprawdziła się wełna - cienka tkanina typu tropik, ze splotem fresko.
Kolejno różne lny ze splotem fresko lub płóciennym.
Również jedwabie, o ile nie były zbyt ściśle tkane.
Najmniej bawełny, szczególnie gdy są ściśle tkane.
Koszula jaką pokazałem jest uszyta z odmiennego niż zazwyczaj spotykamy jedwabiu. Utkana jest ze sztywniejszych nitek, niż typowe jedwabie. Przy kontakcie tkaniny ze skórą, mamy odczucie jak założenie gryzącego wełnianego swetra. Stąd też moje typowanie, iż jest to tussah silk.
Spodnie też mi się podobają.
pozdr.Vslv
Swego czasu importując koszule z Szwajcarii musiałem przebić się przez procedurę celną i zabawić w tłumacza oznaczeń tkanin: dla tussah silk znalazłem określenie jako "surowy jedwab tussah" ale muszę powiedzieć, że "dziki jedwab" brzmi dużo bardziej niepokojąco (-:
OdpowiedzUsuńWitaj Tomek
OdpowiedzUsuńNa szczęście prowadzę blog o szmatkach, a nie piszę wnioski dla UC.
Określenie "surowy jedwab tussah" nie odzwierciedla faktycznego stanu rzeczy. "Tussah" oznacza "dziki" i mówi o źródle pochodzenia surowca - nić pozyskiwana jest z kokonów dziko żyjących jedwabników, na różnych rodzajach liści.
Nie zawsze i niekoniecznie musi oznaczać coś "surowego"
pozdr.Vslv