po kilku dniach (świetnych zresztą) spędzonych w Poznaniu znowu jestem na wyspie. Już wczoraj wieczorem wysiadając z pociągu i idąc do promu poczułem zapach i słony smak morskiej bryzy.
home sweet home
Dzisiaj, jak zwykle pobudka wcześnie rano i spacer z Vegą w stronę morza. Na tak uroczystą okazję wydobyłem z szafy mundur szwedzkiej armii do kompletu z czapką (tamże).
Naciągnąłem zakupione wyjeździe Jack&Jones spodnie, oraz H&M skarpetki :-) fajnych SH w Poznaniu nie odwiedziłem, natomiast kilka sklepów - tak.
pozdr.Vslv
bardzo fajne zdjęcia i świetne te spodnie :)
OdpowiedzUsuń