Witam,
dzisiejszy dzień należy do wyraźnie cieplejszych - wiatr prawie ustał. Chociaż wczesny poranek nie należał do najcieplejszych i musiałem zapinać kurtkę na wszystkie guziki.
Po długim militarnym okresie z jesieni ubiegłego roku - wiosennie i letnio preferuję marynistyczne klimaty.
Jako, że jest cieplej - wczorajszą skórzaną kurtkę zamieniłem na dość odległą stylizację bosmanki, na dodatek z kapturem. Uszyta jest z cienkiego bawełnianego drelichu w kolorze navy blue. Zaletą są wyjątkowo obszerne kieszenie.
Tak oto powstał stylizowany żeglarsko-marynistyczny zestaw.
pozdr.Vslv
Ale fajna kurtałka :-)
OdpowiedzUsuńPozdr.
Kajuta
:-)
UsuńKurtka jest genialna! Sama bym taką nie pogardziła :)
OdpowiedzUsuńJuż MariaM się do niej przymierzała. Jednak wytłumaczyłem, że to męska i dziewczęcej dziewczynie nie przystoi. A poza tym i tak nie oddam :-)
Usuńpozdr.Vslv
mnie się podobają spodnie. kurtka też niczego sobie.
OdpowiedzUsuńSpodnie mają piękny koralowy kolor, czego może na fotkach do końca nie widać.
Usuńpozdr.Vslv
Niezła ta bosmanka.
OdpowiedzUsuńZestaw perfect. Nawet skarpetki idealnie zgrane...
Pozdr.
E.
Nawet skarpetki..... :-) ostatnio nabyłem 3-pak skarpetek w szerokie pasy w różnych kolorach i łatwiej jest zaszaleć :-)
Usuńpozdr.Vslv
Zestaw dobry, tylko buty mi się nie podobają, mogłeś wybrać coś lepszego, może boat shoes?
OdpowiedzUsuńCo to za czapka? Dobrze w niej wyglądasz. Już od kilkunastu "postów" ją zakładasz.
Dzk :-) o butach napisałbym, że można było wybrać inne. Tych w sam raz nie uważam za gorsze, chociaż nie do końca pasują do stylistyki zestawu.
UsuńPrzede wszystkim należy podkreślić, że na moim blogu nie ma zestawów na pokaz. Po prostu pokazuję, co w danym dniu noszę przez co najmniej 10 godzin. W przypadku butów codziennie używam innej pary, w cyklu czasami tygodniowym. Do tyczy to zresztą całości garderoby. Zresztą szczególnie jasne rzeczy są często prane nawet po jednokrotnym wykorzystaniu.
Idąc dalej. Cała kolorystyka zestawu narzuca duże ograniczenia, co do koloru butów. Brązy raczej odpadają, rozwodniłyby całość.
Mam jeszcze granatowe półtrampki i granatowe repatynowane boat shoes. Jedne i drugie dopiero co były używane i odpadły w przedbiegach :-)
Mogłyby być czarne półbuty, jednak są zbyt formalne ze względu na spodnie.
No i wyszło tak, jak wyszło.
Czapkę mam już od pewnego czasu - jedno z moich znalezisk w SH za symboliczne 1 PLN. Jest to oficerska czapka szwedzkiej marynarki wojennej i pochodzi, jak sądzę z lat 60-70tych ubiegłego stulecia. Może też być starsza. Świadczy o tym sposób wykonania, jakość tkanin i naturalna skóra.
Emblemat to znak firmowy spadochroniarzy królewskiej artylerii JKM Wielkiej Brytanii. Też znaleziony w SH - był przyszyty do starej koszulki polo, a właściwie przyfastrygowany.
Najlepszy komplement, jaki w tej czapce usłyszałem zdarzył się jakiś czas temu w Poznaniu.
Otóż mijało mnie dwóch facetów o typowym wyglądzie kibicujących inaczej. Byłem ubrany w żółte rurki, kolorową koszulkę, kolorowe skarpetki i granatowe boat shoes, a na szyi apaszka.
Mogłem się spodziewać, jak w temacie Pitti Uomo - czerwiec 2012 komplementu w rodzaju: pajac, pedał....
Natomiast w przejściu usłyszałem: nieźle ten facet w tej czapce wygląda :-)
pozdr.Vslv