to już trzeci i ostatni niedzielny spacer z menażerią do parku. Łącznie trzy godziny wędrówki i z 10km przedeptane. Haku-Rio zwiedził najprzeróżniejsze chaszcze z krzakami i pokrzywami na czele.
Teraz oba-dwa odpoczywają, my zresztą też.











dobrej nocy
Vislav
jest Pan moim bohaterem, widząc Pana posty widać pasję i pomysł na siebie :)!
OdpowiedzUsuńHej!
Usuńjak na dinozaura, to jest mi bardzo przyjemnie :-) Tobie i Dude też pasji nie brakuje - poczytałem oba blogaski <3 pomysły na siebie przychodzą z czasem.
Trzymajcie się na tej emigracji!
pozdr.Vslv
Ach, co by nas mobilizowało do rannych i wieczornych spacerów i przejścia 10 kilometrów, gdyby nie ta menażeria :). I nie byłoby tych pięknych zdjęć pana z psem i pani z kotem.
OdpowiedzUsuńWitaj Anno,
Usuńfajne masz futrzaki! Bloga też muszę przestudiować w trochę wolniejszym czasie - zajrzałem i spodobało mi się.
Vedze zabieram niedozwolone (dla niej) kawałki, po prostu pakując swoją łapkę do jej pyska.
Tak się składa, że wszystkie futrzaki - psy i koty uznają mnie za Szefa i nie "dyskutują" ze mną.
No i to całkowita szczera prawda, spacery bez futrzaka to już nie byłoby to samo.
pozdrowienia
Vislav