czwartek, 25 lutego 2010

prosto

Tym razem postawiłem na prostotę w miejsce mniej lub bardziej wyszukanych zestawów w kratkę.
Zwykłe jasne bawełniane LEE i bawełniany sweterek wycięty w serek.
Bawełniana marynarka, a właściwie uproszczona wersja marynarki bez kieszonki na poszetkę, z cienką podszewką, bez dodatkowych wypełnienień poza ramionami. Można powiedzieć, że to taka lepsza wersja marynarkowej koszuli.
Buty firmy Timberland - muszę stwierdzić, że był to doskonały jesienny zakup na tę w sumie wyjątkową zimę. Mimo mrozów, deszczów, śniegu i błota chodziło mi się w nich komfortowo i ani razu nie przemokły.
 

Jedynym bardziej "wyrafinowanym" dodatkiem jest szary jedwabny szalik. Chociaż i w tym przypadku daleko mu do jedwabnej zwiewności.

 


Proste ubranie i parę słów prosto z mostu. W ostatnich dniach znowu wzrosła temperatura dyskusji na temat tzw. szafiarskiego światka podgrzewana do przesady i bez umiaru przez Anonimowych na dwóch blogach Sromoda i Parys Filton.
Zajmując się krytyką różnych zdarzeń - dla pomocy definicja z Wikipedii
Krytyka (łac. criticus - osądzający) – analiza i ocena dobrych i złych stron z punktu widzenia określonych wartości (np. praktycznych, etycznych, poznawczych, naukowych, estetycznych, poprawnych) jako niezbędny element myślenia.

W mowie potocznej wyraz krytyka oznacza zwykle wystąpienie (słowne lub pisemne) przeciwko jakiemuś zjawisku, osobie, faktowi lub sposobowi rozwiązania problemu i jest powiązane z negatywną oceną tych faktów. W skrajnej postaci może też być synonimem tzw. nagonki.
są dwie drogi do wyboru:
- bycie krytykiem zgodnie z ogólną definicją
- lub bycie prześmiewcą/pastuchem dostarczającym paszy dla bezimiennych stad przeżuwaczy parzystokopytnych.

Szanuję próby Parys zmierzające do pokazania szafiarskiego światka w szkle powiększającym i czasami krzywym zwierciadle krytyki. Wierzę, że mimo różnych przejściowych przygód uda się jej wypracować atrakcyjną formułę bloga - zresztą wyraziłem zgodę na bezwarunkowe korzystanie z moich materiałów.

Zawiedzeni brakiem możliwości komentowania i inteligentni inaczej anonimowi obśmiewacze poszerzyli tym razem nagonkę również o Parys i jej blog, korzystając z wyjątkowo gościnnego dla nich blogu Sromoda. "Obczajam tam cichaczem" jak napisał o mnie jeden z wyjątkowo inteligentnych anonimowych.

z dedykacją dla wszystkich anonimowych

pozdrowienia Vislav

11 komentarzy:

  1. cały zestaw rewelacja :) chętnie przygarnęłabym taką marynarkę w damskiej lub małej, męskiej wersji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam
    # Furrora - dzk, co do samej marynarki to raczej trudno byłoby taką drugą znaleźć. Wiem coś na ten temat, bo takich właśnie lekkich marynarek stale poszukuję.
    Tę, dawno temu trafiłem w sh - firma jak dla mnie mało znana "Peter Van Holland".
    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna marynarka i pasuje do swetra:)
    Sama mam podobną, ale nie wiem jak by tu pokazać jej zdjęcie...

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej!
    MariaM - pokaż u siebie i daj tutaj linka (dawno nie miałaś wpisów na swoim szmatkowym blogu)
    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  5. No i doskonale. :) Z zestawów z tą fantazyjną marynarką, ten chyba najbardziej mi się podoba - prosto, klasycznie ale nie nudno.
    Te jasne spodnie plus zielony sweter dają taki przyjemny, ciepły wygląd. A że za oknem topnieją resztki śniegu to i kolorystycznie gra z pogodą :).
    Co do 'paru słów prosto z mostu', ja osobiście jestem zwolennikiem krytyki konstruktywnej, taką stosuje i takiej oczekuje. Bez tego zostaje już tylko galopujący marazm i stagnacja. Natomiast faktycznie, internet zapewniający anonimowość daje tym samym poczucie bezkarności, a co za tym idzie stanowi świetne pastwisko dla zakompleksionej, nudzącej się gówniarzerii. Dziwię się tylko dlaczego osoba prowadząca bloga i dotknięta taką plagą nie zarezerwuje komentarzy dla zarejestrowanych użytkowników. Dam sobie rękę uciąć że wtedy całe to chamstwo zniknie jak kamfora. Natomiast na Twoim miejscu zwyczajnie bym to olał bo nie ma co sobie psuć zdrowia przez ludzi którzy wstydzą się samych siebie. :)
    pozdrawiam, Korneliuss

    OdpowiedzUsuń
  6. Swoją drogą ileż Pan może w kółko o tych sromodach z przyległościami? Zjawiska niewarte w końcu aż tylu słów i zmarnotrawionej energii - wszak w internecie nieograniczona ilość po stokroć większego shitu.
    Zakrawa na jakąś obsesję?

    Pozdrawiam serdecznie Pańskie ego
    nCnJnT

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam
    # Korneliuss - dziękuję za ocenę. Osobiście nie wyróżniam żadnego z tych zestawów, z różnych zresztą powodów. Lubię zmieniać stroje i eksperymentować z różnymi zestawami.
    5/7 tygodnia w swetrze byłoby nudne.
    Ponadto czasami taki komplet jest niewystarczający i trzeba również dobrać koszulę.

    # nCnJnT & Korneliuss - mojego ego ma się dobrze i do różnych zjawisk podchodzę spokojnie.
    Byc może jestem Don Kichotem walczącym z wiatrakami, chociaż niekoniecznie.
    Bez względu na powody dla których powstały takie blogi, jak Sromoda lub Parys Filton - samo zjawisko jest ciekawe i pożyteczne.
    W końcu dobrze pojmowana krytyka ma swoje korzenie przynajmniej w starożytności i ma działanie konstruktywne.

    Zjawiska z szafiarskiego światka w obu blogach opisywane, również obserwowałem wcześniej - niestety wynaturzona forma opisów zaczęła dominować nad treścią.

    Jednak blog Parys zaczął powoli ewoluować i mam nadzieję, że rozwinie się w ciekawym kierunku.

    Samo układanie szmatek w różne zestawy nie zawsze mi wystarcza i czasami mam chęć zrobić coś innego.

    No i to jest nCnJnT prawda - brak zgody i akceptacji dla chamstwa jest moją obsesją. Pocieszam się, że bywają gorsze.

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  8. lubię taka zieleń u mężczyzn :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj Mała Gosiu :)
    Jutro też będzie na zielono, tylko trochę inaczej.
    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam,
    podpatruję Twój blog od kiedy wygrałes konkurs u Ryfki, jak pewnie i wiele innych osób,które wcześniej się na niego nie natknęły. Stylizacje obserwuję z dużym zainteresowaniem i większość zestawów uważam za świenie dobranych do Twojego wieku,sylwetki i, jak tylko można się domyslać, osobowości. Jednak często razi mnie zbyt ciasno owinięty wokół szyi szalik,który nasuwa mi skojarzenie z bolącym gardłem i kompresem. Może by tak spróbować zamotac go niego luźniej,tak by też sylwetka nie traciła proporcji ze względu na brak szyi? To tylko moje sugestie,mam nadzieję że nie zostaną odebrane w sposób odwrotny niż było to moim zamiarem. Piszę zwykle jako anonim,ponieważ nie posiadam własnego bloga a nie widzę powodu dla którego miałabym zakładać konto google tylko po to by przy moim wpisie pojawiał się niebieski nick,bez żadnego innego odniesienia w wirtualnej rzeczywistości. Stąd też moje zdumienie Twoim postulatem by zamknąć możliwość komentowania "anonimom".Uważam że o wiele lepszym rozwiązaniem jest moderacja komentarzy,zatwierdzanie ich przez autora bloga, gdyż w końcu to jego poletko i ma prawo decydować o tym co na nim rośnie. Natomiast wymuszanie na czytelnikach zakładania fikcyjnego konta by mieli możliwość uczestniczenia w tworzeniu bloga uważam za bezzasadne.
    Pozdrawiam,em.ka

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj Em.ka
    Dziękuję za ocenę dotychczasowej mojej "szmatkowej" działalności.
    Co do szalika hmm... chyba masz rację, wcześniej raz zetknąłem się z podobną uwagą co do moich krawatów.
    Zwrócę na to uwagę, chociaż w kolejnym temacie powyżej w sam raz szalik mam zamotany dość luźno.

    Co do anonimowych komentarzy, to nie jest takie proste. Jak długo przy danym blogu istnieje grupa "komentatorów" przekraczających nie tylko granice dobrego smaku, ale również obowiązujące normy społeczne i prawo - odpowiedzialność za wpisy może obciążać właściciela.
    Wejście w moderację wyraźnie przenosi odpowiedzialność za wszystkie wpisy na właściciela blogu, tak jakby to były jego własne.
    Wymagałoby to "stróżowania" 24/24 we wszystkie dni tygodnia, na dodatek według dość rozmytych kryteriów - nigdy nie wiadomo co kogo obrazi.

    Brak moderacji przerzuca odpowiedzialność za wpisy na ich autorów, jednak właściciel/administrator musi w razie potrzeby mieć możliwość wskazania "winnego". Chociaż tak naprawdę nigdy nie jesteśmy anonimowi w sieci, to jednak poszukiwanie takiego "wesołka" może być czasochłonne i skomplikowane.
    Rejestracja pozostawia zawsze w miarę wyraźny ślad i w tym kierunku można przekierować roszczenia.

    Do pewnego momentu, zanim powstała i rozwinęła się w niezbyt ciekawym kierunku Sromoda, na moim blogu komentarze mogli pozostawiać również Anonimowi. Teraz zablokowałem tę możliwość - nie chodzi tutaj o to co zostanie wpisane w stosunku do mojej osoby, a jest pisane dużo i niezwykle ciekawie (Sromoda), lecz o ewentualne wpisy w stosunku osób trzecich lub generalnie niezgodne z prawem.
    Nie wiem czy to Cię przekonuje - dla mnie jest wystarczające.

    Ponadto zauważam powszechną akceptację, lub brak ostracyzmu wobec chamstwa na zasadzie "ale jaja" lub "olej to" co tylko pogłębia ten problem.

    Ponadto w coraz bliższej przyszłości brak własnego konta, będzie podobny do braku e-maila lub nr.tlf.komórkowego.
    Cały dynamiczny rozwój oprogramowania sieciowego (m.in. Google Dokumenty, Picasa), coraz powszechniejsze korzystanie z netbooków i innych rozwiązań tego typu znacznie przybliża ten moment.
    Ja sam korzystam z tych możliwości zarówno prywatnie, jak i zawodowo w bardzo szerokim zakresie - ten blog jest tylko skromnym kawałkiem całości.

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń

Witam,
dziękuję za wszelkie komentarze, komplementy i nagany.
Niemniej jednak proszę się powstrzymać z reklamowaniem czegokolwiek i kogokolwiek!!!!
dzk b Vslv