poniedziałek, 14 grudnia 2009

kolorowo

Taki trochę bardziej początek zimy przywitałem na kolorowo. Chociaż w sam raz na wyspie Uznam tej zimy prawie nie widać - popruszyło trochę śniegu i temperatury spadły lekko poniżej zera, a wieczorem i do rana praktycznie odwilż.

Poza dotychczas nie pokazywana kurtką, reszta stroju została skompletowana ze znanych już elementów: oliwkowy filcowy kapelusz, jasne bawełniane bryczesy, żółty szalik, granatowy jedwabny fular, czerwone wełniane polo, czarne szelki (tych nie pokazywałem), czarne skórzane "oficerki"

Tym razem kolejno zakładane "warstwy" w różnych kolorach.

 

 

 

 

Granatowa kurtka z zewnątrz pokryta jest jakąś hi-tech tkaniną, od wewnątrz niezbyt grube ocieplenie. Nie jest to z pewnością model używany przez polarników i himalaistów :) - jednak wystarczająco ciepła.

 

 

Ptaszek też przystroił się na kolorowo.

 

No i czas pomyśleć o kolejnym nadchodzącym pracowitym tygodniu.

 

pozdr.Vslv

3 komentarze:

  1. Aż się cieplej robi jak sie patrzy na takie kolorki!
    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż, w Krakowie również zima właściwie nieobecna. Wczoraj mignęła tak szybko, że nawet jej drogowcy nie zauważyli ;) Jakież to musiały być czasy, gdy jeździło się saniami do Szwecji. (Może lepiej nie wiedzieć;))
    Rozglądałam się dziś w autobusie, i naprawdę - niewielu mężczyzn ma taką fantazję do kolorów. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miły akcent podczas szarej jesieni :)

    OdpowiedzUsuń

Witam,
dziękuję za wszelkie komentarze, komplementy i nagany.
Niemniej jednak proszę się powstrzymać z reklamowaniem czegokolwiek i kogokolwiek!!!!
dzk b Vslv