Korzystając z przedświątecznego nastroju i zwiększonej łatwości wydawania pieniędzy - zakupiłem sobie nowy kapelusz. Zresztą parę innych ciuchowych rzeczy również, o tym innym razem - niestety utworzyła się mini kolejka przewyższająca moje zdolności przerobowe.
Ciemnoszary kapelusz z grubszej, prawdopodobnie owczej wełny ma trochę rustykalny charakter i wygląd. Sama wełna lekko "gryzie" w czoło, poprawiając ukrwienie mózgu.
Grubszy i sztywny filc, szerokie rondo z przeszytym brzegiem chronią o tej porze roku to co najcenniejsze, czyli głowę: przed zimnym wiatrem, śniegiem i deszczem.
Długi płaszcz, przykrywając prawie całość sylwetki pozwala na łączenie dwóch, w sumie odrębnych stylów.
Po zdjęciu płaszcza - wełniana bluza/sweter "Bison Club Scandinavia" w trochę innym towarzystwie. Poza szalikiem, pozostałe elementy ubioru w różnych odcieniach "zgaszonej" zieleni. Taki trochę ukłon w stronę widocznych na placach różnych iglastych drzewek na sprzedaż.
Wąski bawełniany szalik/szaliczek, jak zwykle zawiązany według mojego pomysłu w żeglarską "wyblinkę".
Skarpetki tym razem bez żadnych fanaberii, dokładnie nawiązują do całości.
Strój w swojej całej okazałości.
Po zdjęciu bluzy - ukłon w stronę bloga Mr Vintage, czyli szelki. Nie jest to jednak zestaw dla gentlemana, tylko zwyczajne "heavy duty" odpowiadające całemu strojowi.
No i na koniec życzę wszystkim czytelnikom, obserwatorom, zaglądającym pierwszy/kolejny raz: Wesołych Świąt !!!!! :)))))
Kapelusze to jest to co tygrysy lubią najbardziej ;)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt również !
Kapelusz piękny
OdpowiedzUsuńa kufer jeszcze bardziej!
Troszkę pomieszanie z poplątaniem..nieco za krótkie spodnie, szalik nie pasuje do szelek i całości stroju..brąz z zielenią ok..ale nie w tych odcieniach..cały strój - niemiecki gajowy..całości dopełnia niechlujna nie uczesana i nie przystrzyżona broda...minus
OdpowiedzUsuń