niedziela, 13 grudnia 2009

bryczesy

Kolejna odsłona "mikołajowego" prezentu - bawełniane spodnie/bryczesy. Nie są to typowe bryczesy ze wszystkimi cięciami/nakładkami/szwami, chociaż wykrój odpowiada dokładnie bryczesom.
 

Do kompletu tweedowa marynarka - Harris tweed jacket. Miękki filcowy kapelusz fedora, wełniany szalik "psi ząb" i żółte skórzane rękawiczki.

 

Pod marynarkę założyłem ciepły wełniany filcowany sweter Banana Republic - nie mylić ze sfilcowanym - kolor ciemnobrązowy/czekoladowy.
Jako, że dzień był chłodny - na szyję założyłem jedwabny fular/szalik.

 

 

 

Na nogach czarne i w pełni skórzane, żołnierskie "oficerki" - buty swojego czasu używane przez radziecką armię - swoista pamiątka po ich pobycie w Polsce.

 

Wszystkie zdjęcia są efektem pracy własnej z samowyzwalaczem. We wnętrzach zdjęcia bez użycia lampy błyskowej, przy stosunkowo długim czasie naświetlania.

 

 

pozdr.Vslv

2 komentarze:

  1. Podobają mi się w pełni skórzane oficerki. Widać na pierwszy rzut oka, że to porządne buty.
    A spodnie będą hitem ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powoli staję się wielbicielką marynarki Harris tweed jacket ;) Ładny zestaw, szaliczek do tej marynarki bardzo mi się podoba. Połączyłeś kilka różnych wzorów i faktur, a efekt jest naprawdę dobry.

    OdpowiedzUsuń

Witam,
dziękuję za wszelkie komentarze, komplementy i nagany.
Niemniej jednak proszę się powstrzymać z reklamowaniem czegokolwiek i kogokolwiek!!!!
dzk b Vslv