Podróżowanie i wyprawy dla mnie nie są tylko pokonywaniem przestrzeni. Odległość i miejsce nie ma znaczenia. Wyłącznym celem nie jest również adrenalina związana z przygodami i ryzykiem.
To jest również poranna kawa w obozowisku. To jest spacer o wschodzie słońca, gdy wszyscy jeszcze smacznie śpią. Jest tym podziwianie i chłonięcie różnych obrazów.
Nie lubię hoteli, pensjonatów, zamkniętych szczelnie kokonów namiotów. Lubię gwiaździste niebo, odgłosy natury, nawet brzęk komarów.
Lubię też dokumentować otaczający mnie świat.
Ładne zdjęcia, wszystkie zachody słońca mają w sobie coś bajkowego :) Patrząc na ostatnie fotografie mam już ochotę uciec od miejskiego zgiełku na łono natury, najlepiej pod namiot :):)
OdpowiedzUsuńNie mam slow, piękne zdjęcia, takie spokojne i pełne natury!
OdpowiedzUsuń