poniedziałek, 18 kwietnia 2011

blue remanent

Witam,

remanent pozostałości z wczorajszego wieczora. W świetle lamp ulicznych i wschodzącego Księżyca trudno było pokazać detale. Robię to więc dzisiaj.
Z wczoraj pozostały: półtrampki, spodnie rurki, pikowana kamizelka, apaszka, bluzeczka w paski i kapelusz.

Wymieniona jest marynarka. Tym razem formalna dwurzędówka w wyjatkowo nieformalnym towarzystwie.

Doszły jeszcze rękawiczki i skórzana torba.


No i po remanencie.

pozdr.Vslv

18 komentarzy:

  1. Kolorystycznie - ładnie; kombinacja niebieskiego i szarego z reguły "gra". Poza tym nieco młodzieżowo (spodnie, a przede wszystkim trampki). Jednak dla mnie jest to pewna "profanacja" dwurzędówki, która kojarzy mi się z czymś bardziej eleganckim. Z tego powodu mam mieszane odczucia - na pewno nie jest to zestaw dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Mosze,
    wiem :-) i już kiedyś napisałem parę słów na ten temat. Jeszcze raz dla tych co nie czytali.
    Dwurzędówka to nie tylko garnitur: "francja-elegancja"
    to również strój roboczy w morskich klimatach, czyli bosmanka.
    Ten konkretny model to gruba i ciepła wełniana tkanina, oraz długość typowa dla krótkiej kurtki.

    Można oczywiście stworzyć zestaw koordynowany o wiele bardziej elegancki, jednak garnitur, czyli również spodnie z takiej tkaniny byłyby totalnym nieporozumieniem.

    Jednak z pewnością masz prawo i obowiązek do swoich odczuć.

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  3. Ma Pan sporo racji - to faktycznie "gruby" model. Mógłbym się nawet z Panem zgodzić, gdyby nie trampki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mi się przypomniało, że miałeś kiedyś takie fajne lenonki. (właściwie to wypada zapytać, chyba mogę się zwracać bez "Pana", bo to mi się wydaje nie pasuje :D a po drugie bardzo utrudnia konwersację, bo ciągle trzeba uważać ;D ale się dostosuję ;D) a wracając do okularów. Sama chętnie nabyłabym jakieś lenonki, bo wydaje mi się, że są mega klimatyczne i ładnie prezentowałyby się na zdjęciach (ale czy na co dzień bym chodziła to nie wiem).

    OdpowiedzUsuń
  5. Jerzy (nieśmiało):
    a jakbyś tu założył czapkę, tę białą?
    nie żeby zaraz ameryką powiało, ale tak dla eksperymentu - co by się wtedy działo...

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo się cieszę ze natrafiłam na Pana bloga, dawno żaden tak mnie nie zachwycił. Życzę wytrwałości :)

    Pozdrawiam
    Oliwia

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam,
    na początek - zgodnie z sieciowymi zwyczajami akceptuję bez żadnych zastrzeżeń formę na TY, w pełnej rozciągłości. Zresztą w mojej branży (porty morskie), jak i również prywatne zainteresowania - podobnie.

    # Mosze - no to jesteśmy bliżej konsensusu na temat szerokiego zastosowania dwurzędówek. Nie tylko elegancja wysokich lotów.

    Wracając do trampków, lub innych butów. Taki granatowy wzór opiera się na klasyce, szczególnie w "morskich" klimatach. Ponadto weź pod uwagę spodnie rurki z drelichu - monk traps, lub sztywne mokasyny w moim odczuciu mniej pasują.
    Mam jeszcze inne, które mógłbym zastosować w tym zestawie, lecz czernie i brązy. W sam raz potrzebowałem granatu.

    Te trampki pojawiają się i będą się pojawiać jako swoista stylistyczna prowokacja.

    Wiesz doskonale, że wszystkie inne buty (poza jeszcze jednymi tenisówkami) to sama klasyka.
    Nie posiadam i nie zamierzam w przyszłości używać żadnych hybryd w rodzaju sneakersów.

    Nawiasem mówiąc, dla mnie znacznie większą stylistyczną "zbrodnią" są spodnie z grubej i sztywnej dżinsowej tkaniny do dobrych marynarek z miękkich i gładkich tkanin. A wiem doskonale, że takie zestawy akceptujesz i używasz.
    Pokrętne są ścieżki poczucia stylu i elegancji. Każdy ma inne.

    # Keisi - każda moja wizyta w SH to szperanie po koszykach, kartonach i półkach w poszukiwaniu różnych "perełkowych" drobiazgów.
    Różnych takich lenonek i leonek mam już cztery, W tym jedne w wersji polarnej.
    Również broszki, zawieszki, spinki, agrafki - wszystko niepowtarzalny vintage.
    Po prostu trzeba się ukierunkować i wtedy same się znajdą.

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam,

    # Jerzy nic by się nie działo. Jednym by się podobało więcej, innym mniej, jeszcze innym wcale. Ja jestem po środku, wolę kapelusz.
    Po obejrzeniu fotek, ta biała czapka została przeznaczona do żeglarskich zastosowań, lub bardzo wietrznych dni.
    Oprócz wizualnego, jest jeszcze jeden aspekt. Poza wichurami, kapelusz jest najbardziej komfortowym nakryciem głowy - przynajmniej w moim odczuciu.
    Teraz to głównie będzie panama, w sam raz na ciepłe dni.

    # Oliwia - dziękuję

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  9. Wersja polarna ? Brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. "Nawiasem mówiąc, dla mnie znacznie większą stylistyczną "zbrodnią" są spodnie z grubej i sztywnej dżinsowej tkaniny do dobrych marynarek z miękkich i gładkich tkanin. A wiem doskonale, że takie zestawy akceptujesz i używasz."

    Fakt; powoli odchodzę od tego typu zestawień. Właśnie nabyłem granatową marynarkę z bawełny (to moja piąta marynarka bawełniana) i już raczej nie będę mieszał. Zresztą zarzut może dotyczyć bezpośrednio tylko czerwonych dżinsów. Pozostałe spodnie bawełniane są jednak cienkie, nieco bardziej pasują do wełny; tak czy owak, powoli przestaję "mieszać".

    OdpowiedzUsuń
  11. bardziej zwracam uwagę na grubość i sztywność, niż rodzaj - układanie się tkaniny właśnie. Ewentualnie do tej szarej dwurzędówki zaakceptowałbym dżinsy, nie patrząc na fakturę obu elementów.
    Innym razem właśnie faktura może być decydująca.
    Tutaj nie ma reguły, jednak gładka z cienkiej wełnianej tkaniny marynarka nie leży mi do topornych dżinsów.
    Twój ostatni korporacyjny zestaw ma dla mnie wyraźny dysonans pomiędzy górą a dołem.
    Szczególnie koszula i krawat vs. dżinsy.
    W takim zestawie używam grubszych bawełnianych koszul i raczej bardziej rustykalny w fakturze krawat.
    Każdy z nas ma swoje preferencje.

    Vslv

    OdpowiedzUsuń
  12. No tak, ale to nie były dżinsy :) Spodnie o kroju dżinsów, wykonane jednak z cienkiej, letniej, przewiewnej bawełny. Wygląda nieco jakby z domieszką lnu (faktura płótna, z wyraźnymi "bliznami"). Być może na zdjęciu tak wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  13. być może tak wyszło na fotce:
    dół po prawej

    Jednak nie upieram się i nie krytykuję zbytnio. Z oddali wygląda dobrze. A różnice pomiędzy światem rzeczywistym i zobrazowanym na fotkach widzę codziennie - fotografując :-)

    Zresztą nie chodziło mi o szczegóły, lecz pokazanie różnych poziomów tolerancji dla zjawisk w "męskim stylu", czasami całkowicie przeciwstawnych u osobnikó płci obojga.

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajna poszetka i kapelusz. Lubię marynarki dwurzędowe, ale ta wydaję mi się być za krótka. O trampkach do marynarki się nie wypowiadam, bo to nie mój styl, ale tak jak pisałem na blogu nie zamierzam organizować wyprawy krzyżowej w tej sprawie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej witam w sloneczny (ale chlodny) dzionek!
    Bardzo mi sie podoba ten zestaw na Tobie. Chcialabym taka apaszke. Jest piekna :)
    Lubie te niewymuszona i prawdziwa nonszalancje i luzik w ubiorze. I trampki do marynarki, a czemu nie :)
    Mysle, ze warto wyjsc poza ramki obrazow i tych wszystkich wymagan, dla wlasnego samopoczucia! Za to wlasnie bardzo Ciebie cenie i lubie tu zagladac :)
    I hurra!!! za to, ze biala czepeczka zostanie w innych okolicznosciach uzyta :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Witam,

    # Walter - ostatnio znalazłem kilka rewelacyjnych poszetek. Niezbyt dużych i niezbyt grubych - dokładnie takie, jak lubię. Mam jedwabne i bawełniane w różnych kolorach i wzorach.
    Kapelusz to polski Skoczów, tuningowany kolorową taśmą na otoku.
    Te kolorowe taśmy to mój "genialny" wynalazek z ostatnich czasów. Po prostu kupuję w SH parciane paski do spodni dla dzieci i wymieniam w zależności od zapotrzebowania kolorystycznego.
    Marynarka jest krótka, bo to jest "sportowy" model na wiosnę i jesień, lub chłodne letnie dni. Taki zamiennik kurtki w trochę innym wydaniu.
    Jest krótsza od typowej marynarki o kilka centymetrów, co zresztą jest plusem - daje się zakładać pod cienkie kurtki nie wyłażąc od dołu. To właśnie te parę centymetrów mniej, a nie zawsze mam ochotę na płaszcz w casualowych zestawach.

    Trampki i dżinsy to klasyka młodzieżowej, a teraz również męskiej kontestacji wobec tradycyjnego stylu.
    Dżinsy się zdewaluowały i zwulgaryzowały w moim pojęciu.
    Takie klasyczne trampki, jak sądzę jeszcze nie. Zresztą komentarze niektórych stylowych panów dokładnie to potwierdzają.

    Gdybym do tej marynarki założył klasyczne dżinsy, nie budziłoby to większego zainteresowania. Teraz w dżinsach chodzą wszyscy: raczkujące niemowlaki, dzieci, młodzież, kobiety, mężczyźni, emeryci i nawet tacy dziadkowie, jak ja :-) Niestety totalna masowość, totalnie wyparła jakość, szczególnie w męskim wydaniu.

    # Wildrose - takich różnych dodatków, jak szaliczki, apaszki, poszetki, krawaty - to mam cały worek. Najtańsza i najciekawsza rzecz jaką dla wizerunku można znaleźć w SH. Zazwyczaj jest to 1-5 PLN za sztukę.
    Również cenię sobie "pozaramowy" luz, czego zresztą daję od czasu do czasu dobitne dowody. Dawno już wyrosłem z nadmiernego przejmowania się co inni pomyślą o mnie.
    Chociaż rzeczowe i podpowiadające komentarze lubię czytać i przesiewać przez sito własnego widzenia świata.

    Czapeczka oczywiście tak, niech sobie leży czekając na specjalne zastosowania.
    To chyba jacyś męscy zazdrośnicy próbują zawrócić mnie z kapeluszowej drogi twierdząc, że czapeczki są dla mnie lepsze :-))))

    pozdr.Vslv

    OdpowiedzUsuń
  17. Widzę u Pana syndrom Krzysztofa Ibisza ... Trampeczki do marynareczki i znów będę młody :/ To chyba jednak tak nie działa . Zestaw jak dla mnie totalnie ... nieudany .

    Pozdrawiam
    Ole'cram

    OdpowiedzUsuń

Witam,
dziękuję za wszelkie komentarze, komplementy i nagany.
Niemniej jednak proszę się powstrzymać z reklamowaniem czegokolwiek i kogokolwiek!!!!
dzk b Vslv