Witam,
nazbierało się trochę zaległości. Na piątek zaplanowałem zestaw skoordynowany z potrzebami i potencjalnie pogodą.
W planie wyjazd służbowy do Szczecina i kilka godzin w samochodzie. Tam minimum formalności, czyli niecała godzina w Izbie Morskiej - stąd krawat.
Marynarka dwurzędowa z grubszej wełnianej tkaniny. Jest krótsza o kilka centymetrów od typowej długości. Dzięki dodatkowemu zapięciu u góry, w razie potrzeby pełni rolę kurtki.
Skórzane półbuty w wersji wędrówkowej, a nie garniturowej. Jedynie spodnie, czyli dżinsowy krój odstają od całości.
W drodze powrotnej jeszcze dodatkowo odwiedziny na ranczo. Musiałem zabrać swoje koczownicze ciuszki na dwa kolejne dni, czyli obchody BELTAN - to będzie kolejny wpis.
pozdr.Vslv
piątek, 29 kwietnia 2011
czwartek, 28 kwietnia 2011
jak ptak
Witam,
na szczęście nie zawsze przeważa potrzeba bycia oficjalnym i formalnym - to tylko od czasu do czasu i nie za często.
Chociaż mamy wiosnę, to na Wyspie dmucha paskudny zimny wiatr z północnego-wschodu. Odczuwalne temperatury są o połowę niższe, niż w głębi kraju. Siedzę sobie w biurze w wielowarstwowym zestawie i wcale nie jest mi za ciepło, nawet kapelusz mam na głowie - niestety przestali grzać, bo przyszłą Wiosna :-).
Dzisiejszy zestaw (chociaż bez Vegi) dedykuję Wildrose, stale kibicującej moim poczynaniom w szmatkowej branży.
Zestaw na luzie z przewagą różnych odcieni granatowego i dodatkiem czerwieni.
Szybko zbliża się kilka dni wolnego, które zamierzam spędzić na zewnątrz nocując w moim koczowniczym szałasie. Oczywiście wbiję się w moje koczownicze filcowo-wełniane ciuszki, inaczej bym w nocy "zamarzł". Jednak wszystko to jest warte dla odrobiny wolności od tego ucywilizowanego świata.
Na początek dla nastroju: Maciej Zembaty i "Ptak na drucie"
pozdr.Vslv
na szczęście nie zawsze przeważa potrzeba bycia oficjalnym i formalnym - to tylko od czasu do czasu i nie za często.
Chociaż mamy wiosnę, to na Wyspie dmucha paskudny zimny wiatr z północnego-wschodu. Odczuwalne temperatury są o połowę niższe, niż w głębi kraju. Siedzę sobie w biurze w wielowarstwowym zestawie i wcale nie jest mi za ciepło, nawet kapelusz mam na głowie - niestety przestali grzać, bo przyszłą Wiosna :-).
Dzisiejszy zestaw (chociaż bez Vegi) dedykuję Wildrose, stale kibicującej moim poczynaniom w szmatkowej branży.
Zestaw na luzie z przewagą różnych odcieni granatowego i dodatkiem czerwieni.
Szybko zbliża się kilka dni wolnego, które zamierzam spędzić na zewnątrz nocując w moim koczowniczym szałasie. Oczywiście wbiję się w moje koczownicze filcowo-wełniane ciuszki, inaczej bym w nocy "zamarzł". Jednak wszystko to jest warte dla odrobiny wolności od tego ucywilizowanego świata.
Na początek dla nastroju: Maciej Zembaty i "Ptak na drucie"
pozdr.Vslv
środa, 27 kwietnia 2011
VIP
Witam,
dzisiaj o po godzinie 1530 mam spotkanie z bardzo ważną grupą gości z portu Kłajpeda i Szczecina, plus jeszcze kilka innych VIP'ów.
Tak więcej tytuł tego tematu to nie ja. Spotkanie obejmuje prezentację terminalu i spacer po porcie. Nie jest to spotkanie typowo biznesowe, no i mamy wiosnę.
Wybrałem więc zestaw troszkę bardziej elegancki, lecz nie do końca formalny. Oczywiście po wykonaniu serii fotek zauważyłem kilka drobiazgów, jak przekrzywiony krawat, wciśnięta klapka od kieszonki marynarki. Ubieram się rano bez pomocy lustra, a sesja foto, to błyskawiczna seria zdjęć. Nie ma czasu na zbytnie przygotowania, dokładnie to wygląda, jak wżyciu, gdzie nie wszystko jest wzorcowe i dopięte na ostatni guzik.
Na początek kilka fotek z drogi do pracy, no i sam zestaw. Jak spód jest w miarę elegancki, to i wierzchnie okrycie musi się dopasować. Płaszcz to zabytek: Malcolm Kenneth NY
pozdr.Vslv
p.s. poszetka to nie jest wersja ochronna "moro" dla komandosów, chociaż tak na fotkach wygląda.
dzisiaj o po godzinie 1530 mam spotkanie z bardzo ważną grupą gości z portu Kłajpeda i Szczecina, plus jeszcze kilka innych VIP'ów.
Tak więcej tytuł tego tematu to nie ja. Spotkanie obejmuje prezentację terminalu i spacer po porcie. Nie jest to spotkanie typowo biznesowe, no i mamy wiosnę.
Wybrałem więc zestaw troszkę bardziej elegancki, lecz nie do końca formalny. Oczywiście po wykonaniu serii fotek zauważyłem kilka drobiazgów, jak przekrzywiony krawat, wciśnięta klapka od kieszonki marynarki. Ubieram się rano bez pomocy lustra, a sesja foto, to błyskawiczna seria zdjęć. Nie ma czasu na zbytnie przygotowania, dokładnie to wygląda, jak wżyciu, gdzie nie wszystko jest wzorcowe i dopięte na ostatni guzik.
Na początek kilka fotek z drogi do pracy, no i sam zestaw. Jak spód jest w miarę elegancki, to i wierzchnie okrycie musi się dopasować. Płaszcz to zabytek: Malcolm Kenneth NY
pozdr.Vslv
p.s. poszetka to nie jest wersja ochronna "moro" dla komandosów, chociaż tak na fotkach wygląda.
wtorek, 26 kwietnia 2011
do pracy
Witam,
skończyły się święta i nastał pierwszy kolejny roboczy dzień. Wcześnie rano na prom i do pracy.
Tytuł posta odnosi się raczej do samego faktu pracy, niż zestawu szmatkowego.
W sam raz tutaj to raczej wędrówka gdzieś tam, najlepiej przed siebie bez określonego celu. Zresztą ani dalszego, ani bliższego - wszystko co los przez najbliższe minuty, godziny i dni przyniesie.
Parę fotek i biorę się do pracy, a tydzień zapowiada się intensywny, aby zakończyć sie kolejnym i dłuższym weekendem.
pozdr.Vslv
skończyły się święta i nastał pierwszy kolejny roboczy dzień. Wcześnie rano na prom i do pracy.
Tytuł posta odnosi się raczej do samego faktu pracy, niż zestawu szmatkowego.
W sam raz tutaj to raczej wędrówka gdzieś tam, najlepiej przed siebie bez określonego celu. Zresztą ani dalszego, ani bliższego - wszystko co los przez najbliższe minuty, godziny i dni przyniesie.
Parę fotek i biorę się do pracy, a tydzień zapowiada się intensywny, aby zakończyć sie kolejnym i dłuższym weekendem.
pozdr.Vslv
poniedziałek, 25 kwietnia 2011
w Poniedziałek o poranku
Witam,
kolejny dzień wolny od pracy, czyli kolejny spacer o poranku. Pogoda dalej dopisuje, chociaż od morza wieje zimny wiatr.
pozdr.Vslv
kolejny dzień wolny od pracy, czyli kolejny spacer o poranku. Pogoda dalej dopisuje, chociaż od morza wieje zimny wiatr.
pozdr.Vslv
niedziela, 24 kwietnia 2011
eastermix
Dobry wieczór,
świąteczny mix, czyli dwa spacery i kwiatowa sałatka śledziowa na wstępie. Kompozycja kwiatków-bratków została wykonana przez Aubrietę.
Zestaw z wczesnego poranka typowy na spacer z Vegą. Popołudniowy jest już w nastroju świąteczno wiosennym. Czerwień to lekka marynarka z bardzo drobnego sztruksu. Trampki trochę łamią swiateczny schemat, jednak chodzi tutaj o spacer nad morze.
dobrej nocy i bardzo mokrego Lanego Poniedziałku - święta są wciąż jeszcze w toku.
Vislav
świąteczny mix, czyli dwa spacery i kwiatowa sałatka śledziowa na wstępie. Kompozycja kwiatków-bratków została wykonana przez Aubrietę.
Zestaw z wczesnego poranka typowy na spacer z Vegą. Popołudniowy jest już w nastroju świąteczno wiosennym. Czerwień to lekka marynarka z bardzo drobnego sztruksu. Trampki trochę łamią swiateczny schemat, jednak chodzi tutaj o spacer nad morze.
dobrej nocy i bardzo mokrego Lanego Poniedziałku - święta są wciąż jeszcze w toku.
Vislav
Subskrybuj:
Posty (Atom)