Witam,
nie tylko karmi, ale również z nimi rozmawia. W końcu jest szamanką i z łatwością nawiązuje kontakt ze zwierzętami. Czasami będące w potrzebie przygarnia i leczy, następnie wracając je naturze.
W trakcie spaceru, już po uzbieraniu całego worka muszli - zatrzymaliśmy się na chwilę na placyku przed molo w Heringsdorfie. Oczywiście spory kawałek ciasta przeznaczony dla mnie skonsumowały ptaki: wróble, gołąb i mewa.
A tak to wyglądało:
pozdr.Vslv
Lubię Aubrietę. Świetnie wygląda. Wspaniały kapelusz, świetna kurtka, ładna biżuteria.
OdpowiedzUsuńSzczęściarze z tych ptaszków...
Hej!
Usuńniestety mało jest kobiet podobnych do Was :-) po stronie damskiej i męskiej wszystko się "usportowiło". Kurtka to moje znalezisko w SH i prezent dla Aubriety. Kapelusz zresztą też. Czasami udaje mi się wstrzelić w jej gust :-)
A ptaszki to szczęściarze z pewnością, takie postępowanie po tamtej stronie granicy jest naganne. Chyba nawet przepisy zabraniają.
pozdr.Vslv