Witam,
wreszcie po różnych sobotnich i niedzielnych zajęciach, znaleźliśmy trochę czasu, aby wybrać się na country piknik w Sułominie. Jest mała, lecz bardzo malownicza osada niedaleko Wolina.
Muzyka country we współczesnym popowym, lub rockowym wydaniu niezbyt nas rajcuje. Natomiast w programie zauważyliśmy, że występować miała również grupa z Mongolii. Mieliśmy nadzieję na tradycyjne, stroje, instrumenty i przede wszystkim muzykę.
Nie zawiedliśmy się - było wszystko łącznie z ekscytującym śpiewem gardłowym.
Pogoda dopisała, towarzystwo również. Towarzyszką naszej wyprawy była vet-doktorka Gosia i jej samochód. Jak to piknik - była golonka, kiełbasa z grilla, wspaniałe borówki kupione w okolicznym ogrodzie.
Przy okazji pogawędki o wszystkim i niczym.
Bardzo mile spędzony czas. Podziękowania dla doktorki za towarzystwo. Fotki z występu mongolskiej kapeli w następnym odcinku.
pozdr.Vslv
fajne zdjęcia :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńrewelacyjne stroje. Ogromnie podoba mi się nakrycie głowy to z białym puszkiem pani z mongolii. Super :)
OdpowiedzUsuńeeee... z Mongolii / przepraszam Panią/
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńTo jest fajne na takich imprezach, ze można przyjść z dziećmi (zdjęcie mam z wózeczkami) i dobrze się bawić bez obawy, że dziecko usłyszy/zobaczy coś gorszącego.
OdpowiedzUsuń