na początek cytat z opisu festiwalu, jaki niebawem odbędzie się w Świnoujściu:
Wyspy wymarzone, wyspy szczęśliwe, oczekujące.
Wyspy spełnionych marzeń, pełne światła i morza.
Bursztynowych plaż, zielonych parków. Twoje wyspy.
Archipelag marzeń rozłożony na 44 wyspach.
Już w późnych godzinach popołudniowych razem z Aubrietą wyszliśmy na kawę, ciastko i pogwarki. W drodze powrotnej krótki rzut oka na nabrzeże Władysława IV, a tu stoi parowiec Freya - pasażerski statek z początku XX wieku. Klimaty podróży, czasów kolonialnych na wyciągnięcie ręki.
W zupełnie niezamierzony sposób ubrany byłem własnie w tych klimatach.
Aubrieta wzięła aparat fotograficzny w swoje łapki i urzeczywistniła się całkiem niezamierzona sesja:
pozdr.Vslv
Bardzo "klimatyczny" zestaw, zwłaszcza wkomponowany w takie otoczenie. Szczególnie interesujące są buty, z jakiego materiału jest ta jasna wstawka?
OdpowiedzUsuńWitam,
Usuńnasze otoczenie wpływa na nasz wygląd. Będąc "wyspiarzem" bardzo lubię takie klimaty awanturniczo-kolonialno-włóczęgowskie.
Buty są skórzane, łącznie z podeszwą. Natomiast wstawka to najprawdopodobniej len, lub podobne włókno. Z pewnością jest to "naturalna" tkanina.
pozdrowienia Vislav
Wszystko idealnie skomponowane. Jest parowiec jest i wilk morski. A do tego bardzo fajne zdjęcia. Pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuńPiękny parowiec... I Pan znakomicie prezentuje się w tym anturażu.
OdpowiedzUsuńA ten "len" w butach, to chyba juta.
OdpowiedzUsuń