Witam,
na dzień dzisiejszy otrzymałem zaproszenie na okrągły jubileusz Wydziału Techniki Morskiej i Transportu ZUT. Współpracuję sporadycznie z nimi jaka praktyk-dydaktyk pokazując specyfikę Terminalu Promowego, jako portu morskiego.
Grono gości oczywiście zacne: Rektorzy, Dziekani, Profesorowie, Doktorzy .... - wypadało ubrać się trochę inaczej niż zazwyczaj. Nadeszły pierwsze "upały", a Szczecin jest znacznie cieplejszy, niż Świnoujście.
Wybrałem więc lekki zestaw koordynowany w miejsce typowego garnituru.
Nie byłbym sobą ubierając typową koszulę i krawat. W to miejsce trafił typowy fular i biała koszula ze stójką, listwą kryjąca guziczki, podwójnym francuskim mankietem uzupełnionym lekkimi spinkami z masy perłowej.
Do tego kamizelka. Zresztą zazwyczaj w takich sytuacjach używam kamizelek. Chyba najczęściej łamaną zasadą jest niezapinanie marynarek na różnych w miarę oficjalnych spotkaniach również w czasie przerw na kawę. Kamizelka pozwala mi w miarę skutecznie omijać tę zasadzkę.
Inna sprawa, że kamizelka i fular były jedynymi w tym dość licznym gronie.
Marynarka jest bardzo lekka bez żadnych wypełnień, szyta przez fachowców od upałów.
Oczywiście w miejsce plecaczka, do ręki skórzana torba z rączką.
Ostatnia fotka przed Wydziałem, na moment przed powrotem - dlatego bez marynarki. Chociaż kamizelka ma plecy materiałowe, a nie podszewkowe i w sytuacjach mniej formalnych może spokojnie zaistnieć samoistnie.
pozdr.Vslv
Oto facet elegancki w każdym calu. Ode mnie - szóstka.
OdpowiedzUsuńPozdr.