poniedziałek, 23 lipca 2012

KHUGSUU

Witam,

wciąż jeszcze nie udało nam się pojechać do Mongolii, jednak zupełnie nieoczekiwanie Mongolia pojawiła się niedaleko Świnoujścia na pikniku country w Sułominie. Specjalnie wybraliśmy się na niedzielne występy mongolskiej grupy KHUGSUU.

Był to pierwszy kontakt Aubriety na żywo z tą kulturą i byłą zafascynowana, ja zresztą również. Ta tradycyjna muzyka i gardłowy śpiew trafia do każdego, a do duszy włóczęgi i nomada przede wszystkim. Nie ma znaczenia z jakiego miejsca.

Na początek krótki film pokazujący występy tej grupy w Mongolii. Niestety miałem tylko aparat fotograficzny. Inny większy skład, jednak pokazujący te grupę.



Po koncercie mieliśmy okazję usiąść na chwilę i porozmawiać z liderem tej grupy i jego żoną. Była to mieszanka języków: mongolskiego, polskiego, angielskiego i rosyjskiego.
Czarujący ludzie o otwartych sercach i umysłach. Zaprosili nas do odwiedzin w Ułan-Bator - kto wie, może kiedyś się uda.
Może też uda się wcześniej zobaczyć film z tego koncertu. Śliczna dziewczyna w pięknym stroju - reporterka z Mongolian National Broadcaster MNB filmowała ten występ.

No i trochę migawek z tego koncertu.









Tutaj można posłuchać gry na tym tradycyjnym instrumencie





















pozdr.Vslv

5 komentarzy:

  1. Uwielbiam mongolską muzykę. Kiedyś nawet próbowałam nauczyć się śpiewu gardłowego... ;) ale to prostsze chyba dla mężczyzn. U nas co roku jakiś akcent z tych regionów (niekoniecznie z samej Mongolii, także z Ałtaju lub Buriacji) pojawia się przy okazji wrześniowego festiwalu Skrzyżowanie Kultur, którego jestem stałym bywalcem (mam już karnet na tegoroczny!). O ile dobrze pamiętam, występował Gendos i Hanggai, przy okazji kupiłam płytkę Altai-Khangai. Muszę mieć w genach stepową przeszłość, bo połączenie gardłowego śpiewu, rzewnych instrumentów strunowych i rytmu galopującego konia bardzo do mnie trafia... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej!

      mamy podobne geny!!!! :-) To są chyba po prostu geny włóczęgów i nomadów. Nie wiem czy słuchałaś mieszkanki Berlina:
      Arjopa - Dyngeldei To już taka współczesna aranżacja. Kobieta z "Zachodu" też może opanować sztukę śpiewu gardłowego.

      pozdrowienia
      Vislav

      Usuń
  2. Te stroje są fantastyczne, rzeczywiście, piękna reporterka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam zdjęcie z Panią reporterka z Sułomina :) Szczęściarz ze mnie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma to, jak znaleźć się we właściwym czasie i miejscu :-)

      pozdrowienia
      Vislav

      Usuń

Witam,
dziękuję za wszelkie komentarze, komplementy i nagany.
Niemniej jednak proszę się powstrzymać z reklamowaniem czegokolwiek i kogokolwiek!!!!
dzk b Vslv