wtorek, 25 maja 2010

red II

Witam

Niezamierzenie i przez zupełny przypadek zastosowałem dziś dość podobny schemat kolorów jak w blogu Mr.Vintage "czerwony + brązowy".

Dzisiejszy zestaw jest dostosowany do chłodnej "wiosennej" pogody i zimnego wiatru jaki hula nad morzem po wyspie Uznam. Być może gdzie indziej również jest podobnie.
Ciepły ciemnobrązowy/czekoladowy wełniany sweter i szaliczek na szyję. Dodatkowo na wierzch ciemnogranatowa kurtka z grubego jedwabiu z podszewką chroniąca przed wiatrem. Na głowę założyłem dokerską czapeczkę, czyli coś co w portach używane jest od dawna
Czerwone spodnie dość grubej wełnianej tkaniny również dobrze chronią przed chłodem.

Na nogi założyłem skórzane półbuty, również brązowe w kolorze podobnym do swetra, tylko trochę jaśniejsze; plus grubsze skarpetki - mieszanka kaszmiru i bawełny.
 

Wracając jeszcze do poprzedniego tematu red. Zastosowałem tam dość egzotyczne zestawienie kolorów i wzorów: spodni oraz koszuli, niekoniecznie przyjęte z entuzjazmem. Mnie się ono osobiście w dalszym ciągu podoba.

Tutaj chciałbym podkreślić trzy różne poziomy akceptacji lub jej braku dla danego zestawu "outfit'u" jak się to modnie w światku szafiarskim i modowym nazywa:

1. samoakceptacja twórcy, któremu w sam raz "dzieło" lub kolekcja jakie stworzył się podoba

2. ocena realnego otoczenia, które może zobaczyć na żywo dany zestaw poruszający się razem z prezentującym go osobnikiem - tutaj ocena będzie m.innymi ograniczona przez czas, miejsce i kontekst stylizacji, a uwiarygodniona przez osobowość prezentera

3. ocena wirtualnej odbitki "zamrożonej" rzeczywistości, zapisanej w postaci fotografii - ocenie podlega nie tylko sam zestaw, ale również forma subiektywnego zapisu. Nieudolna w stosunku do ludzkiego oka matryca aparatu zmienia kolory, kontrast i uwypukla szczegóły zazwyczaj przez widza na żywo pomijane

Tekst ten napisałem nie po to, aby "obronić" jedną z moich stylizacji, niekoniecznie udaną.
Schemat ten jest doskonale widoczny chyba we wszystkich szafiarskich blogach i komentarzach pod poszczególnymi stylizacjami tam się znajdujących.

No i całkiem na zakończenie pewien cytat o Północnych Koczownikach, pochodzący jeszcze ze starożytności:
"Oni mają siebie za bardziej szczęśliwych od tych, co zdychają przy pługu, męczą się budową domu, czy też umierają ze strachu o swoje mienie lub też z pożądania cudzego dobra.
Nie bojąc się niesprawiedliwości ludzkiej ni gniewu bogów, osiągnęli to, co najtrudniejsze w życiu: nie mają czego żałować."
TACYT
Znalazłem go w książce Mariusza Wilka "Tropami rena" polskiego pisarza i podróżnika od wielu lat mieszkającego i piszącego w Rosji, głównie na Syberii - polecam.

Plus recenzja pewnego zapachu, jaki bardzo lubię Cacharel Nemo napisana przez Sabbath - pozdrowienia

To jest mój świat!
pozdr.Vslv

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam,
dziękuję za wszelkie komentarze, komplementy i nagany.
Niemniej jednak proszę się powstrzymać z reklamowaniem czegokolwiek i kogokolwiek!!!!
dzk b Vslv