Witam
Poprzedni tydzień spędziłem w całkowicie innej scenerii i odmiennych szmatkach witając nadchodzącą Wiosnę. Towarzystwo i pogoda dopisała, tak więc bawiliśmy się wyśmienicie.
Noce spędzałem w tym oto koczowniczym szałasie.
W dzień poza innymi różnymi zajęciami umilałem czas sobie (niekoniecznie innym) grą na flecie.
Więcej fotek można zobaczyć tutaj:
Niestety przyszedł deszczowy poniedziałek, skończyło się wolne i trzeba było powrócić do cywilizacji.
Przez cały ten tydzień jest zimno, wieje polarnomorski - czasami sztormowy wiatr, czasami pada deszcz.
Wbrew pozorom stosunkowo mocno "wydekoltowanymi" swetrami i marynarkami o kroju kardigan, można się nieźle opatulić i wędrować również w taką pogodę.
pozdr.Vslv
Witam ,witam i dziekuje za mile cieple slowa.
OdpowiedzUsuńJa tu sobie juz od pewnego czasu zagladam i jestem ZACHWYCONA!!!! Niesamowita swoboda ,elegancja ,klassa u Ciebie tu panuje .Bardzo podobaja mi sie te zestawy w kazdym prawie kierunku. Podziwiam zarazem !!!!
Pozdrawiam
Ania
Wow, niezłe te stare ubrania. Patrząc na pierwsze zdjęcia naprawdę można się przenieść w czasie:-)
OdpowiedzUsuńjak zobaczyłam zdjęcia z tego
OdpowiedzUsuń" innego świata " to mi szczęka opadła...rewelacja! jestem pod wrażeniem:))
i Ty tam spałeś w nocy w tym szałasie ?? przeciez jest tak zimno!
Witam
OdpowiedzUsuń#Anna - dziękuję za odwiedziny. Twój blog Od Pierwszego Krzyku Po Ostatnie Tchnienie zrobił na mnie olbrzymie wrażenie
#Epsilon - dziękuję - od czasu do czasu zdarzają mi się takie wędrówki w czasie i przestrzeni
#Gosia - dziękuję. Co spania hmmm.. przecież to już Maj i wiosna.
Zdarzały mi się noclegi pod płachtą i bez: w listopadzie, grudni, lutym.
Na tej fotce to białe to jest śnieg, a spod płachty wystają moje stopy Listopad 2007
Nie używamy żadnego współczesnego wyposażenia jak śpiwory, karimaty itp.
pozdr.Vslv
maj i wiosna....no dobre sobie :)) w domu we własnym łóżku jest mi nadal chwilami zimno :))) a zdjęcia z listopada- dopiero szok,podziwiam szczerze :)
OdpowiedzUsuńtyle razy byłam w Świnoujściu...szkoda ,że się nas Was nie natknęłam.Mój partner był tam w wojsku,więc z sentymentu jeździmy tam prawie co rok w czasie wakacji :) no i przybył nam członek rodziny /córki chłopak/ który przeprowadził się do nas ze Świnoujścia :)
pozdrawiam :)
Ech Vislavie, dzięki za fotki z Beltan! Nade mną jakieś złe zawisło, w zeszłym roku szpital, w tym roku utrata pracy i znów nie mogłam przyjechać :((((( Przynajmniej dzięki fotografiom, trochę się poczułam w klimacie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuń#Gosia - nie ma przeszkód, aby się spotkać w przyszłości. Zapraszam do odwiedzin w koczowisku na Forcie Anioła. Możemy posiedzieć przy kawie parzonej w tygielkach i/lub miętowej herbacie. Daj tylko znać jak będziesz wybierać się do Świnoujścia
#Sarenzir - los się różnie plecie. Z pewnością będą jeszcze różne okazje do spotkań. M.in. prawdopodobnie na przełomie lipca i sierpnia zrobimy takie bardziej nieformalne spotkanie poświęcone tradycyjnym instrumentom i muzyce intuicyjnej (będzie zajawka na FREHA)
Uściski Vislav